- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ł do niego i zaczął skomlić z radości. - No! Dobry pies, dobry! Ty jesteś pewnie Lilka. - Mężczyzna poświecił na nią. - Słyszałem, że masz przyjechać. Trza było zadzwonić, to szybciej bym przyszedł i bramę otworzył. Przyjaźniłem się z twoimi dziadkami. Mów mi Witek. - Wyciągnął do niej dużą dłoń i mocno uścisnął jej rękę. Wielkie psisko tuliło się do jego nóg. Harda po chwili podbiegła do niej, cała mokra, i obwąchiwała ją bez opamiętania. Lila chyba pierwszy raz w życiu widziała taką bestię. W mieście raczej wszyscy hodowali yorki. Czuła, jak spodnie robią się mokre, gdy suka ocierała się o jej uda. Na szczęście nie miała w zwyczaju wyskakiwania na ludzi, bo mogłaby ją wywrócić bez najmniejszego problemu. - Panie Witku, uratował mi pan życie. Myślałam, że umrę ze strachu. - Uśmiechnęła się, klnąc w myślach na prawnika, który nie raczył poinformować ją o psie. Powinna go tu zaprosić, najlepiej samego i wieczorem. Dziad borowy. - Jaki ,,panie", wszyscy mówią mi Witek, moja droga. To dobre psisko, a skoro już cię obwąchała, to spokojnie. Uciekam, pewnie zobaczymy się na dniach! Zamknę bramę, więc proszę spokojnie iść do domu i odpocząć! - Skinął jej głową i odszedł, pogwizdując. Pies patrzył na nią wielkimi brązowymi oczami, ale nie przejawiał już nawet grama agresji. Właściwie to przypominał dużą maskotkę, którą chciałoby się zabrać do domu. Na dworze padało coraz mocniej, więc nie przyglądała się budynkowi, tylko wbiegła na drewnianą werandę. Czasami, bardzo rzadko, coś zaskakuje nas tak, że zastanawiamy się, czy aby na pewno wszystko jest z nami w porządku. Lila była oszołomiona psem, ale to nic w porównaniu z tym, co poczuła, gdy przekroczyła próg domu. Drzwi wejściowe były rzeźbione - nie przypominała sobie tego szczegółu z dzieciństwa. Tak szczerze mówiąc, niemal nic nie pamiętała, tak jakby dziecięcy mózg w ogóle nie przyswoił detali, a jedynie zarysy wydarzeń, takich jak jazda na rowerze po łące czy to, jak dziadek brał ją na barana, kiedy była zmęczona. Teraz stała przy wielkich drzwiach oniemiała z zachwytu. Ktoś kiedyś włożył w nie sporo pracy - rzeźbione zwierzęta, rośliny, okucia. Przejechała dłonią po strukturze drewna. Nacisnęła klamkę, zapomniawszy w ogóle o kluczu, ale drzwi nie były zamknięte - otworzyły się cicho, zapraszająco. Jakby dom czekał na nią od lat. W środku było posprzątane, w kominku tlił się jeszcze ogień, a na stole ktoś postawił paterę z ciepłym ciastem. Prąd, o dziwo, był mimo wcześniejszych obaw, chociaż prawnik zapewniał, że dom ma własne źródło energii. Odkręciła kran w kuchni, poleciała krystalicznie czysta woda, tak że przez chwilę miała ochotę złapać trochę w dłoń i przyłożyć do ust. Wszystkie obawy się rozpływały, gdy przechodziła z pomieszczenia do pomieszczenia. W największej sypialni miała nawet świeżo pachnącą pościel, którą ktoś na starą modłę wykrochmalił. Sama pościel była urocza, w lawendowy wzór - haftowany. Przyjemne ciepło rozlewało się po całym ciele Lili. Dom pachniał drewnem, delikatnym dymem, żywicą i kwiatami, których w donicach było mnóstwo. Przeszło jej przez myśl, że w sumie nie musiałaby zostawać tutaj na całe wakacje, bo kupców na dom powinna znaleźć w mgnieniu oka, wystarczy kilka zdjęć. Spadek prezentował się o niebo lepiej, niż przypuszczała w najśmielszych snach. Teraz, gdy już skończyła studia, będzie mogła spokojnie kupić mieszkanie w Łodzi i zacząć pracę marzeń. Setki myśli przebiegało jej przez głowę, gdy nalewała sobie wody (gorąca woda!) do błyszczącej z czystości wanny w łazience. Wanny na pięknych nóżkach w starym stylu. - To ona? Jak to ona? Jakaś taka niewyraźna? - Cicho bądź, bo ją obudzisz. Nie widzisz, że zasnęła? - Zasnęła w wannie, idioto. Jeszcze się utopi. Nie chcemy utopca. - Cholera. Przenosimy? - Głos się zawahał. - Się zeźli. - Zaraz i tak się obudzi, woda zimna. - Jedna z postaci zbliżyła się i dotknęła wanny. - Byle tylko się nie rozchorowała. Miastowa, to pewnie i łatwo chorzy. Lila jęknęła przez sen, a postacie koło wanny się zakotłowały. - Cicho, idioci. Budzi się. Zagrzejcie łóżko, bo będzie skostniała! Drżała na całym ciele, bo woda zrobiła się lodowata. Klęła na siebie w myślach, wycierając się dużym puszystym ręcznikiem. Drewniana podłoga była ciepła, a sypialnia przylegała do łazienki. Zamykając oczy, pomyślała, że kołdra wydaje się przyjemnie ciepła, a cały dzień jakiś nienormalny, jakby wyrwany ze snu. Poczuł to wzdłuż pleców - delikatny dreszcz, który rozprzestrzenił się na całe ciało. Zastrzyk energii, delikatny, podnoszący włoski na ciele. Przyjechała. Wbił siekierę w pieniek i sięgnął po koszulkę. Na dworze było chłodno i siąpi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, powieść erotyczna, romans |
Wydawnictwo: | Niegrzeczne Książki |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.