-
Książki
Książki -
Podręczniki
Podręczniki -
Ebooki
Ebooki -
Audiobooki
Audiobooki -
Gry / Zabawki
Gry / Zabawki -
Drogeria
Drogeria -
Muzyka
Muzyka -
Filmy
Filmy -
Art. pap i szkolne
Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.o jej się w oczach, ale zaraz opanowała strach. Pobiegła na górę i zastukała do drzwi Grzeszolskiego. - Proszę Wyszedł od razu. Był w ubraniu, widocznie nie spał. - ...Trzeba natychmiast wezwać doktora! Grzeszolski potarł dłonią twarz. - Który teraz nad ranem przyjdzie? Do Starzyńskiego jest za daleko. - Anisfeld? Blisko mieszka, chytry jest, może przyjdzie? Lecieć? - Sam pójdę - powiedział Grzeszolski i już narzucał płaszcz. - Ty pilnuj pani. Aha, obudź dzieci, a Jurek niech skoczy po Bugajów. Pan inżynier puka do Anisfelda, który zaspany staje w progu. (Nie jest wymieniony w Spisie Chrześcijańskim Zagłębia Dąbrowskiego). Panie doktorze, chora chyba umiera, stan ciężki bardzo, objawy takie to a takie, pilnie trzeba, żeby pan przybył. Jeśli stan beznadziejny jest, mówi Anisfeld niezbyt dobrą polszczyzną, to ja muszę mieć zastrzyki na wzmocnienie serca, od razu. Dużo gestykuluje, połowę ustami chudymi mówi, a połowę rękami. Skąd teraz zastrzyki wziąć? Apteka nocna, dyżur, kupić. Panie doktorze, nie ma czasu! No, w porządku, ja chyba w domu zastrzyk mam, wezmę, ale zapłacić trzeba będzie dodatkowo. - Dobrze, dobrze, tylko spieszmy się. Świt się zapala. Nocna dorożka wraca pusta na postój pod dworcem. Chudy, niepozorny Anisfeld biegnie drobnym truchtem na ulicę Rybną. Szybko przebiera nogami, by nadążyć za Grzeszolskim. Przemykają wzdłuż fasad budynków, kołnierze mają postawione wysoko, stukają butami. Cabajówna tymczasem wyrwała dzieci z oparów snu. - Jurek, leć po Bugajów. Powiedz, że z mamą bardzo źle. Chłopiec usiadł na łóżku. Chociaż nierozbudzona głowa kiwała mu się jeszcze to w jedną, to w drugą stronę, wzuł buty, narzucił palto na piżamę i wybiegł na dwór. Po paru minutach słychać było gęsty tupot nóg, a do mieszkania na pierwszym piętrze wpadli teściowie i Genka Kuczalska. Bugajowa przyniosła jakąś maść. Drżącymi rękami odkręciła wieczko, przycupnęła przy najstarszej córce i zaczęła energicznie nacierać jej skronie oraz stopy. Po paru minutach przestała, usiadła ciężko na skraju łóżka i rozpłakała się. - To już chyba na nic - chlipała. Kiedy pan inżynier wrócił z Anisfeldem, Cabajówna stała w progu mieszkania. Po jej minie i po szlochach dochodzących z pokoju Grzeszolski domyślił się wszystkiego. Stanął nad żoną i przez chwilę wpatrywał się w jej stężałą twarz. Anisfeld tymczasem zdjął płaszcz i rozglądał się, gdzie go położyć. W końcu rzucił na krzesło, a wszyscy rozstąpili się przed lekarzem i jego majestatem. Przystąpił do Grzeszolskiej, przyłożył stetoskop, nasłuchiwał długo. Miał przed sobą nieboszczkę, medycyna nic tu już nie mogła zdziałać. Przybrał poważną minę. - Za późno - oznajmił. - Nie może być za późno! - krzyknęła Bugajowa, jakby zapomniała, iż przed chwilą labiedziła, że wszystko już na nic. Stała bezradnie z pudełkiem maści w dłoniach. - Jeszcze wczoraj córka była zdrowa! Niech pan szybko da zastrzyk! Anisfeld popatrzył na nią ze zdziwieniem. - Zastrzyk? - Niech pan da szybko zastrzyk na serce, to pomoże! Lekarz mruknął coś pod nosem. Chcą zastrzyk? Proszę bardzo. Nieboszczka od zastrzyku nie ożyje. Za proste by to było. Wbił igłę w martwe ciało. Wszyscy w napięciu wpatrywali się w leżącą. Cud zmartwychwstania nie nastąpił. Kuczalska uklękła przed siostrą i złożyła dłonie jak do modlitwy. Zawyła: - Przysięgam ci, Aniu, że dzieci nie pozwolę skrzywdzić! Odwróciła się do Grzeszolskiego: - Ty też przysięgaj! - krzyknęła szalonym głosem. - Co mam przysięgać? - Grzeszolski był wyraźnie zdezorientowany. - Przysięgaj, że dzieciom nie zrobisz krzywdy i że się nimi zaopiekujesz! - A dajże mi spokój! W takiej chwili!? Przecież ojcem jestem, żadnej łaski im nie robię, że ich nie skrzywdzę! - Przysięgnij, że się drugi raz wbrew ich woli nie ożenisz! - wołała zapłakana. Dzieci też zaczęły szlochać, nie wiadomo, czy z powodu śmierci matki, czy sceny urządzanej przez klęczącą przy łóżku, rozhisteryzowaną ciotkę. - Patrz, jak rozpaczają! - lamentowała Kuczalska. Zerwała się z kolan i złapała Jurka za ramię. - Błagaj ojca, błagaj, żeby przysiągł... - - jęknął przerażony Jurek. Anisfeld najchętniej zatkałby uszy rękami, ale nie wypadało. Pierwszy oprzytomniał Bugaj, teść Grzeszolskiego. - Przestańcie wrzeszczeć! Skoro Anna nie żyje, to potrzebne jest świadectwo zgonu. - Panie doktorze, no, właś - Grzeszolski zwrócił się do Anisfelda - ...należy wystawić świadectwo zgonu. Lekarz nie zareagował. Przyglądał się uważnie nieboszczce. Zdziwiło go, że miała czerwoną twarz. Odezwał się dopiero po chwili: - Ja wystawić świadectwo zgonu teraz, od ręki, nie mogę. Pokręcił energicznie głową. - Dlaczego nie? Skoro pan stwierdza zgon
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | MG |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.