- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.encjach? - Boisz się, że goście po pijanemu zdemolują dom? Wysadzić raczej nie wysadzą, bo gazu nie mamy - wyjaśnił i chyba się uśmiechnął. - Nie mówimy teraz o osiemnastych urodzinach, tylko o osiemdziesiątych! - wykrzyknęła Daniela. - Goście będą mniej więcej w tym samym wieku, a jeśli któreś z nich zasłabnie, to co? - Wszyscy naraz nie zasłabną, znajdzie się ktoś, kto wezwie pogotowie. Innej możliwości nie widzę. W każdym razie my mamy wieczór wolny i powinniśmy go wcześniej zaplanować, bo w ogródku nie da się wysiedzieć, zwłaszcza jeśli będzie mróz. - Mówisz tak, jakbyś o wszystkim już zdecydował! Nawet nie wiesz - upierała się Daniela - ile takie przyjęcie wymaga pracy. Ona nie pozwoli sobie pomóc, niczego gotowego nie zechce i sama będzie kręciła te pasztety. To nie na jej siły. Dobrze pamiętam, jak wyglądały dawne przyjęcia. Młodsza była, a padała na nos. Piotr nie odpowiedział, co Funię lekko zaniepokoiło, bo mimo wszystko trochę na niego liczyła. Od czasu do czasu wykazywał się zdrowym rozsądkiem i nawet potrafił przekonać Danielę. Zaszurały fotele i za ścianą zapadła cisza. Funia zbyt dobrze znała swoją córkę, by uwierzyć, że jedna dyskusja wystarczy. Przez moment była nawet gotowa współczuć zięciowi, ale tylko przez moment. Oczywiście widziała i doceniała zalety Piotra, co nie znaczy, że go lubiła. Rozgryzła tego człowieka dawno temu, kiedy przyjechał z Danielą do Aleksandrowa jako jej chłopak. Znała się na mężczyznach jak mało która kobieta. Jedna, dwie rozmowy wystarczyły i wiedziała wszystko, co ważne. No a odkąd zamieszkali pod wspólnym dachem, to już z dnia na dzień upewniała się, że pierwsze wrażenie jej nie zawiodło. Zapisała nawet w swoich złotych myślach takie oto zdanie: ,,Dowcipy o teściowych układają wyłącznie mężczyźni. To zastanawiające, dlaczego tak mało jest dowcipów o zięciach. Zapewne teściowe są dyskretniejsze, chociaż nie spotkałam jeszcze żadnej, która byłaby zadowolona z zięcia". Co prawda trochę później spotkała Werę, która była bardzo zadowolona, i Jolę, która z zięciem chodziła na piwo, jednak to zdanie wciąż tkwiło na swoim miejscu. 2 Każde wyjście z domu wymagało starannych przygotowań. Funia za skarby świata nie pokazałaby się na ulicy potargana lub bez makijażu. Z włosami nie miała kłopotów, układały się same, siwiznę natomiast likwidowała w zaprzyjaźnionym zakładzie pani Kasi. Jej bujne kiedyś loki trochę się przerzedziły, lecz w porównaniu z taką Bronką, było nie było rówieśnicą, miała na głowie gąszcz. Nie nosiła już włosów do ramion jak kiedyś, tylko strzygła je krótko. Makijaż też był inny. Bez cieni na powiekach, bez kresek i różnych sztuczek, które każda elegancka kobieta ma w małym palcu. Od wielu lat przeszła na minimum: brwi bez henny, bo henna nieprzyzwoicie postarza, troszkę dobrego tuszu na rzęsy, odrobina różu na policzki, odrobina pudru i delikatna szminka na usta. To minimum zgodne było z zasadą, że twarzom dojrzałym, podobnie jak bardzo młodym, makijaż nie pomaga, ale wręcz szkodzi. Zapisując tę myśl, dodała uwagę: ,,Jest jednak jakaś sprawiedliwość na tym świecie". Z czasem zapomniała, o jaką sprawiedliwość jej chodziło, ale i tak to spostrzeżenie wydawało się trafne, bo przecież jakaś sprawiedliwość w końcu jest, chociaż nie sprawiedliwa dla tych, na których spadają plagi. Na Funię nie spadło nic aż tak bardzo poważnego, co można by nazwać plagą lub karą bożą, mimo to wciąż podkreślała, że jej życie było bardzo smutne i dramatyczne. Nawet swój pamiętnik tak właśnie zatytułowała: ,,Moje bardzo smutne i dramatyczne życie". Wychodząc jednak z domu, nie myślała o życiu, tylko o tym, jak zaprezentuje się ludziom. A prezentowała się nieźle. Zrezygnowała z kolorów żywych i soczystych na rzecz pastelowych, unikała jak ognia czerni, szarości i barw ziemi, które może są praktyczne, ale postarzają nawet młode kobiety. Funia wyglądała jak elegancka dama. Mogła konkurować z Michasią, z tym że Michasia nie tylko wyglądała, ale też była najprawdziwszą damą, taką z urodzenia. Nawet złośliwa Jola nigdy nie powiedziała o niej ,,damulka" lub ,,pańcia", a o Funi czasem tak mówiła. No cóż, Jola to Jola. Młodsza od Funi o dwadzieścia lat, wyglądała na starszą o dziesięć. Tak przynajmniej odbierała ją Funia i, kierując się miłością bliźniego, darowała drobne przytyki. W gronie ośmiu alebabek, do którego to grona od roku należała też Funia, obowiązywał zwyczaj piątkowych spotkań. Czasem, w wyjątkowych wypadkach, spotkanie było przekładane na inny dzień, choćby na czwartek, jeśli to był akurat tłusty czwartek. Utarło się jednak, że w każdy piąte
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.