- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.północy na południe Wojna pozycyjna doprowadzona do perfekcji - ziemne umocnienia wybudowane przez Niemców w 1915 r. w Belgii Wtedy to, w listopadzie 1914 roku, gdy stało się oczywiste, że żadna z walczących stron nie jest w stanie zdobyć przewagi pozwalającej na szybkie rozstrzygnięcie wojny, a krwawe pozycyjne boje trwać będą miesiącami, a może nawet latami, Churchill zaproponował niezwykłe posunięcie: przeprowadzenie desantu w odległym miejscu wielkiego frontu. Daleko od Francji, głównego rejonu zmagań wojsk angielsko-francuskich z niemieckimi, do brzegów półwyspu Gallipoli (Gelibolu) miała podpłynąć potężna eskadra okrętów brytyjskich i francuskich, które ogniem wielkich dział zniszczyłyby tureckie forty i umocnienia obronne nad Cieśniną Dardanelską, łączącą Morze Egejskie z morzem Marmara. Zamierzenie wydawało się łatwe, gdyż na brzegu były tylko stare niemieckie działa o zasięgu o połowę mniejszym niż artyleria okrętów ententy, a ponadto obrońcom brakowało amunicji, ponieważ na każde działo przypadało ledwie 75 pocisków. Po kilkudniowym bombardowaniu z morza, gdy na półwyspie nie pozostałby kamień na kamieniu, miał tam wylądować korpus ekspedycyjny, który łatwo zająłby ruiny. Droga do Konstantynopola, stolicy osmańskiego imperium pozostającego w sojuszu z Niemcami, zostałaby otwarta, co dałoby Anglikom rozliczne korzyści. Przede wszystkim odblokowaliby szlaki komunikacyjne prowadzące do sojuszniczej Rosji, umożliwiając zaopatrywanie jej wielkiej armii w amunicję, a w zamian otrzymując zboże. Ponadto klęska wojsk tureckich poprawiłaby położenie wojsk rosyjskich i zmusiła Niemców do odesłania na front wschodni dodatkowych oddziałów, co musiałoby nastąpić kosztem ich sił na froncie we Francji. Usunięte zostałoby tureckie zagrożenie dla Egiptu i Kanału Sueskiego. Wreszcie świetne zwycięstwo przestraszyłoby Bułgarów, którzy coraz wyraźniej zmierzali do sojuszu z Niemcami. I to wszystko w wyniku jednej niespodziewanej operacji przeprowadzonej tysiące kilometrów od głównego teatru działań wojennych. Turecka artyleria na brzegu Gallipoli Śmiały plan napotkał jednak opór dowódców francuskich. Generał Joseph Joffre[4] sprzeciwił się odesłaniu z głównego frontu żołnierzy, obawiając się osłabienia sił, co mogliby wykorzystać Niemcy. W rezultacie korpus ekspedycyjny, który miał zająć Gallipoli, sformowano z żołnierzy tyłowych, a więc wartość bojowa tej jednostki nie była duża. Churchilla to nie martwiło, uważał bowiem, że silna morska eskadra angielsko-francuska, której trzon stanowiło siedemnaście pancerników, krążownik liniowy, pięć krążowników lekkich, wsparta przez rosyjski krążownik, stojąc na kotwicach, poza zasięgiem tureckich dział, będzie mogła bezkarnie ostrzeliwać cele na lądzie, w ten sposób przesądzi o zwycięstwie. Żołnierze, nawet najgorsi, mieli sobie łatwo poradzić z tym, co pozostałoby po bombardowaniu. Churchill nie mógł wiedzieć, że wróg, powiadomiony przez wywiad o brytyjskich planach, wzmocnił obronę. Brzegów cieśniny broniły 134 ciężkie i średnie działa oraz liczne baterie polowe. Brytyjskie i francuskie okręty, ufne w swoją siłę, otworzyły ogień 19 lutego 1915 roku. Wyniki całodziennego bombardowania tureckich fortów i stanowisk artyleryjskich okazały się znikome. Ostrzał ponowiony 25 lutego też nie wyrządził poważniejszych szkód. Było to wynikiem fatalnego dowodzenia operacją. Co gorsza, załogi alianckich okrętów nie były przygotowane do ostrzeliwania celów lądowych, a to sprawiło, że źle dobierały pociski, nie potrafiły prowadzić obserwacji i korygować ognia. Na domiar złego flocie brakowało trałowców, które mogłyby usuwać zapory minowe grodzące Dardanele, na których zatonęły trzy okręty liniowe, manewrujące w celu zajęcia najbardziej dogodnej pozycji. Półwysep Gallipoli w ogniu dział pancernika Cornwallis Szybko stało się oczywiste, że tej bitwy same okręty nie wygrają, ale wojsk, które mogłyby desantować się na brzegi Gallipoli i zająć półwysep, nie było. Dopiero w połowie marca 1915 roku zapadła decyzja o wysłaniu w tamten rejon około osiemdziesięciu tysięcy żołnierzy, a ich przygotowanie do dalekiej podróży i przerzut musiały trwać co najmniej miesiąc. Gdy wreszcie w połowie kwietnia 1915 roku zaczęły napływać z Wielkiej Brytanii oddziały desantowe, okazało się, że są niegotowe do walki. Żołnierzom brakowało ekwipunku, a artylerii - pocisków. Organizacyjny bałagan w szeregach wojsk ententy okazał się zbawienny dla tureckich oddziałów, które zyskały czas na uzupełnienie zapasów, naprawienie szkód wyrządzonych przez pociski okrętów i sprowadzenie posiłków. Tak więc, gdy 25 kwietnia 1915 roku oddziały ententy ruszyły do ataku na tureckie brzegi, wróg był już dobrze przygotowany do o
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, II wojna światowa, powszechna XX wiek |
Wydawnictwo: | Colori |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 01.06.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.