- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ardzo dzielna. - W porównaniu z tym, co Kit robi, to nic takiego. - Próbowała sobie wyobrazić, jak może teraz wyglądać: brudny, spocony i wyczerpany. Przez ostatnie pięć miesięcy kierował batalionem żołnierzy, myśląc przede wszystkim o ich potrzebach. Chciała, żeby już wrócił do domu, gdzie ona będzie mogła zająć się jego potrzebami. - Soph? - Co? Och, przepraszam. - Dopiero teraz zauważyła, że kelner już nad nimi stoi. Zamówiła sałatkę nicejską, pierwszą rzecz, jaka wpadła jej w oko w karcie, i kelner odszedł, przeciskając się między stolikami. - Kit jest do tego przyzwyczajony - powiedział Jasper nieobecnym tonem. - Żyje tak od lat. A tak w ogóle, co u niego słychać? - Chyba wszystko w porządku - powiedziała wymijająco. - Powiedz lepiej, co u ciebie? Czy obydwaj z Sergiem jesteście już spakowani i gotowi do wyjazdu? Jasper odchylił się do tyłu na krześle i przetarł twarz dłońmi. - Wciąż się pakujemy, ale wierz mi, nigdy w życiu nie czułem się mniej gotowy na cokolwiek. Tyle się zdarzyło przez ostatnie pół roku: śmierć taty, mój coming out, potem ta historia z Alnburgh, gdy okazało się, że zamek należy do mnie, a nie do Nie mogę się już doczekać, kiedy wreszcie wsiądę do samolotu i zostawię to wszystko za sobą. Przez następne trzy miesiące będę leżał na brzegu basenu i pił koktajle, kiedy Sergio będzie w pracy. - Gdybym nie znała cię lepiej, to powiedziałabym, że bezlitośnie próbujesz wzbudzić we mnie zawiść. - A wzbudzam? - uśmiechnął się Jasper. - Nie. Basen i koktajle to świetnie brzmi, ale szczerze mówiąc, po raz pierwszy w życiu nie chciałabym być w żadnym innym miejscu, niż jestem. Oczywiście nie mam na myśli tej restauracji - dodała, wskazując na znanego ulicznego performera - bo w końcu ileż można się przyglądać, jak bezrobotny aktor żongluje nożami. Ale w domu, z Kitem. Jasper przyjrzał jej się spod przymrużonych powiek i z namysłem dotknął ust. - Chyba uprowadziło cię UFO, bo nie mogę znaleźć innego wytłumaczenia dla tej zupełnej zmiany charakteru. Jakim cudem dziewczyna, która wciąż ma telefon na kartę, bo abonament jest zbyt dużym zobowiązaniem, zmieniła się w kobietę, którą najbardziej na świecie podnieca zmywanie i wieszanie prania? - Miłość - odrzekła zwyczajnie Sophie, sięgając po dżin, który postawił przed nią kelner. - I może jeszcze to, że przez całe życie byłam w drodze, dlatego teraz mam ochotę pozostać przez jakiś czas w jednym miejscu. - Na jej twarzy odbiło się poczucie winy. - Wciąż wchodzę do sklepów z meblami i oglądam sofy, a arkusze z próbkami kolorów stały się moją obsesją. Chyba po prostu chciałabym mieć dom. - No cóż, Kit jest właścicielem jednej z najlepszych działek z ogrodem w Chelsea. To nie jest zły początek - powiedział Jasper, zagarniając krem krabowy na kawałek żytniego chleba. - W każdym razie to znacznie lepsze niż Alnburgh. Cudem udało ci się tego uniknąć. - Myślisz, że o tym nie wiem? Chcesz się tam wprowadzić, kiedy wrócisz z Los Angeles? Jasper skrzywił się. - Boże drogi, za nic! Po wybrzeżu w Northumberland przez cały czas hulają wiatry. Trudno uznać to miejsce za centrum przemysłu filmowego. No i nie wyobrażam sobie, żeby Sergio mógł pójść do sklepiku we wsi i poprosić panią Watts o foie gras i ostatni numer ,,Empire". Sophie skryła uśmiech. Jasper miał rację. Sergio przyjechał do Alnburgh na pogrzeb Ralpha i wyglądał tam jak papuga na biegunie północnym. - To co się stanie z tym zamkiem? - zapytała, wydłubując oliwkę z sałatki. O dziwo, teraz, gdy się okazało, że ona i Kit nie będą mieli nic wspólnego z Alnburgh, przyszłość tego miejsca zaczęła ją interesować o wiele bardziej. Ostatniej zimy odwiedziła zamek w towarzystwie Jaspera. Czuła się tam nieszczęśliwa i na samą myśl, że miałaby zamieszkać w tych zimnych, kamiennych murach, dostawała gęsiej skórki, ale skoro już ta możliwość znikła z horyzontu, teraz, siedząc w słońcu pośrodku Covent Garden, była w stanie myśleć o zamku ciepło. - Sam nie wiem - westchnął Jasper. - Z prawnego punktu widzenia sytuacja jest bardzo zawiła, a z finansami jest kiepsko. To jeden wielki bałagan. Wciąż nie mogę wybaczyć ojcu, że zrzucił taką bombę w testamencie. To, że Kit nie jest jego biologicznym synem, to tylko drobna techniczna komplikacja. Wychował się w Alnburgh i przez ostatnie piętnaście lat właściwie sam się wszystkim zajmował. Jeśli ja jestem wkurzony tym zwrotem sytuacji, to wyobrażam sobie, jak on się musi czuć. Czy wspominał coś o tym w listach? Sophie potrząsnęła głową, unikając jego spojrzenia. - Nie, nic nie wspominał. Prawda wyglądała tak, że Kit nie wspominał prawie o niczym. Ostrzegał ją przed wyjazdem, że rozmowy telefoniczne będą dla niego zbyt frustrujące i będzie ich
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2013 |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.