- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jednej szansy do drugiej. Zwlokłem się z łóżka, stopa zaplątała się w koc i padłem jak długi. Rewolwer wyleciał mi z dłoni. - Już otwieram. Chwila. - Starałem się cały czas mówić. - Jeżeli to w sprawie tego żółtka z naprzeciwka, to nie miałem zamiaru łamać mu ręki. To był wypadek. Mimo że bękart zasłużył. Doczołgałem się do płaszcza, zeszłej nocy niechlujnie rzuconego na krzesło, i sięgnąłem do kieszeni. Kilka naboi wypadło na podłogę. Chwyciłem jeden, otworzyłem bę Usłyszałem stuknięcie drzwi. Wycelowałem w tamtą stronę, ale nie domknąłem magazynku rewolweru. Nabój utknął do połowy w komorze, zakleszczony. - - Usłyszałem znajomy głos. W wejściu stał Pollock, mój dawny partner. I ciągle przyjaciel. - Człowieku, jak ty wyglądasz? Co się stało? - Nic. - Dlaczego wyszedłeś ze spotkania? - Spotkania grupy wsparcia - parsknąłem. - Raczej spotkania bandy płaczliwych ciot. - Wiesz dobrze, że musisz tam chodzić. To jeden z warunków ugody. Sędzina postawiła sprawę jasno. Zebrałem się z podłogi. Zauważyłem na stoliku kubek z niedopitą kawą, usiadłem i zacząłem sączyć paskudny, zimny napój. - Ezra, chłopie. Wiesz, za ile sznurków musiałem pociągnąć, żeby cię wydobyć z tego bagna? Dlaczego chcesz to wszystko spieprzyć? Świętobliwy z niego człowiek, każdemu pomoże, powinien chyba zostać księdzem. Cud prawdziwy, że nadal pracował jako glina. - Rozmawiałem z prowadzącym. Jest gotów dać ci jeszcze jedną szansę, jeśli przyjdziesz dzisiaj wieczorem na spotkanie. - Cudownie. Już się nie mogę doczekać. Przysunął krzesło i usiadł naprzeciwko. - Wiesz dobrze, że masz problem. - Na jego przystojnej, jakby wyciętej z plakatu twarzy, odmalowała się troska. Prawie wybuchnąłem śmiechem. - Chcesz wykonać normę dobrych uczynków na dobę, Pollock? - Dzisiaj o dwudziestej. Jeżeli nie przyjdziesz, prokurator znowu zacznie się tobą interesować. - Trzęsę się ze strachu. Wstał. Widać było, że nie ma ochoty dłużej rozmawiać. Podszedł do drzwi, zatrzymał się na chwilę z ręką na klamce, odwrócony do mnie plecami. - Na litość boską, Ezra. Wyciągam do ciebie rękę, próbuję pomóc, ale sam nie dam rady. Znamy się tyle To ty wprowadziłeś mnie do pracy, wszystkiego nauczyłeś. Byłeś najlepszym policjantem, jakiego znałem. - Odwrócił się. Nerwowym ruchem poprawił kapelusz. - Przestań obwiniać się za tę dziewczynę, popełniłeś błąd, zdarzył się Ale każdy popełnia błędy, to ludzka rzecz. - Dzięki, od razu czuję się lepiej. - Alkoholizm to choroba. To potwór. - Każdy ma swojego potwora. - Przyjdź na spotkanie, inaczej nie będę mógł ci dłużej pomagać. - Jakiego ty masz potwora, Pollock? Nosi habit czy może ma gęsie skrzydła i gra na harfie? - Do zobaczenia o dwudziestej. - Dzięki za dobre słowo. - Wychodząc, trzasnął drzwiami. - Alleluja. Mylił się. Nie obwiniałem się za śmierć tamtej dziewczyny, już nie. Emma Tallin, lat dziewiętnaście. Złe miejsce, zła godzina. Miała pecha. - Po prostu robię to, w czym jestem najlepszy - powiedziałem do pustej przestrzeni i położyłem się spać. *** Znalazła mnie, jak obiecała. Słońce skryło się za horyzontem, a ja zdążyłem wyleczyć kaca szklanką dobrze zmrożonej wódki. Dzięki solidnej zaliczce załatwiłem, żeby na nowo puścili prąd do biura, więc mogłem korzystać z lodówki. Założyłem spodnie i świeżą koszulę. Wyczyściłem spluwę i włożyłem ją za pasek. Ogolony i wreszcie umyty, wyglądałem na tyle dobrze, na ile może wyglądać facet, któremu nos, szczękę oraz chyba każdą kość twarzy złamano w życiu przynajmniej raz. Dochodziłem do siebie, a wraz z przemijaniem bólu wspomnienie Barnaby zacierało się. Może pięć-sześć lat temu obeszłoby mnie, że go załatwiłem, dzisiaj już nie. Stary zasługiwał na to, co go spotkało. Chociaż, kto Być może, gdyby cała sprawa potoczyła się inaczej, jego trup pomógłby mi odzyskać odznakę? Dorwać mordercę to nie byle co. Zimno butelki wódki niesionej do stołu, przy którym czekała dziewczyna, przywołało mnie do teraźniejszości. Delila splotła nogi, jak tylko dama potrafi. Pod pajęczą siateczką pończoch zgrabnie zarysowały się idealnie wyrzeźbione łydki. Siadając, rozpięła guzik garsonki - przypuszczalnie w biurze było za ciepło, bo nie sądziłem, żeby chciała zrobić wrażenie na mnie. Role między nami zostały już ustalone. Nie miałem złudzeń. - Masz to? - zapytała. Wskazałem głową łóżko. Mimowolnie zerknąłem na budzik stojący obok niego: do dwudziestej niespełna pół godziny. Jeszcze mógłbym zdążyć na spotkanie. - Gdzieś się spieszysz? - Nieszczególnie. Wyglądasz ponętnie. - Chcesz czegoś spróbować, Ezra? - Uniesieniem brwi zmiękczyła trochę ostrzeżenie zawarte w tonie głosu. - Skądże
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, miejska fantasy, sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | RW2010 |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 234 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.