- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wschodniego wybrzeża. Chociaż Jack był dzieckiem, wiedział, że miejsce wujka Tommyego było właśnie tam. Mężczyzna, który wkładał krawat przed pójściem na kanapkę z rostbefem do Arbyego, nie miał w ogóle czego szukać na zachodnim wybrzeżu. Nie żył ojciec Jacka, wujek Tommy również, jego matka chyba umierała. Jack wyczuwał w Arcadia Beach obecność śmierci - mówiła przez telefon głosem wuja Morgana. Nie chodziło o nic tak tandetnego i oczywistego jak melancholia miasteczka wypoczynkowego po sezonie, kiedy człowiek stale napotyka Zjawy Minionego Lata; śmierć wydawała się tkwić w fakturze rzeczywistości, jej woń niosła morska bryza. Jack bał się... bał się od dawna. Trafienie tutaj, gdzie panowała taka cisza, pomogło mu tylko to sobie uświadomić - zdał sobie sprawę, że Śmierć mogła dojechać za nimi autostradą numer 95 aż tutaj, mrużąc oczy od papierosowego dymu i prosząc, by znalazł w radiu jakiś bebop. Jack przypominał sobie jak przez mgłę, iż ojciec mówił mu, że urodził się ze starą głową. W tej chwili nie miał jednak uczucia, że jest stara. W tym momencie odnosił wrażenie, że jest bardzo młoda. Boję się, pomyślał. Jestem piekielnie przerażony. Tu właśnie kończy się świat, prawda? Mewy krążyły po szarym niebie. Cisza była tak samo szara jak powietrze - równie naznaczona śmiercią jak rosnące kręgi pod oczyma Lily. 6 Gdy Jack zawędrował do wesołego miasteczka i spotkał Lestera Speedyego Parkera po nie wiadomo dokładnie ilu dniach marnotrawienia czasu w otępieniu, w jakiś sposób uczucie trwania w zawieszeniu wreszcie go opuściło. Lester Parker był czarnoskórym mężczyzną o kędzierzawych siwych włosach i przecinających policzki grubych bruzdach. Nie wyróżniał się absolutnie niczym, chociaż kiedyś osiągnął co nieco jako wędrowny muzyk bluesowy. Nie powiedział również niczego specjalnie godnego uwagi. Mimo to, gdy tylko Jack bez celu zawędrował do salonu gier w wesołym miasteczku i napotkał spojrzenie bladych oczu Speedyego, poczuł, że znika wypełniająca jego umysł wata, jakby między starcem i chłopcem przemknął magiczny prąd. - No, widzi mi się, że mam towarzystwo. Właśnie przyszedł mały wędrowniczek - powiedział Speedy, uśmiechając się do Jacka. Rzeczywiście, Jack przestał trwać w zawieszeniu. Zaledwie chwilę wcześniej odnosił wrażenie, że spowija go mokra wełna i cukrowa wata, lecz nagle odzyskał swobodę odczuwania. Przez moment dookoła starego mężczyzny wydawał się mżyć srebrzysty nimb - ulotna aureola, która znikła, gdy tylko Jack zmrużył oczy. Po chwili zorientował się, że mężczyzna trzyma trzonek grubej, ciężkiej szczotki. - Nic ci nie jest, synu? - Pracownik wesołego miasteczka przytknął dłoń do krzyża i przegiął się do tyłu. - Jak tam na świecie, lepiej czy gorzej? - lepiej - odparł Jack. - No to powiem ci, że przyszedłeś w dobre miejsce. Jak cię zwą? Mały wędrowniczek, nazwał go tego pierwszego dnia Speedy, dobry Jack Wędrowniczek. Wysoki Murzyn oparł się o automat Skee-Ball i zacisnął dłonie na szczotce, jakby tańczył z dziewczyną. Masz tu przed sobą Lestera Speedyego Parkera, ho-ho, synu, dawniej też wędrownika. O tak, Speedy wiedział, co to droga, znał wszystkie drogi - wtedy, za dawnych czasów. Miałem grupę, się nazywała Travelling Jack. Graliśmy bluesa, bluesa na git-tarach. Nagrałem i parę płyt, ale nie będę cię zawstydzał i pytał, czy którąś z nich słyszałeś. Każda sylaba Parkera brzmiała śpiewnie i rytmicznie, każda fraza miała wznoszącą się, a następnie opadającą kadencję; Speedy Parker trzymał w rękach szczotkę zamiast gitary, ale mimo to był muzykiem. W ciągu pierwszych pięciu sekund rozmowy ze Speedym Jack zdał sobie sprawę, że jego kochającemu jazz ojcu przypadłoby do gustu towarzystwo tego człowieka. Jack włóczył się za Speedym przez większą część następnych trzech czy czterech dni. Przyglądał się pracy starszego mężczyzny i pomagał mu, kiedy tylko mógł. Speedy pozwalał mu wbijać gwoździe i szlifować wymagające pomalowania kołki. Proste czynności, wykonywane według wskazówek Parkera, stanowiły jedyną naukę chłopca w Arcadia Beach, a jednak poprawiały mu samopoczucie. Jack zrozumiał, że jego pierwsze dni w miasteczku stanowiły okres udręki, od której wybawił go nowy przyjaciel. Speedy Parker został bowiem jego przyjacielem, to pewne - w istocie tak pewne, że aż nieco tajemnicze. W ciągu kilku dni, od kiedy Jack otrząsnął się z otępienia (lub od kiedy Speedy wyzwolił go z niego, rozpraszając je jednym spojrzeniem swych jasnych oczu), starszy mężczyzna stał się mu bliższy niż którykolwiek z dawnych przyjaciół, może z wyjątkiem Richarda Sloata, którego Jack właściwie znał od kołyski. Obecnie znów poczuł, że ciepło i mądrość Speedyego przyciągają go z ko
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, thriller |
Wydawnictwo: | Prószyński i S-ka |
Wydawnictwo - adres: | proszynskimedia.pl@proszynskimedia.pl , http://www.proszynski.pl , 02-697 , ul. Rzymowskiego 28 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2011 |
Liczba stron: | 752 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.