- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ętrza. Podszedł ku nim król, pchnął ręką, a one, z przeraźliwym skrzypieniem przerdzewiałych zawias rozwarły się na całą szerokość. Zawahał się władca, co dalej czynić: wracać do stolicy, czy raczej może zbadać ową chatę, która mocno go zaintrygowała. - Ostatecznie - pomyślał - mogę w niej przenocować. Mam płaszcz, zatem będzie się czym przykryć. Zamiast poduszki posłuży mi siodło. Upiekę sobie kawał jeleniego mięsa nad ogniskiem, a zapiję to przednim winem, które wiozę w pękatym bukłaku. Zawszeć to ciekawa przygoda przenocować w samotnej, zrujnowanej chacie w środku lasu, nie wiedzieć przez kogo, ni kiedy wzniesionej. A może przyśni mi się tu coś niezwykłego? Jak postanowił, tak też i uczynił. Wciągnął do sieni ubitego jelenia, rozsiodłał konia, spętał go i puścił na bujną, słodką trawę, jakiej nie brakowało wokół domostwa, żeby stworzenie po całym dniu wysiłku mogło odpocząć i do syta napełnić pusty brzuch. Sam zaś gwizdnął na psy, które przez cały czas towarzyszyły mu w pogoni za jeleniem, posadził sobie sokoła na ręce, bukłak z winem wziął w drugą i wszedł do wnętrza największej izby tego obszernego domostwa. Rozejrzał się bacznie dokoła. W powietrzu czuć było grzyb i stęchliznę. Zbutwiała, przegniła podłoga załamywała się pod jego stopami. W rogu izby dostrzegł kominek umurowany z polnych kamieni. Ucieszył się na jego widok, bo mógł zeń skorzystać i roznieciwszy ogień, tutaj przyrządzić pieczeń, na którą coraz bardziej ciekła mu ślina. Pośrodku izby stał jeszcze wielki dębowy stół, brudny i zakurzony niemiłosiernie, a wokół niego proste zydle - tak samo jak i on brudne. Przy ścianie zaś, pod jednym z okienek, łoże obszerne, które mógł wymościć mchem i jedliną. Zatem właściwie niczego władcy nie brakowało. Nałamał suchych gałęzi, nazbierał chrustu, zniósł wielki stos paliwa do wnętrza domostwa, wykroił spory kawał jeleniej szynki, nadział go na zaimprowizowany rożen, który wystrugał z gałęzi jałowca i już już miał się zabierać do przygotowywania wieczerzy, gdy oto naraz, nie wiedzieć skąd, czy ze zbutwiałych ścian, czy też spod spróchniałej podłogi, wypełzło ohydne monstrum o kobiecych kształtach. Jego szpetota była przerażająca i wprost trudno ją opisać. Wielka, zwalista, potężna, wysoka baba o sinofioletowej gębie z rzadka porosłej krótką siwą szczecią: na brodzie, policzkach, a nawet na czole. Zęby miała niczym słupy, nos podobny do maczugi, zaś długie, skołtunione włosy niemiłosierne brudne i tłuste pozlepiane w strąki, opadały jej na plecy i ramiona. Stanęła przed królem okryta jakimś starym łachmanem, postrzępionym i nie mniej brudnym niż jej ciało, które miejscami przeświecało przez niezałatane dziury. Władca na ów widok zrazu się przestraszył, lecz później, pojąwszy, że z człowiekiem, tyle że paskudnym, sprawa, ze wstrętem odwrócił głowę, nie chcąc patrzyć na szkaradę i jednocześnie myśląc, że chociaż noc już się zbliża, lepiej będzie czym prędzej ruszać w drogę ku stolicy, nawet jeśliby przyszło mu jechać o głodzie i po ciemku, niżeli mieć noclegowisko pod wspólnym dachem z ową przerażającą maszkarą. Tymczasem ona zaśmiała się chrapliwie. Jej śmiech przypominał nieco końskie rżenie, w niczym natomiast śmiechu zwyczajnej ludzkiej istoty. Potem rzekła: - Ej, ty! Piękny panie! Widzę żeś rycerz, a brak ci dworności! Czyżbyś oślepł? Masz przed sobą damę! Nie byłbyś łaskaw się przedstawić?! Owe słowa przypomniały monarsze, iż jako pasowany rycerz, winien jest damom zawsze cześć i uwielbienie. Wszak przysiągł kiedyś, że bronić je będzie i wspomagać w potrzebie. Przezwyciężając zatem wstręt w sobie, jak na prawego rycerza przystało, skłonił się dwornie, pozdrowił ją grzecznie i rzekł: - Jestem królem, władcą tej krainy. - Ho, ho - znów roześmiała się poczwara. - Ach! Cóż za zaszczyt gościć w moich skromnych progach samego monarchę! Jeszczem kogoś takiego nigdy tu nie miała! Umilkła, wpatrując się w królewską twarz kaprawymi, przekrwionymi oczkami, a potem dodała: - Przecież słyszałam i ja o tobie, choć mieszkam w tej głuszy. Podobno panie przed kilkoma laty ślub uczyniłeś, że żadnej niewieście nie odmówisz, że jeśli któraś z naszego rodzaju prosić cię będzie, zawsze wysłuchasz, chyba że spełnienie tej prośby nie będzie leżało w ludzkiej mocy? - zapytała wiedźma. - Tak, to prawda. Lecz zanim, pani, mnie o coś poprosisz, przyjmij mój płaszcz w podarunku. Twoje odzienie nie wygląda pięknie i raczej nie przystoi damie. Fiann i biała łania podanie irlandzkie Dziś już nikt nie wie, kiedy działo się to, o czym chcemy teraz opowiedzieć. Ileż od owej pory przeminęło lat. Jedno tylko jest pewne, że w owym czasie nikt na pięknej
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Armoryka |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo.armoryka@interia.pl , http://www.armoryka.strefa.pl/ , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 03.01.2011 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.