- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.jak brzękał srebrem. Srebro w pokoju na prawo. A ja zbliżyłam się do drzwi w głębi z woskiem w ręku i oparłam się na zamku. Mam odcisk, przyda się. Na własne oczy widziałam przez okno w pokoju na lewo na biurku przynajmniej ze dwanaście worków z pieniędzmi. Zaledwie wymówiła te słowa. Bakałarz pochwycił Rudolfa za gardło i strącił go w otwartą piwnicę, i to z taką szybkością, że Rudolf nie miał czasu się bronić. Bakałarz ostrożnie zszedł do piwnicy. Dało się słyszeć skrzypienie zardzewiałych zawiasów i znowu wszystko ucichło. Puchaczka dobyła zapałkę i zapaliła cienki stoczek. Ohydna twarzą Bakałarza wyjrzała z otworu piwnicy. Puchaczka mimo woli krzyknęła na widok tej twarzy, bladej, zeszpeconej, ze świecącymi oczami. - Musisz być straszliwie brzydki, kiedym ja się ciebie zlękła. - Ruszajmy - zawołał bandyta zasuwając drzwi piwnicy żelaznym drągiem. - Za godzinę będzie za późno! XVIII Piwnica Rudolf ogłuszony upadkiem zemdlał. Bakałarz przeniósł zemdlonego do drugiej głębszej piwnicy i zamknął za nim grube, okute żelazem drzwi; potem wyszedł wraz z Puchaczką. Po godzinie Rudolf odzyskał przytomność. Leżał na ziemi w ciemnym lochu; wyciągnął ręce i namacał kamienne schodki, a równocześnie poczuł pod stopami chłód wody. Z najwyższym wysiłkiem zdołał usiąść na ostatnim schodku. Nasłuchiwał, lecz nic nie słyszał, nic, tylko jakieś głuche, słabe, ale ciągłe pluskanie. Teraz domyślił się przyczyny: woda zalewała jego więzienie. Sekwana bardzo przybrała, a piwnica leżała niżej od rzeki. Niebezpieczeństwo wróciło mu przytomność umysłu, wbiegł szybko na schody. Na górze natrafił na drzwi, wstrząsnął nimi, lecz daremnie - ani się ruszyły. ,,Jeżeli Murf nie zachowa ostrożności, zamordują a ja będę przyczyną jego ś" Ta okrutna myśl podwoiła siły Rudolfa; chciał wyważyć drzwi, lecz na próż Zszedł do piwnicy, myśląc, że znajdzie tam jakiś drąg; nic nie znalazł. W niemej rozpaczy policzył schody; trzynaście, a trzy już załata woda! Trzynaście! Fatalna Najsilniejsze umysły nie mogą się czasem oprzeć przesądom. Zaczął krzyczeć w nadziei, że go ktoś usłyszy; potem nadstawiał Lecz nic, tylko głuche, słabe i ciągłe pluskanie. Usiadł i płakał nad losem przyjaciela, który teraz może padał pod morderczym nożem. Woda przybierała, zostało już tylko pięć schodków. Rudolf stanął przy drzwiach, głową dotykał sklepienia: mógł obliczyć, jak długo będzie trwało to powolne konanie, nieme i okropne. Przypomniał sobie, że ma pistolet, i chciał wystrzałem wysadzić zamek, lecz nie znalazł broni. Pistolet musiał wypaść mu z kieszeni albo Bakałarz go zabrał. Nowa męka! Szczury, wyparte z nory, wchodziły coraz wyżej po schodach, szukały wyjścia, a nie mogąc się piąć po drzwiach i prostopadłym murze, czepiały się ubrania Rudolfa. Z niewypowiedzianym obrzydzeniem chciał je spędzić, pokaleczyły mu ręce; w czasie upadku podarła się na nim bluza i kamizelka, czuł na nagich piersiach zimne szczurze łapy. Zrywał je i rzucał od siebie, lecz wracały znowu. Znów krzyczał; nikt nie odpowiadał... Wkrótce nie będzie już mógł krzyczeć, woda sięga mu do szyi, niezadługo dojdzie do ust. Pokazały się pierwsze symptomy uduszenia, krew uderzyła do skroni, żyły nabrzmiały, dostał zawrotu gł śmierć niedaleka. Wspomniał jeszcze Murfa; westchnął gorąco do Boga, błagając nie o życie. lecz o skrócenie cierpień. Woda już prawie lała mu się do uszu; tracił przytomność; gasł ostatni promyk nadziei, gdy wtem u drzwi piwnicy dały się słyszeć szybkie stąpania i zmieszane głosy. Nadzieja dodała mu siły; słuchając z największą uwagą, pochwycił i zrozumiał słowa: - Widzisz przecież, że tu nikogo nie ma. - O Boże, nie ma nikogo - odpowiedział smutny głos Szurynera. I kroki oddaliły się. Rudolf stracił przytomność. Nagle otworzono gwałtownie drzwi piwnicy; woda buchnęła z lochu. Szuryner schwycił za ręce tonącego Rudolfa, który konwulsyjnie jeszcze trzymał się progu. XIX Nowy sługa Wyrwany niechybnej śmierci i przyniesiony do opisanego przez Puchaczkę domu przy Wdowiej Alei, Rudolf śpi w pięknie umeblowanym pokoju; ogień pali się na kominku; lampa jasno oświeca pokój, tylko łóżko Rudolfa, zasłonięte adamaszkowymi firankami, pozostaje w ciemności. Murzyn o siwych włosach i brwiach, starannie ubrany, z wstążeczką od orderów w butonierce, ze złotym zegarkiem w ręku, trzyma dłoń Rudolfa i liczy uderzenia pulsu. Patrzy na uśpionego z wyrazem najczulszej troskliwości. Szuryner, z mokrymi włosami, w łachmanach, zabłocony, stoi w nogach łóżka z założonymi na piersi rękoma. Patrzy na Rudolfa i zapuszcza się w filozoficzne dumania. - Widząc go tak słabym, kto by powiedział, że mnie tak mistrzowsko pobił!... Wkrótce wróci do
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, inne |
Wydawnictwo: | Literatura.net.pl |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.02.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.