- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rawiedliwego i uczciwego? Nie jesteś nim. Gdzie twoje wyrzuty sumienia, że zdradzam z tobą Kurta? Tak jak z tym, pogodzisz się z innymi rzeczami. Taka jest cena wejścia do mojego świata. A ty, tak sądzę, chcesz tu wejść. - Tak, chcę. Lecz muszę pozostać sobą. - Nie mówmy już o tym. Wieczór jest za piękny, ażeby go psuć. To wieczór moich urodzin. To dzień radoś - Zależy mi na tobie, Marto!- przerwał Hans. - Ale- nie zwróciła uwagi na jego słowa- jest mi tak smutno. Mam przeczucie, że coś się koń - To tylko - Moje przeczucia zawsze się sprawdzają... - Nie zaprzątaj sobie tym głowy. Sama powiedziałaś, że wieczór jest za piękny, aby go psuć. Przedzierali się przez gęste świerki. Po chwili stanęli nad brzegiem jeziora. Był to typowy leśny akwen, niezbyt duży i bardzo ładnie położony, zewsząd otoczony lasem, a po przeciwległej stronie zamknięty stromym wzgórzem. Oboje przykucnęli nad wodą. Czerwony olbrzymi krąg słońca niknął powoli wśród drzew barwiąc swoim odbiciem toń jeziora. Wśród gęstych trzcin zabrzmiało rechotanie żaby. Powiał lekki wietrzyk. To było ich miejsce. Tutaj kochali się najczęściej zapominając o całym świecie, pogrążając się w dzikiej, nienasyconej namiętności prowadzącej do obłędu i do zatracenia. Hans wstał. Podszedł do Marty. Pochylił się nad nią, złapał ją pod pachy i pociągnął ku sobie, opierajac o pień drzewa. Jego ręce delikatnie rozgrzewały ciało kochanki. Błądziły po szyi, po piersiach. Marta pozwoliła się ponieść fali pożądania. Kiedy wracali, zrozumiała, jak bardzo jest nieostrożna. Spacer trwał stanowczo za długo. Nie warto było tak ryzykować dla paru chwil uniesień. *** Martin Bormann obudził się wcześnie rano. Rozespany spojrzał na budzik. Była piąta. Od razu poprawił mu się humor. Hitler wstawał zwykle około dwunastej. Miał więc trochę czasu dla siebie. Przede wszystkim postanowił rozejrzeć się po Obersalzbergu. Ta piękna górzysta kraina- niegdyś cicha i spokojna, zanurzona w zieleni lasów, poprzecinana górskimi strumykami, otoczona jeziorami- stała się dzięki niemu miejscem odpoczynku fuehrera oraz jego świty. Bormann wykupił od miejscowej ludności ziemię. Zaczął prace budowlane, nie zwracając najmniejszej uwagi na koszty i przyrodę. Leśne drogi pokrył asfalt. Jak grzyby po deszczu wyrosły wille, hotele, garaże i baraki dla pracowników. Fuehrer z początku mieszkał w dosyć skromnym domu, do którego prowadziła kręta, wyłożona asfaltem droga, dochodząca do windy znajdującej się wewnątrz skały. Potem uznał, że należy zbudować bardziej reprezentacyjny ośrodek. Sam wykonał projekt pożyczonymi od Speera przyborami. Tak powstała willa zwana Berghofem. Bormann był bardzo zadowolony ze swojego dzieła. Naprawdę sobą pozostawał tylko tutaj, gdzie- niczym nieskrępowany- oddawał się swoim zainteresowaniom. Zajmował dwupiętrowy szeroki budynek, który wybudował pewien lekarz i przeznaczył go na dziecięce sanatorium. Bormann kiedy nabył dom, zadbał, aby zamienił się w wykwintną willę. Na zewnątrz, obudowana drewnem, wyglądała skromnie. Natomiast w środku nie zabrakło pięknych i cennych mebli, drogich obrazów, marmurów, srebra, a także porcelany. Niedaleko był Berghof. Podszedł do barku. Zawsze z samego rana wypijał łyk dobrego francuskiego koniaku. Francja, według niego, była godna zainteresowania wyłącznie z dwóch powodów: kobiet oraz alkoholu. Przy degustacji trunku lubił się zastanowić nad swoimi poczynianiami w ciągu najbliższych tygodni. Za parę dni, uważał to za ważne, zaplanował spotkanie z szefem gestapo, Heinrichem Muellerem. W czasach kiedy Hitler walczył o władzę, Mueller znajdował się po przeciwnej stronie barykady. Pracował w monachijskiej dyrekcji policji, z wielkim zaangażowaniem ścigając członków NSDAP. Nawet Bormann był przez niego przesłuchiwany. Zapamiętał go jako niewysokiego krępego mężczyznę o kwadratowej głowie i wystającym czole. Pamiętał brązowe przenikliwe oczy przysłonięte nerwowo poruszającymi się powiekami. Pamiętał krótkie precyzyjne pytania i chrapliwy głos z bawarskim akcentem. Ale było coś znacznie ważniejszego niż spotkanie- była sprawa Angielki, Unity Mitford, którą poznał jeszcze przed wybuchem wojny z Polską. Do Niemiec zaprosił ją sam Hitler, pragnący w ten sposób zbliżyć się do angielskich faszystów, gdyż lady Mitford była szwagierką ich przywódcy, Oswalda Mosleya. Po raz pierwszy spotkali się w Monachium. Przyjechał wówczas z fuehrerem do profesora Troosta: wtedy pierwszego architekta Rzeszy. Potem pojechali do ulubionej przez kanclerza restauracji ,,Osteria Bavaria". Zwykle schodzili się tam malarze, poeci i pisarze. Ich zarośnięte twarze i niedbałe ubrania wytwarzały szczególny nastrój. Hitler, niegdyś sam pragnący zostać artystą, najwi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 10.05.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.