- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.źno, żeby teraz martwić się byciem w centrum uwagi. - Andrew uniósł dłoń do twarzy napastnika, ale zamarł z palcami oddalonymi o włos od jego skóry. Kolega nie patrzył na jego rany. Wpatrywał mu się w oczy. - To ja złamałem obietnicę czy ty dotrzymałeś swojej? - Żadna z tych rzeczy - odparł Neil. - Zdaję sobie sprawę, że podczas mojej nieobecności miałeś mnóstwo czasu na zmyślenie różnych wymówek, ale pamiętaj, że prawda, którą ci wyjawiłem w listopadzie, nie była za darmo. Teraz masz okazję spłacić dług i zrewanżować się tym samym. - Żadna z tych rzeczy - powtórzył napastnik. - Święta spędziłem w Evermore. Neila nawet nie zdziwiło, że Andrew wyciągnął rękę w kierunku jego policzka. Chociaż Aaron z Nickym nie zwrócili uwagi na ten opatrunek pośród pozostałych, bramkarz zbyt długo pilnował Kevina, by nie skojarzyć faktów. Wsunął paznokieć pod krawędź taśmy i gwałtownie pociągnął, jakby chciał zerwać Neilowi skórę. Napastnik przygotował się w duchu na przejaw agresji, ale niewzruszona mina bramkarza nie uległa zmianie na widok tatuażu. - Osiągnąłeś nowy poziom dna - oświadczył. - Nie noszę go z własnej woli. - Ale z własnej woli pojechałeś do Zamku. - Wróciłem. - Riko cię wypuścił - poprawił go Andrew. - W tym roku idzie nam za dobrze, a ten wasz spór przyciąga zbyt dużo uwagi. Nikt by nie uwierzył, że z własnej woli przeniosłeś się w połowie sezonu do Edgar Allan. - Bramkarz zakleił tatuaż Neila. - Miałeś nie zostawiać Kevina samego. Zapomniałeś? - Obiecałem go chronić - rzucił napastnik. - Nie powiedziałem, że będę chodzić za nim krok w krok, tak jak ty. Dotrzymałem swojej części umowy. - Ale nie tak, jak powinieneś - odparł Andrew. - Powiedziałeś już, że Kevin nie miał z tym nic wspólnego. Dlaczego tam pojechałeś? Neil nie wiedział, czy mógł wyznać prawdę. Przerastała go nawet sama myśl o tym, co wydarzyło się w Evermore. Jednak Andrew czekał, więc napastnik zdławił zalewającą go falę mdłości. - Riko powiedział, że jeśli tego nie zrobię, doktor Andrew przycisnął mu dłoń do ust, tłumiąc resztę słów, a Neil od razu wiedział, że popełnił błąd. Riko wyznał, że pracujący w Easthaven doktor Proust stosował terapię, która stanowiła cienką granicę pomiędzy psychologicznym okrucieństwem a prawdziwą przemocą fizyczną. Kruk dał jasno do zrozumienia, że lekarz przekroczy tę granicę, jeżeli Neil nie będzie współpracował. Być może napastnik nie powinien był wierzyć Riko na słowo. Nienawiść stopiła nieco lodu, który skuwał żyły Neila, ale znudzony wyraz twarzy Andrew był wręcz nie do zniesienia. Kilka miesięcy temu bramkarz był tak naćpany, że śmiał się z własnego bólu i traumy. Dzisiaj nic nie miało dla niego znaczenia. Napastnik nie wiedział, która z tych skrajności była gorsza. Andrew opuścił dłoń, gdy upewnił się, że skutecznie uciszył Neila. - Niech ci się nie wydaje, że potrzebuję twojej ochrony. - Musiałem spróbować. Gdybym tego nie zrobił, jak mógłbym spojrzeć ci w oczy? Jak mógłbym ze sobą żyć? - Twoja kruszejąca psychika to nie mój problem - powiedział Andrew. - Obiecałem utrzymywać cię przy życiu do końca roku akademickiego. Twoje samobójcze zapędy coraz bardziej mi to utrudniają. - Pilnujesz nas przez cały czas - rzucił Neil. - A kto będzie pilnował ciebie? Nie mów, że sam o to zadbasz, bo obaj wiemy, że własne bezpieczeństwo gówno cię obchodzi. - Masz problem ze słuchem - wydedukował bramkarz. - Może zbyt wiele razy dostałeś piłką w kask. Potrafisz czytać z ruchu warg? - Andrew wskazał na swoje usta i powiedział: - Następnym razem, gdy ktoś będzie chciał się do ciebie dobrać, trzymaj głowę nisko i pozwól mi się tym zająć. Zrozumiano? - Jeśli mam cię przez to stracić, to nie - powiedział Neil. - Nienawidzę cię - oświadczył swobodnie Andrew. Zaciągnął się papierosem po raz ostatni, a następnie zrzucił go z dachu. - Miałeś być skutkiem ubocznym leków. - Nie jestem halucynacją - odparł z konsternacją Neil. - Jesteś mrzonką - stwierdził bramkarz. - Wracaj do środka i zostaw mnie w spokoju. - Nadal masz moje klucze. Andrew wyciągnął je z kieszeni, po czym odłączył od nich klucz od swojego samochodu. Nie podał ich Neilowi, tylko rzucił za papierosem. Napastnik pochylił się, by zobaczyć, czy nikogo nie trafiły w głowę, lecz rozciągający się poniżej chodnik był pusty. Klucze bezpiecznie spadły z brzękiem na ziemię. Wyprostował się i spojrzał na Andrew. Chłopak nie patrzył na niego, ale mruknął: - Już nie. Neil otworzył usta, lecz w ostatniej chwili zmienił zdanie i bez słowa opuścił dach. Zszedł schodami na sam dół i pchnął szklane drzwi frontowe. Klucze wylądowały dalej niż zakładał, ale odbijające się od ich metalowej powie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | NieZwykłe |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.