- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.parkingowemu. Dla konsula zawsze było miejsce. Wsiadł w rikszę bosonogiego, trzydziestoletniego starca. Kazał się wieźć nad rzekę. Zbliżało się południe. Konsul myślał o tym, co działo się wczoraj, przedwczoraj, tydzień temu, miesiąc temu i rok temu. Myślał do tyłu, obrazami. Dziś było tak: szklanka ambassadora, doktor Ewa przed lustrem. Wczoraj: pisanie szyfrogramu o tym, że zbliża się czas próby jądrowej. Konspekt tekstu o terroryzmach Wschodu. Przedwczoraj zadzwonił do niego Kudłaty. Przyjdź na kort. Dwa dni temu - rozmowa ze Starym na temat konfliktu zbrojnego w górach. Trzy dni temu wizyta w kabarecie i noc z Tajką. Rok temu - przyjazd do Azji Południowej. Przypomniał sobie tablicę za szafą, wyglądającą jak stół montażowy w reżyserce telewizyjnej. W ambasadzie miał pokój w strefie zamkniętej. I tam była owa tablica. Nie lubił z niej korzystać. Obrzydliwe to. Teraz w filmie wstecz nadeszła kolej na lata, o których nie mógł myśleć. Były okryte tajemnicą. Wcześniej szkoła średnia bez większych przygód. Wreszcie początek drogi, na którą wstąpił, żeby uciec na zawsze ze wsi i pracy dziecka na roli w gospodarstwie ojczyma, gdzie był parobkiem. I teraz wszystko mieszało mu się w pamięci i przybrało postać rozmazanego szkicu, do którego zderzaki Taty dopisały zgrzyt i brzghlkrrrh miażdżonego ciała. To tak wyglą?... - pomyś... z ż Architektura legendy Zyndram mieszkał na osiedlu zaprojektowanym przez klasyka, profesora Białobrzeskiego, światowej sławy ucznia Oscara Niemeyera. Architekt budował na trzech piętrach wyobraźni: jedno było mikroprzestrzenią. Obejmowało dom i ogród. Drugie było mezoprzestrzenią, czyli obszarem obejmującym dom, ogród i drogę do szosy. Trzecia była makroprzestrzenią, czyli całym światem. Ludzie mieszkali nie w domach, a w przestrzeniach. Życie miało toczyć się na galeriach, schodach, dachach, w piwnicach, sklepach, windach, klatkach schodowych. Lecz nie w łazienkach, łóżkach, toaletach i garderobach. Urządzenia z mikroprzestrzeni potrzebne były jako coś na kształt ubrania. Od płaszczy różniły się tym, że prochowiec narzucany na siebie jako odzienie architektoniczne okrywał makroprzestrzeń od wewnątrz. Architektura okrywała życie. Galeriami oplótł profesor każdy dom, dzięki czemu mieszkanie było na parterze, niezależnie od tego, na którym znajdowało się piętrze. Klatki jako filary znajdowały się na zewnątrz galerii. W klatkach śmierdziało moczem psim, kocim, dziecięcym i pijackim. Ściany zrobiono z czegoś, co nie tłumiło hałasów. Słychać było nie tylko razy, ale też stęknięcia, beknięcia, dźwięki kloaczne i każde słowo dobiegające od sąsiadów. Odgłosy pronatalne przed północą również. Ambasada także była pomnikiem architektury. Korpus mieszkalny pomyślano jako latający talerz, który stoi na sześciu nogach. Podczas trzęsienia ziemi wszystko kołysało się ruchem wahadła. W lecie patelnia będąca dachem nagrzewała się do czerwoności. W zimie nie można tego dogrzać. Plus dziesięć stopni grudniowej temperatury sprawia, że mieszkańcy ulic umierają z zimna. As musiał nauczyć się swojego nazwiska i nowego życiorysu. Nie wiemy jak brzmiało jego prawdziwe. I wiemy tylko trochę, co robił w prawdziwym życiu. Zwykle bierze się datę urodzenia z grobu noworodka na wiejskim cmentarzu. Przypisuje mu się uczestnictwo w wydarzeniach, w których mógł brać udział jako osoba autentyczna. Żeby nadawać się do tego fachu, trzeba mieć umiejętności oddzielenia siebie od osoby, którą się gra. To coś między teatrem a schizofrenią. Pożar Był asem w swojej branży. Noc przed poranną masakrą przebywał w świecie Kamasutry. Włączył film przed północą. Piękny profil kobiecy i dick stojący w napięciu jak strzała w naciągniętej cięciwie przykuły jego uwagę i zaostrzyły apetyt. Oczy kobiety zwracającej wzrok do kamery zapowiadały rozkosz a usta - pragnienie. Zaczynał się pocałunek. Kiedy kadr i kolory są doskonałe, kończy się pornografia. W Azji Południowej mamy, to znaczy mają, czas kołowy. Wczoraj znaczy jutro i na odwrót. Niebo ołowiane bez jednej chmurki. Srebrne słońce. Niebieskie liście na drzewach. Goła ziemia w ogródku bez jednej trawki. Konsul mieszkał poza ambasadą. Do olbrzymiego drzewa przy bramie dzikie pszczoły wielkości szerszenia przyczepiły torbę z wojłoku, która była ich ulem. Którejś nocy ćokidar, czyli strażnik próbował drągiem zdjąć torbę i wylać z niej miód. Pszczoły siadły na nim i zagryzły na śmierć. Po ogródku - placyku długości dziesięciu, szerokości piętnastu jardów (szerokość była większa od długości, jak to w dzielnicy Anand Niketan Wesoła Wioska) - ganiały dwa kundle. Czarny, duży, potomek owczarka i mały, żółty, potomek labradora. Pomagały w nocy stróżom. Nie miały zbyt wiele do robo
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Adam Marszałek |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.