Marzenia są po to aby je spełniać. Niektórym udaje się to niewielkim kosztem, przy pomocy losu bądź innych ludzi, inni muszą na nie zapracować ogromnym wysiłkiem. Niemniej jednak to właśnie te osiągnięte za pomocą drugiego sposobu dają o wiele większą satysfakcję. Niestety, bywa i tak, że na drodze staje coś lub ktoś, i bardzo szybko może zniweczyć wszelkie plany, a ucieleśnienie marzeń szybko zmieni się w istny koszmar. Życie jest przecież szalenie nieprzewidywalne, podobnie jak ludzie, którzy otaczają nas na co dzień. I właśnie w pięknej scenerii Edynburga rozgrywać się będzie piękny sen i horror w jednym, a wszystko z uwagi na pogoń za spełnieniem swoich celów oraz zaufanie niewłaściwym ludziom. Czy z takiej sytuacji może znaleźć się dobre wyjście, które będzie światełkiem w tunelu?
Oliwia to młoda dziewczyna, która z wyróżnieniem uzyskała dyplom pielęgniarstwa. Włożyła w to ogrom pracy i poświęciła ostatnie lata, by być jak najlepszą. Nie tylko z uwagi na wysokie ambicje, lecz przede wszystkim by wynagrodzić bratu trud jaki włożył w jej wychowanie oraz pomoc, którą od niego uzyskiwała na każdym kroku. Życie rodzeństwa było piękne i beztroskie, dopóki nie musieli zacząć sobie radzić sami. Po tragicznej śmierci rodziców zmieniło się wszystko, także Oliwia. Z lubiącej korzystać z życia, młodej dziewczyny, która miała wiele planów i nie musiała niczym się martwić, szybko przyszedł czas by dorosnąć. Zaczęła unikać wszelkich rozrywek, typowych dla osób w jej wieku, bardzo się usamodzielniła i starała się dać z siebie wszystko, by wyprostować swoje losy. Zapomniała jednak po drodze, by zwyczajnie cieszyć się życiem i znajdować chwile dla siebie. Wyjazd do upragnionej pracy w Edynburgu ma być dla niej szansą na nowy start i znalezienie dziewczyny, która nadal się w niej kryje. Plan jest prosty i piękny i na początku wszystko idzie idealnie. Niestety, do czasu...
Kennet to biznesmen z prawdziwego zdarzenia. Wywindował rodzinną firmę na szczyt szkockich przedsięwzięć i cieszy się ogromnymi sukcesami. Niestety, w życiu prywatnym nie układa mu się tak dobrze. Wydarzenia z przeszłości wraz z jego charakterem sprawiają, że unika kobiet, a przynajmniej wchodzenia z nimi w związek, jest zamknięty w sobie i nie znosi słowa sprzeciwu. Ma młodszego brata, który stanowi jego absolutne przeciwieństwo i przysparza tym samym wielu trosk. Kennet doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest świetnym manipulatorem i potrafi osiągnąć wszystko, czego zapragnie. Ocenia się przez pryzmat ojca i głównie przez to nie dostrzega swoich pozytywnych cech. A potrafi być opiekuńczy, pomocny i ma naprawdę dobre serce, i nawet jego zaborczość i władczość nie są w stanie przyćmić jego zalet. Niemniej jednak ma trudny charakter i aby dotrzeć do niego należy przebić się przez podobną szklaną fortecę, jak tę, w której mieszka.
"Szklana forteca" to szalenie dobry debiut, dopracowany w każdym szczególe. Choć stanowi dość grubą lekturę, to czyta się ją z przyjemnością, nie zauważając upływu czasu. Autorka stawia na jasne przekazywanie emocji głównej bohaterki oraz dokładne odbicie jej wszelkich rozterek oraz ukazanie życia, jakie wiedzie w Edynburgu, dzięki czemu naprawdę mamy możliwość jej poznania. Nie można także nie wspomnieć o wybitnie dobrym i lekkim stylu pisarskim, z którym się tu spotkamy oraz bardzo przyjemnym sarkazmem, który często towarzyszy narracji, a mi osobiście bardzo przypadł do gustu. Kreacja bohaterów jest ciekawa i niejednoznaczna, potrafią nas zaskoczyć, a z drugiej strony zachodzą za skórę i nie da się nie odczuwać ich wszelkich uczuć. Ciekawą postacią, która wybija się pomimo braku pierwszoplanowej roli jest brat Kenneta- Eliot, stanowiący dużą zaletę całej powieści i zdecydowanie zasługujący na własną historię. Jest dowcipnie, jest ckliwie, jest erotycznie i nawet momentami niebezpiecznie, czyli znajdziemy tu wszystko, czego szuka się w tego typu pozycjach. Każdy miłośnik romansów zdecydowanie powinien sięgnąć po tę książkę.
Opinia bierze udział w konkursie