-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ojazd. Ucieszyli się, że rozprostują nogi i pozbędą się wynikłej z bezruchu sztywności pleców, tymczasem wysiadając, na dziedzińcu zapadli się po kostki w błotniste kałuże. Wprawdzie boczne skrzydła budynku trochę chroniły przed wiatrem, mimo to ostre podmuchy szarpały ubraniem, utrudniając pokonanie krótkiego odcinka do drzwi. Pan Hendricks, w dalszym ciągu grając swoją rolę, częściowo osłonił Drusillę przed ulewą, unosząc nad ich głowami poły swojego wierzchniego okrycia. Szybko wprowadził ją do ogólnej sali. Woźnica zatrzymał się w progu, żeby porozmawiać z właścicielem. Wyglądając przez okno, Drusilla widziała, jak dotychczasowy zaprzęg jest odpinany od dyliżansu i odprowadzany do stajni, ale nie dostrzegła koni na wymianę. Zwykle czekały w gotowości, niecierpliwie stukając kopytami o bruk. - - zaczęła, zwracając się do pana Hendricksa. Uciszył ją gestem uniesionej ręki, wyraźnie podsłuchując rozmowę strażnika z innymi woźnicami zgromadzonymi przy stoliku, umieszczonym nieopodal baru. Dopiero po chwili się do niej odezwał. - Warunki są zbyt trudne, żeby jechać dalej. To było do przewidzenia, bo pogoda z każdą godziną stawała się gorsza. Nasz woźnica się boi, że na drodze mogą być powalone drzewa, i nie chce na nie wjechać w ciemności. Jeśli w ogóle ktoś się przedrze, to obawiam się, że raczej bez nas, przynajmniej do rana. Wyruszymy w dalszą drogę o świcie, jeśli tylko burza ustanie. - To niemożliwe - powiedziała stanowczo Drusilla, chociaż zdawała sobie sprawę z własnej bezsilności. Hendricks popatrzył na nią z dezaprobatą. - Utknęła pani tu podobnie jak my wszyscy. Chyba że potrafi pani wpłynąć na zmianę pogody. Rozejrzała się po pomieszczeniu, które było zatłoczone mimo późnej pory, ponieważ sporo dyliżansów kursujących na tej trasie musiało przerwać jazdę w poszukiwaniu schronienia przed żywiołem. Przenosiła wzrok z twarzy na twarz, wypatrując tych dwóch obliczy, które pragnęła znaleźć. Nadaremnie. Uznała, że prawdopodobnie udało im się uciec przed burzą i wciąż się oddalali, zmierzając na północ. - Trochę deszczu nie stanowi przeszkody. Muszę dotrzeć do Gretna Green, - Urwała, nie chcąc za wiele wyjawić. Hendricks popatrzył na nią z dziwnym wyrazem twarzy. - Nonsens, siostro - powiedział z naciskiem. - Jedziesz do Edynburga. - Następnie zerkając wymownie na stojącego nieopodal grubego kupca, który wcześniej dał się Drusilli we znaki, dodał: - Ze mną. - Na pewno nie tym dyliżansem - zwróciła mu uwagę. - Zechce pan zauważyć, że jesteśmy w Newport i kierujemy się w stronę Manchester. Jeśli chce pan tą trasą dojechać do Szkocji, to rozsądniej będzie wybrać połączenie przez Dumfries. Hendricks wyciągnął z kieszeni rozkład jazdy i zaczął pośpiesznie przewracać strony. Następnie zaklął pod nosem, odwrócił się i cisnął zadrukowaną broszurą przez otwarte drzwi prosto w deszcz. Popatrzył na Drusillę tak, jakby ponosiła winę za nieodpowiadające mu położenie geograficzne. - Niech zatem będzie Dumfries. - To bez znaczenia, dokąd pan jedzie? - Istnieje wiele przyczyn, żeby jechać do Szkocji - odparł enigmatycznie. - Dla niektórych z nich każda trasa jest odpowiednia. Jednak doświadczenie mi mówi, że młoda dama tylko z jednego powodu może pośpiesznie zmierzać do Gretna Green. Cóż byłby ze mnie za brat, gdybym to pochwalał? - Drusilla znów odniosła wrażenie, że ma przed sobą surowego dyrektora szkoły. Rzeczywiście. Wiedziała z doświadczenia, że jeśli ma się siostrę, która postanowiła uciekać w stronę granicy, to należy za wszelką cenę próbować ją powstrzymać. I jak najmniej wspominać o tym obcym ludziom. - Czyżbyśmy mieli jakichś krewnych w Dumfries, bracie? Bo jakoś nie mogę sobie przypomnieć - odparła z niewinną miną. Prychnął pogardliwie, dając jej do zrozumienia, że jest marną aktorką. - Żadnych krewnych - odparł John. - Właśnie dlatego tam się udaję. Mogę jednak się mylić, bo aż do dzisiaj nie wiedziałem, że mam siostrę. - I całkiem dobrze pan to przyjął - orzekła, nie zamierzając się wdawać w dalsze podziękowania za okazaną pomoc. - Na wypadek, gdyby ktoś pytał, nie mógłby pan mieć przypadkiem chorej ciotki w Dumfries? - Nie widzę problemu. - Wskazał na stół znajdujący się bliżej paleniska. - Może przeniesiemy się w wygodniejsze miejsce, póki mamy taką możliwość, zamiast tkwić w zimnie przy drzwiach? Zawahała się i spojrzała mu w oczy. Za szkłami okularów dostrzegła błysk, który mógł oznaczać rozbawienie. - Z tamtej strony sali jest trochę bliżej do Szkocji - powiedział Hendricks, jakby uznał, że to ostatecznie ją przekona. Kiedy zgodziła się usiąść, zamówił dla niej obiad, dodając tonem rzeczowego wyjaśnienia, że nie ma powodu rezygnować z posiłku, sk
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 23.01.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.