- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.i Szwajcarami, którzy mówią tylko po francusku? - zastanawiałam się spanikowana przed naszym interview, jedną ręką naciągając rajtki, a drugą szorując zęby. Początkowo wszystko zdawało się iść znakomicie. Herbatka, ciasteczka, uśmiechy. Nie wyszłam jeszcze z fazy bezgłośnego bonjour, miałam więc stanowić tam jedynie element dekoracyjny. Element dekoracyjny nie miał już jednak czasu na zmianę czarnych rajtek, których największą ozdobą było oczko wiodące od kostek przez najbardziej strategiczne miejsca. Mój chłopak też nie nadawał się na element dekoracyjny, bo akurat zepsuła mu się maszynka do golenia. Dlatego, starając się postawić na element intelektualny, wysiliłam wszystkie szare, francuskie komórki i zapytałam: - A dlaczego dom nazywa się Elkana? Skąd się wzięła ta nazwa? Tu musicie wiedzieć, że niemal wszystkie wille w Szwajcarii, szczególnie te starsze, mają imiona. Ku mojemu zdziwieniu odpowiedział mój chłopak: - Elkana to ojciec Samu I wszystko jasne. Dlaczego Szwajcarzy są bogaci? Gdy ty skupiasz się na umyciu zębów i poprawnym zadaniu pytania po francusku, oni wkuwają Stary Testament, żeby zaimponować sąsiadom. Grunt, że zrobił wrażenie. Sąsiedzi patrzyli na niego z osłupieniem. Dlatego, żeby się wytłumaczyć, dodał: - Ach, jakoś tak samo wyszło. W izolatce na 3 metrach kwadratowych miałem tylko materac i Biblię... Okrągłe jak spodki oczy sąsiadów zrobiły się jeszcze większe. Utkwiłam wzrok w malowniczej dziurze na kolanie. Steve brnął w nicość niczym kamikadze, boski wiatr: - W wojsku przyłapali mnie ze skrętem w zębach tuż przed prowadzeniem ciężkiego transportera. Wrzucili mnie więc do izolatki na tydzień. Przez pierwsze dwa dni tylko odsypiałem, ale później tak się nudziłem, że przeczytałem całą Biblię. Dwa razy! Po niemiecku! W myślach już byłam w ogródku, już żegnałam się z tym pięknym domkiem. Ech! Może kiedyś w końcu znajdziemy jakieś mieszkanie, pewnie wtedy, gdy ja nauczę się francuskiego, a mój chłopak zamilknie na zawsze. Tymczasem wyraźnie poruszony sąsiad wstał i poszedł do kuchni, powtarzając: - Co za czasy, co za cza Uwaga, uwaga, zaraz zacznie się kazanie po francusku o zepsutych młodych. Zamykamy uszy! - Co za czasy, co za czasy, tylko tydzień - sąsiad powtarzał w kuchni, brzdękając naczyniami. - Ja siedziałem miesiąc! Złapali nas, jak o czwartej nad ranem wracaliśmy z dyskoteki do jednostki. Kolega spadł z drugiego piętra i złamał nogę. Darł się wniebogłosy, dlatego nas złapali. Ale nie żałuję... Pamiętasz, myszko, to wtedy się poznaliśmy - powiedział sąsiad do swojej 70-letniej żony, wracając do pokoju z bursztynowym trunkiem w karafce i z maciupeńkimi kieliszkami. - No, to mówcie mi François! Jaki z tego morał? W Szwajcarii, żeby coś załatwić, trzeba mieć znajomoś z wojskowej paki! Miasto jest malowniczą kanwą dla ulicznych artystów. Lozanna odpoczywa i bawi się w Ouchy na brzegu olbrzymiego Jeziora Genewskiego. Futbol, emigranci i Krokodyl Bary dzielą się na takie, do których chodzi się z rozchichotanymi przyjaciółkami na szpilkach, i na takie, gdzie chodzi się samemu w dwóch różnych butach No, może nie aż tak, ale przysięgam, że w tych drugich wygląd musi mówić ,,takich jak ty, kochasiu, to ja łykam na podwieczorek". Bo tam się bynajmniej nie chodzi na podryw. Lepiej nie mylić tych miejsc. Dziewczyny w letnich sukienkach w tym drugim zmarszczą słodkie noski na brudną ceratę i ciepłą whisky zamiast zimnego Spritza, zaś w tym pierwszym samotni będą ściągać na siebie niechciane spojrzenia. Mam w moim szwajcarskim miasteczku taki bar numer 2. Nazywam go Krokodylem, choć po francusku jego nazwa brzmi Café Croco. To takie miejsce, gdzie nawet przebrany za SpongeBoba nie przyciągnąłby zdziwionych spojrzeń. Do takich bar
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | przewodniki |
Wydawnictwo: | Pascal |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.