- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Copyright (C) Marcin Pałasz Copyright (C) Wydawnictwo BIS 2015 ISBN 978-83-7551-719-4 Wydawnictwo BIS ul. Lędzka 44a 01-446 Warszawa tel. 22-877-27-05, 22-877-40-33 Bezpłatny fragment Przed obiadem. ZEGAR SŁONECZNY Po obiedzie. ZEGAR PIASKOWY Dwa dni później w pensjonacie. NASZ WŁASNY BUDZIK! Droga do domu. POZNAŁAM WSPÓŁCZESNY ZEGAR! Kilka słów na koniec Polecamy Dla Nataszki Przed obiadem ZEGAR SŁONECZNY Gdy już zmęczyliśmy się pływaniem i rzucaniem piłki w wodzie, wróciliśmy do mamy, na koc. Mój brat Antek od razu położył się brzuchem do góry i ciężko sapał. Tata wycierał się ręcznikiem w wielkie kwiaty, a ja usiadłam koło mamy, leżącej na drugim kocu i czytającej gazetę. - I kto wygrał? - spytała mama, unosząc okulary przeciwsłoneczne. - Ja i Tośka! - wykrzyknął radośnie Antek. - Tata ma dziurawe ręce i prawie ani razu nie złapał piłki! - Coś takiego! - zdumiała się mama. - Więc może jednak zostaniecie sławnymi sportowcami? Co prawda chciałam w przyszłości być weterynarzem, ale może rzeczywiście powinnam zostać słynną zawodniczką w drużynie siatkówki? Wcześniej jednak planowałam karierę baletnicy, a jeszcze wcześniej - stewardesy w samolocie. Trudny wybó! - A kiedy będzie obiad? - spytał Antek chwilę po tym, gdy głośno zaburczało mu w brzuchu. - Głodny się robię! Mamy jeszcze drożdżówki? - Nie mamy - odparłam, zaglądając do torby. - Wszystkie zjadłeś prawie od razu, gdy tu przyszliśmy! Ty głodomorze! A do obiadu jeszcze trochę czasu. - A skąd ty to wiesz? - zaciekawił się tata, odkładając ręcznik i siadając obok mnie. - Przecież nie masz zegarka. - Bo wczoraj poszliśmy na obiad, gdy słońce było nad tamtą wielką sosną - wskazałam dłonią na duże drzewo na wydmie nad nami. - A nasz koc wczoraj leżał w tym samym miejscu! - A co ma słońce do obiadu? - zdziwił się Antek, siadając. - Ty, Tośka, jak coś wymyś - - Tata zmarszczył brwi i przyjrzał mi się z uwagą. - Bo Tosia ma rację! No proszę... Kochanie, słyszałaś? - rzucił w kierunku mamy. - Nasza córeczka mierzy czas ruchem słońca na niebie! Trochę się speszyłam. - a to tak nie wolno? - bąknęłam. - No, ale przecież słońce wędruje po niebie, prawda? I już dwa razy mama mówiła, że musimy iść na obiad właśnie wtedy, gdy słońce było nad tą sosną, wię - Coś takiego! - Mama spojrzała na mnie szeroko otwartymi oczami. - Nasza córeczka działa jak dobry zegar słoneczny! - Zegar słoneczny? - spytał Antek nieufnie. - Co to znaczy? Przecież zegar to taki ze wskazówkami, jaki tata nosi na lewej ręce. Albo taki, jaki wisi w domu. Albo taki jak na dworcu, co cyferki od razu - A myślisz, że ludzie zawsze mieli takie zegary? - roześmiał się tata wesoło. - Antku, kiedyś odmierzanie czasu nie było takie proste. Dlaczego? Bo nie było zegarów! Pewnie trudno wam w to uwierzyć...? - To skąd ludzie wiedzieli, że trzeba wstać do pracy lub do przedszkola? - zdziwiłam się bardzo. - Albo o której muszą być na dworcu, żeby zdążyć na pociąg? - Kiedyś pociągów nie było - burknął Antek z wyższością. - Ani samolotów. To była STAROŻYTNA! Ale naprawdę zegarów też nie było? - Ani zegarów, ani komputeró - mruknęła mama pogodnie. - To była era komputera łupanego. Dzieci drogie, tata mówi prawdę. Kiedyś ludzie wiedzieli, jaka jest pora dnia, patrząc na słońce! - Czyli wiedzieli tylko, kiedy jest rano, południe albo wieczór? - Antek chyba nie dowierzał. - A godziny nie znali?! - W ogóle - oświadczył tata, kręcąc głową. - Dopiero potem ktoś wymyślił zegar sł - To musiało być bardzo trudne - szepnęłam z szacunkiem. - I jak on działał, ten zegar słoneczny? Tata nic nie odpowiedział, tylko narysował palcem na piasku spore koło, a potem wziął w dłoń moją łopatkę do piasku z długim trzonkiem, i wetknął ją w piasek pośrodku koła. - No i co to ma być? - Nie wytrzymał w końcu Antek. - Mierzyli czas łopatkami czy jak?! Mama i tata śmiali się tak, że długo nie mogli się uspokoić. A potem tata pokazał palcem na cień, który rzucała łopatka. Cień był dość długi i sięgał aż za kółko narysowane na piasku. Mama zaś sięgnęła dłonią i zrobiła na kółku kreskę w miejscu, którego dotykał cień. - Teraz nasz zegar słoneczny wskazuje godzinę dwunastą! - oznajmiła, zerkając na swój zegarek. - Bo właśnie minęło południe. Za godzinę zrobimy kreskę w kolejnym miejscu, którego dotknie cień. I za kolejną godzinę... i tak dalej. Widzicie? Gdybyśmy zaczęli tę zabawę rano, to już mielibyśmy zaznaczone trzy godziny na naszym zegarze słonecznym! - Ja nie mogę! - wykrzyknął Antek, zrywając się z miejsca. - Ale fajny pomysł! Poczułam się dumna, że - prawie sama z siebie - wymyśliłam zegar słoneczny. Bo przecież była to w końcu moja łopatka, no nie? A tata tylko trochę mi pomógł. Po obiedzie ZEGAR PIASKOWY Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka. Dwa dni później w pensjonacie NASZ WŁASNY BUDZIK! Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka. Droga do domu POZNAŁAM WSPÓŁCZESNY ZEGAR! Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka. Kilka słów na koniec Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka. Pozostałe rozdziały dostępne w pełnej wersji e-booka.
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, edukacja |
Wydawnictwo: | Bis |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 48 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.