- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.awiaj, tylko dzwoń i potwierdź, że jedziemy nawet jeszcze dzisiaj. - A który dzisiaj jest? - spytał Piotr. Anna spojrzała dziwnie na męża. - Dziś mamy 14 listopada. Myślę, że już jutro całkiem śmiało możemy lecieć, szczęśliwcu. Idę się pakować. *** Listopadowy dzień wstawał w Krakowie pochmurny i szary. Docent Mirosław Szczęsny leżąc w łóżku dotknął czoła stwierdzając, że pomimo regularnego zażywania lekarstw przez ostatnie dwa dni to gorączka go nie opuściła. Pulsujący, ostry ból głowy, jaki towarzyszył mu od wczorajszego rana świdrował mu podstawę czaszki stając się momentami nie do wytrzymania. Biorąc z nocnej szafki tabletkę Polopiryny zwrócił uwagę na raport, jaki wczorajszego wieczoru stworzył resztkami sil. Jeżeli istotnie udało się Panidze wyeliminować z receptury ten paskudny składnik szczepionki i zastąpić go innym, to wpadnie mi spora premia, pomyślał popijając tabletkę wodą. Przewracając się na bok spojrzał w okno, gdzie stróżki deszczu wolno spływały po szybie. Trzeba się jakoś doprowadzić do stanu używalności, pomyślał wstając ociężale z łóżka. Pomimo złego samopoczucia, nie przestawał myśleć o wieczornym spotkaniu z Panidą. Miała to być ich pierwsza, prawdziwa randka, pomimo, że widywali się ze sobą każdego dnia, pracując w tym samym laboratorium Zakładów Farmaceutycznych Pliva. Cholera jasna, dlaczego właśnie teraz złapała mnie ta przeklęta grypa, pomyślał. Spojrzał na zegarek, dochodziła siódma. Może gorący prysznic mi pomoże, pomyślał idąc do łazienki. Pomimo, że w łazience było ciepło, goląc się dostał dreszczy. Jak każdego ranka po wyjściu z łazienki włączył wodę na kawę i wypił szklankę soku pomarańczowego, gasząc pragnienie, jakie męczyło go od wczesnych godzin nocnych. Czując się o wiele lepiej zauważył, że wstąpił w niego jakiś pozytywny nastrój. Widział oczami wyobraźni długo oczekiwany wieczór, na którym mu tak bardzo zależało. Zapinając guziki koszuli, usłyszał w sąsiednim pokoju sygnał swojej komórki. - Tak, słucham ciebie, marudo. Przełączając komórkę na głośno mówiącą, postawił kołnierz koszuli, szukając wzrokiem krawatu. - Mam dla ciebie, Mirku, wspaniałą nowinę. - Jeżeli pali się Pliva lub zapadła się pod ziemię, to byłaby dla mnie dzisiaj najwspanialsza nowina - powiedział bez żadnego entuzjazmu. - Stary, widzę, że wstałeś lewą nogą, ale pomogę ci się rozweselić. Wyobraź sobie, że sam Anatol Wieczorek ze swoim partnerem przyjął nasze wezwanie. Mamy dzisiejszego wieczoru rozegrać z nimi trzy, słyszysz, trzy robry. I co ty na to? - Jestem do waszej dyspozycji każdego innego wieczoru, ale nie dzisiaj. Jestem dzisiejszego wieczoru wyjątkowo zajęty. - Jak to zajęty? Chcesz mi powiedzieć, że to długo oczekiwane spotkanie z Wieczorkiem muszę odwołać? Chyba jesteś niepoważny. Ignacy Witkiewicz, długoletni przyjaciel Mirosława Szczęsnego, miał głos na pograniczu całkowitego załamania. - Nie masz innego wyjścia, Ignaś. Jeżeli chcesz bym był dalej twoim partnerem, to musisz odwołać to spotkanie lub też możesz na dzisiejszy wieczór znaleźć sobie innego partnera. - Co się u licha dzieje, obraziłeś się na mnie, coś cię gryzie. - Ignaś, czy ty żyjesz tylko po to by grać w brydża? Czy nie zastanowiłeś się nad tym, że ktoś mógł się zakochać i ma pierwszą cichą, spokojną randkę. Przeciągły gwizd jaki usłyszał w słuchawce był wynikiem zdziwienia. - I co ciebie tak dziwi, marudo? - ostro zareagował Mirek. - To zmienia postać rzeczy, mój drogi. W takim razie wpadnę do ciebie jutro po pracy. - Zdzwonimy się, Ignaś, muszę pędzić na autobus. Do jutra. Wkładając na siebie skórzaną kurtkę spojrzał w lustro poprawiając lekko skrzywiony krawat. Listopadowy poranek był chłodniejszy niż przypuszczał. Podciągnął najwyżej jak tylko mógł zamek kurtki i ruszył raźnym krokiem w kierunku przystanku autobusowego, mieszczącego się tuż za rogiem ulicy. Będzie dzisiaj ponury dzień, pomyślał, widząc nadciągające coraz ciemniejsze chmury. Odwrócił się. Nie widząc Panidy, spojrzał powtórnie na zegarek, wyraźnie zwalniając kroku. No to moja królowa dzisiaj zaspała, pomyślał. Niewiele o niej wiedział, pomimo, że wspólnie pracowali od siedmiu lat w zespole profesora Szczepańskiego. Nie raz chciał jej spytać jak znalazła się w Polsce, będąc Azjatką, ale zawsze odkładał ten temat na późniejszy czas. Docent Panida Peterson miała wiele wad, które wielokrotnie doprowadzały cały ich zespól do szewskiej pasji. Pomimo tego, była wyjątkowo cenionym pracownikiem naukowym, a z jej zdaniem liczył się nawet sam profesor Szczepański. Jej osobliwa dobroć i skryte, kobiece ciepło, które każdego dnia emitowała, odkrył dopiero parę miesięcy temu. Nie potrafił tego zrozumieć, al
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.