- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.śli chcesz, możesz do końca życia nie pracować, tylko opalać się na balkonie. Nie zrozumiał, dlaczego uśmiech na twarzy żony zgasł. Chyba nie takiej odpowiedzi oczekiwała. W każdym razie nie wracali więcej do tego tematu. Kiedy urodził się Radek, znów oboje wpadli po uszy w wir rodzicielstwa. - Teraz macie już wszystkie dzieci świata - powiedziała wtedy mama Igora. - Chłopiec i dziewczynka. Tak właśnie powinno być. Przez pierwsze dwa lata było cudownie. Igor był zakochany zarówno w córeczce, jak i w synku, Patrycja pomagała opiekować się braciszkiem, Monika zaś najwyraźniej odnajdowała w tym drugim, dojrzalszym macierzyństwie coś, czego nie znalazła za pierwszym razem. Była mądrze wymagająca, ale i wyrozumiała, czuła i cierpliwa. Wyglądała na absolutnie szczęśliwą. Aż do dnia, w którym, spacerując z wózkiem, spotkała dawną koleżankę z pracy. Monika była w legginsach i rozciągniętej bluzce (nieco poplamionej, bo karmiła synka bananem), a tamta - w zgrabnym żakieciku, ołówkowej spódnicy i białej bluzce. Monika dreptała w tenisówkach, tamta lekko kroczyła na niebotycznych szpilkach. Co takiego jest w kobietach, zastanawiał się później Igor, gdy wieczorem żona z determinacją w głosie oświadczyła mu, że koniec z tym rozmemłaniem, ona zapisuje się na pilates, a w ogóle to wraca do pracy i do dawnych marzeń o własnym salonie. Jeszcze rano była zadowolona ze swojego życia, z tego wewnętrznego wyciszenia, z czasu spędzanego z dzieć Tymczasem nadchodzi wieczór i mamy zwrot o sto osiemdziesiąt stopni. Gdyby to był facet, dajmy na to podtatusiały gość z brzuszkiem, który spotkałby dawnego kumpla z liceum - umięśnionego, wracającego na przykład z sił cóż, zapewne wystarczyłoby strzelić piwo albo dwa, aby zapomnieć o chwilowym dyskomforcie. A kobieta - nie. Ona musi od razu schudnąć, iść do fryzjera i otworzyć salon urody. - Co w końcu z tym wyjazdem? - Głos żony wyrwał go z zamyślenia. Nadal stał na balkonie, mrużąc oczy w lipcowym słońcu. Nie mam pojęcia, co z tym wyjazdem, pomyślał. I tak sama podejmujesz decyzje. - Chyba możemy jechać - odezwał się. - Tyle to ja wiem, że możemy. Pytam, czy chcesz. Igor zastanowił się i ku własnemu zdumieniu odkrył, że chce. Od narodzin Radka wszystkie urlopy spędzał w ten sam sposób: wykonywał drobne remonty w domu, gotował i robił przetwory (w ich rodzinie to w jego rękach skupił się talent kulinarny), a w wolnych chwilach zabierał synka na spacer. Jedynie sporadycznie wychodzili gdzieś razem, całą rodziną, a już na plażę - nigdy. Morze straciło dla nich ten urok, który miało dawniej. Spowszedniało. - Chcę - odpowiedział wreszcie na pytanie żony. - Jeśli tylko dostanę urlop, to pojedźmy. Poznań, lipiec 2008 roku - Mamo, jakiś list do ciebie - obwieścił Dawid, wchodząc do pokoju i kładąc książki z biblioteki na stoliku obok łóżka. - List? Minęło tyle lat, a Ada na niespodziewane przesyłki wciąż reagowała drżeniem i gwałtownym biciem serca. Kiedyś przecież muszę przestać czekać, pomyślała. Gdy syn podał jej kopertę, od razu wiedziała, że to nie może być list od Piotra. Adres został wykaligrafowany pięknym, kształtnym pismem, jakiego w tych zabieganych czasach już nikt nie używał. Ada niecierpliwie rozdarła kopertę i przebiegła wzrokiem tekst. - Co tam? - zainteresował się Dawid, który tymczasem nałożył sobie porcję bigosu i usiadł przy malutkim stole pod oknem. - Kto napisał? - Ciocia Bogna - szepnęła Ada. - Mój Boże, niemal zapomniałam o jej istnieniu. Zamknęła oczy i na moment zatopiła się we wspomnieniach. Znalazła się w sadzie pełnym kwitnących drzewek owocowych. Buczenie pszczół nad głową i ten oszałamiający zapach - to zapamiętała najlepiej. Ile mogła mieć lat? Może pięć? Na pewno mniej niż siedem, bo do dworku w Miłosnej zabrała ją babcia Marylka, która umarła w osiemdziesiątym drugim. - To jest ciocia od której strony? - zapytał Dawid. - Nigdy nie opowiadałaś o żadnej cioci Bognie. - Ech, bo to jest ta dalsza część rodziny. Jakby druga gałąź drzewa genealogicznego - odparła niejasno Ada. - Czyli nie od strony twojej mamy? - Nie. - Z westchnieniem zapisała na pulpicie laptopa dokument, nad którym właśnie pracowała. - Ciocia Bogna nie jest właściwie moją ciocią, babcią cioteczną. Chyba tak się to nazywa. Ale nie życzy sobie być nazywana babcią. To długa historia. - Opowiedz mi. - Pod warunkiem, że nałożysz mi trochę bigosu - roześmiała się Ada. - I zaparz herbaty. A ja wyciągnę album ze zdjęciami. Historia nie była wcale szczególnie długa ani skomplikowana. A może zresztą była, ale Ada nie znała ws
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Jolanta Jackowska |
Wydawnictwo Heraclon International Sp. z o.o. |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Heraclon International Sp. z o.o. |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Jolanta Jackowska |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.