- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ja rutyny. - Juliette, to żaden nepotyzm - tłumaczył cierpliwie ojciec. - To jest awans. Jesteś osobą najlepiej przygotowaną na to stanowisko. - Ale ja o nie nie występowałam! - Było jasne, że w ten sposób ojciec chce mieć nad nią kontrolę. - To bezczelność z twojej strony, że złożyłeś taki wniosek w moim imieniu. - Juliette, uważam, że masz wszelkie kwalifikacje. Przed tobą obiecująca przyszłość. - Kieruję przychodnią rodzinną. To też mi załatwiłeś. - To najlepiej prowadzony oddział w tym szpitalu - stwierdził doktor Allen. - To dla ciebie ogromna szansa. Nie rozumiem, co masz przeciwko temu. - Bo nie spłaciłam długu i brakuje mi doświadczenia potrzebnego do kierowania całym szpitalem. Problem w tym, że zawsze ojcu ulegała. Jej matka zmarła przy porodzie, a ojciec nie ożenił się ponownie, więc zawsze byli we dwoje. W takim układzie łatwo mu było mieć nad nią władzę, wykorzystując jej poczucie winy z powodu śmierci matki. Gdyby wyjechała, ojciec na pewno by sobie nie poradził, bo mimo wysokiej pozycji w świecie medycznym w życiu prywatnym nie czuł się pewnie. Mimo wszystko go uwielbiała. Dbał, by niczego jej nie brakowało, więc się przyzwyczaiła do luksusowego stylu życia, dlatego teraz było jej tak trudno. Mało którą trzydziestotrzylatkę łączy taka więź z ojcem. - Tato, zwyczajnie nie mogę. Mam nadzieję, że uszanujesz moje stanowisko. - Dostałaś szansę awansu. Jak byłem w twoim wieku, zawsze jako pierwszy korzystałem z możliwości awansu. - Ale sam mówiłeś, że twoją ambicją było robić to, co robisz teraz. Przyznawałeś, że nie jesteś stworzony do pracy z pacjentami. - Nie zapominaj, że dzięki temu twoje życie jest usłane różami. - Nie przeczę. Jestem ci bezgranicznie wdzięczna. Ale najwyższy czas, żebym sama pokierowała swoim życiem zawodowym. - Należało się na to zdecydować wraz z rozpoczęciem studiów medycznych, ale została w domu, na uczelni, na której wykładał ojciec, bo tak było dla niego łatwiej. Trzymał ją w szachu. - Twoja matka umarła, dając ci życie, a ty nie chcesz zrozumieć, jak było mi ciężko. Opiekowałem się tobą, starałem się być dobrym Powoływał się na ten argument często, wpędzając ją w poczucie winy, gdy czuł, że może ją stracić. Ale nie tym razem. Już nie miała wątpliwości, że gdyby została, czekałoby ją życie takie samo jak jego. Samotne, zawodowe, ale nie prawdziwe. - Tato, to nie kwestia zasiadania w zarządzie. - Teraz najtrudniejsze. Nie będzie łatwo. - To, o czym myślę, też ma związek z zarządzaniem. - Czuję, że mi się to nie spodoba, mam rację? Wyprostowała się w fotelu. - Masz. I niełatwo mi o tym mówić. - Czekała na reakcję. - Tato, jutro zamierzam złożyć wymówienie. Umówiłam się z kadrami na rozmowę o zastępcy. - Wyjeżdżasz - stwierdził. - Chcesz rzucić wszystko, co do tej pory osiągnęłaś, i po prostu wyjechać. - Być może wrócę, ale teraz sama muszę osiągnąć coś, czego nie dostałam od ciebie. Czy ci się to podoba, czy nie, każdy mój awans był prezentem. Nie zapracowałam na nie. - Ale zawsze się sprawdzałaś. - Wielu lekarzy to potrafi. Po prostu miałam szczęście, że mój ojciec był dyrektorem. - I chcesz odejść, bo jestem dyrektorem? - Nie, odchodzę, bo jestem córką dyrektora. - Uważasz, że mam zbyt wygórowane oczekiwania? Jeśli tak, to mogę je zmodyfikować. - Nie o to chodzi, ale o to, żeby sobie odpuścić. - Nie chciała go urazić, ale zależało jej, by zrozumiał, że nadszedł czas, by rozwinęła skrzydła, obrała inny kierunek. - oboje musimy się na to zdobyć. Najwyższy czas. - Nie możesz sobie odpuścić i dalej tu pracować? - Nie. - Zacisnęła powieki, zbierając się na odwagę. - Już przyjęłam pewną ofertę. - W innym szpitalu? W Indianapolis nie ma lepszego szpitala niż nasz. - To nie jest szpital, i nie w Indianapolis. - Kaszlnęła. - Wyjeżdżam do Kostaryki. - Nawet o tym nie myśl! - ryknął doktor Allen. - Juliette, co ci strzeliło do głowy?! Zdawała sobie sprawę, że trudno mu to przełknąć, tym bardziej że zwykł był słyszeć tylko to, co chciał usłyszeć. - Wszystko już załatwiłam. Odchodzę za miesiąc. - I co tam będziesz robiła? - Będę szefową agencji rekrutacji medycznej. Będę ściągać do Kostaryki, a nawet Ameryki Środkowej, wykwalifikowany personel medyczny. Będę odpowiedzialna za rekrutację ludzi ze Stanów. - Wiem, co to poszukiwanie pracowników - żachnął się ojciec. - Parę lat temu taka agencja podebrała mi świetnego radiologa. Wysłali go do Tajlandii. - Czyli zdajesz sobie sprawę, jak ważni są najlepsi specjaliści w miejscach takich jak Kostaryka, gdzie można pomóc jak największej liczbie potrzebujących. - Za to tacy jak ja są zmuszani szukać nowego doświadczonego radiologa albo transplantologa, w zależności od tego,
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2018 |
z serii Medical |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.