- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ezłej kabały. W zamian za to poproszę cię o małą przysługę. Pruski student, Otton, alias Achilles Hohenzollern, znasz go? - Tak, z widzenia. Chorowity, małomówny chłopak. I trochę zarozumiały. O niego chodzi? Nie spotykam się z nim. A w każdym razie on nie spotyka się nami, gorszymi, ,,Polaczkami". - W takim razie nie tylko zaczniesz się z nim spotykać, ale zostaniesz jego najlepszym przyjacielem. To syn burgrabiego Brandenburgii, który chce położyć łapę na zakonie krzyżackim. Zdobędziesz jego zaufanie i będziesz donosić mi o każdym słowie, jakie wypowie, każdym człowieku, z jakim się spotka. Jeżeli dodatkowo uda ci się dotrzeć do jego mam zgodę twojego wuja. I kró Glimski nie powiedział już nic więcej. Mikołaj doskonale zrozumiał, jaką rolę kazano mu odgrywać: szpiega. Choć w gruncie rzeczy, jak stwierdził w drodze powrotnej, nie był temu do końca przeciwny. To mogło być podniecające. Wbrew wszelkim oczekiwaniom, nic nie stanęło na przeszkodzie w nawiązaniu zażyłości z Ottonem Hohenzollernem. Jego rodzina rosła w siłę na swych północnych dziedzinach; jej obecność u granic Prus Królewskich zaczynała budzić niepokój. Studenci tak zwanej narodowości niemieckiej pogardzali natomiast chłopcem, zwłaszcza Bawarczycy, którzy uważali wszystkich rodaków z północnych terenów Brandenburgii i Meklemburgii za germańskich barbarzyńców, by nie powiedzieć: Gotów. W dodatku ogólnie było wiadomo, że obecni Hohenzollernowie wywodzili się z drobnej szlachty z okolic Norymbergi. Noszący imię antycznego herosa Otton nie miał w sobie nic z dzielnego wojownika czy junkra. Był to wątły chłopiec, to zaś, co Mikołaj wziął za pyszałkowatość, było straszliwą nieśmiałością, która sprawiała, że biedak się jąkał. Kiedy podczas zajęć wznowionych po karnawałowym tygodniu Kopernik zaczepił go pod pretekstem odpisania opuszczonego wykładu z prawa kanonicznego, Achilles, rumieniąc się jak panienka, wyznał mu podziw, jaki żywił dla nierozłącznego tria, które kolegium zwało ,,trzema synami biskupa Warmii". Tak bardzo chciałby uczestniczyć w ich psotach i rozgardiaszu, jaki czynili! Na te słowa Mikołaj wybuchnął śmiechem i solidnie klepnął młodzieńca, któremu przeznaczone było zostać pewnego dnia burgrabią, a nawet mistrzem zakonu krzyżackiego. Achilles po tym przyjaznym plaśnięciu w plecy o mało nie upadł; pozbierawszy się, zmartwił wyjazdem Andrzeja: - Bez niego w Collegium Maius nie będzie już tak samo - westchnął. - W takim razie go zastąpisz! Hej, Filipie! A gdybyśmy poszli z naszym nowym przyjacielem na piwo do ,,Lepiej tu niż naprzeciw"? Achilles Hohenzollern przywiązał się do Mikołaja Kopernika jak psiak. Mówił mu wszystko, powierzał najdrobniejsze wspomnienia z pozbawionych uczucia i wypełnionych smutkiem dni swego dzieciństwa w Królewcu, bez matki, bez jakiejkolwiek kobiety, bez najmniejszych oznak czułości, pośród pijanych i śmierdzących żołdaków w zbrojach, z którymi rozstawali się tylko w sypialni. Pokazywał nowemu przyjacielowi listy przysyłane przez wuja, wielkiego mistrza krzyżackiego, najzacieklejszego wroga biskupa Warmii. Były to wyłącznie surowe nakazy w rodzaju ,,spotykaj się tylko z najlepszymi uczniami w twojej klasie", ,,zachowaj szacunek dla profesorów", naszpikowane błędami i barbaryzmami, okraszone maksymami i ludowymi przysłowiami: ,,dziesięć koron włożonych w mszał wartych jest więcej niż jeden złoty stracony w gospodzie, lecz cowieczorna modlitwa warta jest więcej od mszał". Przekazując te rzeczy namiestnikowi królewskiej straży, Mikołaj zastanawiał się, jak takie głupstwa mogą być użyteczne dla barona Glimskiego i polityki obronnej kraju. Lecz cała sprawa bawiła go coraz bardziej. Natomiast o wiele mniej cieszyły nocne spacery poza murami, na które wyciągał go Achilles teraz, gdy nastała wiosna. Delikatny chłopiec, ,,to chuchro", jak mawiał trochę zazdrosny Filip, wieszał się ramienia Mikołaja; czasem brał jego dłoń w swoją, wychudłą i spoconą. Zmuszał go, by siadał na szczycie zbocza i podziwiał nocne niebo w łagodną wiosenną porę. - Popatrz, Mikołaju, jak pełny jest Księżyc! Któż może powiedzieć, jaka jest jego droga wokół naszej matki Ziemi? A Mars, ta niespokojna gwiazda, popatrz, jaki jest czerwony. Kto wie, czy tam, w górze, nie żyją ludzie tacy jak my? Hę? Kto wie? Achilles był bardzo słaby z algebry i geometrii: Mikołaj odrabiał za niego wszystkie zadania. Ich mistrz, Wojciech z Brudzewa, wiedząc o tym szachrajstwie i będąc dokładnie poinformowanym przez Glimskiego, że ta nieoczekiwana przyjaźń między siostrzeńcami biskupa Warmii i wielkiego mistrza krzyżackiego miała za przyczynę wyłącznie rację stanu, zachęcał wręcz swojego najlepszego ucznia, by zagłębiał się w mędrkowanie Prusaka. Cel Brudzewskiego był jednak inny. Od m
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, biografie, literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo M |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 05.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.