- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.cela, która wyglądała na wykonaną ze wzmacnianej, gęsto nitowanej stali. W jednej ze ścian umieszczono wielgachne okno. Szkło było pofalowane. Joost widział przez nie dziewczynę siedzącą przy stole. Owijała się ciasno czerwonym jedwabiem. Za nią stał na baczność strażnik ze stadwachtu. Anya, zdał sobie sprawę zaskoczony Joost. Jej brązowe oczy były wielkie i przestraszone, skóra blada. Mały chłopiec, który siedział naprzeciwko niej, robił wrażenie jeszcze bardziej przestraszonego. Włosy miał rozczochrane od snu, nogi zwisały mu z krzesła, nie sięgając podłogi. Chłopiec wymachiwał nimi nerwowo. - Po co tylu strażników? - zapytał Joost. Musiało się ich tłoczyć w hangarze z dziesięciu. Radny Hoede też tam był, w towarzystwie kupca, którego Joost nie znał. Obaj nosili kupiecką czerń. Joost wyprostował się, kiedy zobaczył, że rozmawiają z kapitanem stadwachty. Miał nadzieję, że strzepnął całe błoto z munduru. - Co to jest? Rutger wzruszył ramionami. - A kogo to obchodzi? Odmiana w rutynie. Joost znowu zerknął przez szybę. Anya wpatrywała się w niego niewidzącym wzrokiem. W dniu, kiedy zjawił się w domu Hoedea, wyleczyła siniak na jego policzku. To nic wielkiego, żółto-zielona pamiątka po uderzeniu w twarz podczas szkolenia, ale najwyraźniej Hoede to zauważył i nie podobało mu się, że jego strażnicy wyglądają jak opryszki. Joosta wysłano do pracowni griszów, a Anya posadziła go w jasnym kwadracie światła zimowego słońca. Przesunęła chłodnymi palcami po jego skórze i chociaż potwornie to swędziało, kilka sekund później po siniaku nie został najmniejszy ślad. Kiedy jej podziękował, uśmiechnęła się - i wtedy Joost przepadł. Wiedział, że nie ma dla niego nadziei. Nawet gdyby była nim zainteresowana, jego nigdy nie byłoby stać na odkupienie jej kontraktu od Hoedea, a ona nie mogła wyjść za mąż bez pozwolenia radnego. To jednak nie powstrzymało go przed zaglądaniem do pracowni, żeby się przywitać, albo od przynoszenia jej drobnych upominków. Najbardziej spodobała jej się mapa Kerchu, figlarny rysunek ich wyspiarskiego kraju otoczony przez syreny pływające w Morzu Prawdziwym i statki popychane przez wiatry przedstawione w postaci mężczyzn o wydętych policzkach. To była tania pamiątka, w rodzaju tych, jakie turyści kupują przy Wschodniej Klepce, ale Anyi najwyraźniej sprawiła przyjemność. Teraz odważył się unieść rękę na powitanie. Anya nie zareagowała. - Ona cię nie widzi, kretynie - rzucił ze śmiechem Rutger. - Po jej stronie na szkle jest lustro. Joostowi policzki się zaróżowiły. - A skąd miałem to wiedzieć? - Otwórz oczy i chociaż raz uważaj. Najpierw Yurij, teraz Anya. - Po co im uzdrowicielka? Temu chłopcu coś jest? - Jak dla mnie wygląda na zdrowego. Kapitan i Hoede najwyraźniej porozumieli się w jakiejś kwestii. Joost widział przez szybę, jak Hoede wchodzi do celi i poklepuje chłopca pokrzepiającym gestem. W celi musiały być jakieś otwory wentylacyjne, bo Joost usłyszał, jak Hoede mówi: - Bądź dzielnym chłopcem. Zarobisz na tym kilka kruge. Potem ujął podbródek Anyi pokrytą plamami starczymi dłonią. Dziewczyna zamarła, a Joostowi zacisnął się żołądek. Hoede potrząsnął lekko głową Anyi. - Rób, co ci każą, a zaraz będzie po wszystkim, ja? Posłała mu słaby, powściągliwy uśmiech. - Oczywiście, Onkle. Hoede szepnął kilka słów do strażnika stojącego za Anyą i wyszedł. Drzwi zatrzasnęły się z głośnym brzękiem, a Hoede przesunął ciężki rygiel. Razem z drugim kupcem stanął niemal dokładnie przed Joostem i Rutgerem. Kupiec, którego Joost nie znał, powiedział: - Jesteś pewien, że to rozsądne? Ta dziewczyna to somatyczka. Po tym, co się stało z twoim - Gdyby to był Retvenko, martwiłbym się, ale Anya ma słodkie usposobienie. Jest uzdrowicielką. Nie jest skłonna do agresji. - A ty zmniejszyłeś dawkę? - Tak, ale uzgodniliśmy, że jeśli skutki będą takie same jak w przypadku fabrykatora, to rada wypłaci mi rekompensatę, zgadza się? Nie mogą oczekiwać, że sam poniosę takie koszty. Kiedy kupiec skinął głową, Hoede dał znak kapitanowi. - Proszę zaczynać. Takie same skutki jak w przypadku fabrykatora. Retvenko twierdził, że Yurij przepadł. To właśnie miał na myśli? - Sierżancie - odezwał się kapitan - jest pan gotowy? Strażnik w celi odpowiedział: - Tak jest, sir. Wyciągnął nóż. Joost z trudem przełknął ślinę. - Pierwsza próba - powiedział kapitan. Strażnik pochylił się i kazał chłopcu podwinąć rękaw. Chłopak wykonał polecenie i wyciągnął rękę, wkładając kciuk drugiej ręki do ust. Jest już na to za duży, pomyślał Joost. Chłopiec musiał być bardzo wystraszony. Joost spał ze swoim skarpetkowym misiem do czternastego roku życia, co jego starsi bracia bezlitośnie wykpiwali. - Troc
audiobook mp3 do pobrania
Lektor |
Wydawnictwo Mag |
Data wydania 2017 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Mag |
Wydawnictwo - adres: | J.Rodek@mag.com.pl , http://www.mag.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Janusz Zadura |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.