- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.się inaczej niż co dnia i chyba brakowało kilkorga z hinduskiej służby, ci zaś, których Mary udało się dostrzec, przemykali chyłkiem z poszarzałymi i przerażonymi twarzami. Nikt jednak nie chciał z nią rozmawiać. W miarę jak mijały godziny ranka, coraz mniej zwracano na nią uwagę i w końcu zostawiono dziewczynkę samą sobie. Wyszła do ogrodu i zaczęła się bawić pod drzewem w pobliżu werandy. Udawała, że robi grządkę kwiatową i wtykała duże szkarłatne kwiaty róży chińskiej w małe kopczyki ziemi. Przez cały ten czas narastała w niej złość i mruczała pod nosem przekleństwa, jakimi obrzuci nianię po jej powrocie: - Świnia! Świnia! Córka świń! - mówiła, ponieważ nazwanie Hindusa świnią było największą ze wszystkich obelg. Mary zgrzytała zębami i powtarzała to w kółko, kiedy usłyszała, że jej matka wychodzi z kimś na werandę. Była w towarzystwie młodego mężczyzny o jasnych włosach, rozmawiali z sobą dziwnie ściszonymi głosami. Mary znała tego człowieka o jasnych włosach, wyglądającego jak chłopiec. Słyszała, że jest bardzo młodym oficerem, dopiero co przybyłym z Anglii. Dziewczynka patrzyła na niego, ale przede wszystkim przyglądała się matce. Zawsze to robiła, kiedy tylko miała okazję ją widzieć, ponieważ memsahib - Mary tak nazywała matkę - była wysoka, smukła i bardzo ładna i zawsze tak pięknie ubrana. Miała faliste, kręcone włosy przypominające jedwab, mały, delikatny i dumny nosek, a jej duże oczy śmiały się do świata. Wszystkie stroje matki były cienkie i powiewne i Mary powiadała, że są ,,pełne koronek". Tego ranka wyglądały tak, jakby miały więcej koronek niż kiedykolwiek, ale oczy memsahib wcale się nie śmiały. Wielkie i przerażone, wznosiły się błagalnie ku twarzy młodego oficera. - Czy jest aż tak źle? Och, czy to prawda? - pytała. - Fatalnie - odpowiedział młody człowiek drżącym głosem. - Fatalnie, pani Lennox. Już dwa tygodnie temu powinna była pani udać się na płaskowyż. Memsahib załamała ręce. - Och, wiem, powinnam była wyjechać! - zawołała. - Zostałam tylko dlatego, aby wziąć udział w tym bzdurnym uroczystym obiedzie i przyjęciu. Och, jaka byłam głupia i szalona! W tej samej chwili z pomieszczeń dla służby dobiegło tak głośne zawodzenie, że młoda kobieta kurczowo chwyciła oficera za ramię, a Mary zaczęła drżeć od stóp do głów. Zawodzenie stawało się coraz gwałtowniejsze, nie do wytrzymania. - Co to takiego? Co to takiego? - krzyknęła pani Lennox. - Ktoś właśnie umarł - odpowiedział młodziutki oficer. - Nie powiedziała pani, że zaraza wybuchła wśród służby. - Och, nie wiedziałam! Niech pan ze mną idzie! Niech pan idzie ze mną! - zawołała i wbiegła do domu. * Potem działy się przerażające rzeczy, wyjaśniła się tajemnica tamtego poranka: wybuchła cholera w najbardziej zabójczej postaci i ludzie marli jak muchy. Ajah zapadła na cholerę w nocy, a zmarła rano. Właśnie dlatego służba tak przeraźliwie zawodziła. Trzy inne osoby zmarły przed nadejściem następnego poranka, a pozostali służący uciekli, śmiertelnie przerażeni. Panika szalała wszędzie, a ludzie umierali jeden po drugim. Mary skryła się w dziecinnym pokoju w zamieszaniu i zamęcie drugiego dnia panowania zarazy i wszyscy o niej zapomnieli. Nikt nie myślał o dziewczynce, nikomu nie była potrzebna, a ona nic nie wiedziała o dziwnych rzeczach, które się wydarzyły w domu. W ciągu tych godzin Mary płakała i spała na przemian. Wiedziała tylko tyle, że ludzie są chorzy, i docierały do niej tajemnicze odgłosy budzące lęk. Raz weszła chyłkiem do jadalni, która była pusta, choć na stole stało jeszcze jedzenie, a krzesła i talerze wyglądały tak, jak gdyby odepchnięto je gwałtownie, a obiadujący poderwali się w pośpiechu. Dziewczynka zjadła trochę owoców i herbatników, a ponieważ chciało jej się pić, wychyliła prawie pełną szklankę wina. Wino miało słodki smak, a Mary nie wiedziała, że jest bardzo mocne. Po krótkiej chwili poczuła się senna, więc wróciła do pokoju dziecinnego i znów się tam zamknęła, wystraszona krzykami dochodzącymi zewsząd i tupotem pospiesznie biegnących ludzi. Pod wpływem wina ogarnęła ją taka sennność, że ledwie mogła wytrzymać z otwartymi oczyma. Położyła się więc na łóżku i natychmiast zasnęła. W tym czasie wydarzyło się wiele rzeczy, ale płacz, zawodzenia oraz odgłosy wnoszenia i wynoszenia rzeczy z domu nie obudziły dziewczynki. Kiedy się wreszcie obudziła, leżała nieruchomo patrząc na przeciwległą ścianę. W domu panowała zupełna cisza. Nie pamiętała, żeby kiedykolwiek było w nim tak cicho. Nie słyszała ani głosów, ani kroków i zastanawiała się, czy wszyscy już wyzdrowieli i zaraza minęła, zastanawiała się, kto teraz będzie się nią opiekował. Nie płakała z powodu śmierci
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa, lektury szkolne |
Wydawnictwo: | Siedmioróg |
Wydawnictwo - adres: | m.henke@siedmiorog.pl , http://www.siedmiorog.pl , 50-427 , ul. Krakowska 90 , Wrocław , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.