Ebook These Violent Delights. Gwałtowne pasje mobi,epub

"Gwałtowne pasje" jest opowieścią mającą miejsce w Szanghaju w roku 1926. Opowiada ona o walce gangów, zakazanej miłości i przerażającym potworze. Brzmi ciekawie prawda?

Po takim opisie byłam strasznie podekscytowana - pomysł był świetny, połączenie tak wielu gatunków i myśli było strasznie ciekawe ale niestety... nieudane. Spodziewałam się napięcia i tajemnicy, a dostałam ziewanie i znudzenie.

Długie opisy Szanghaju i jego klimatu, krwawe zabójstwa i straszne opisy porwora nie działały.
Jak bardzo uwielbiam przeciągłe opisy tak tutaj mnie wynudziły, potwór wcale nie były takie straszny a krwawe zabójstwa nie wzbudziły we mnie żadnych uczuć.

"Gwałtowne pasje" jest kolejną zwyczajną książką fantazy, nie ma w niej nic ciekawego oprócz nowatorskiego pomysłu. Miłość miedzy głównymi bohaterami opisywana jako gorąca i zakazana okazała sie typowa i nudna, a poza tym były tylko oklepane plot twisty i nudne opisy histori Szanghaju, które ciężko i długo się czytało.

Nie wszystko jednak było takie złe - choć zagmatwane i trudne do ogarnięcia ciekawe były tematy polityki. Polityczne intrygi, potyczki i walki ludzi u władzy były jedynymi rzeczami jakie mnie trzymały przy tej książce. Wielokulturowośc tej polityki i jej nawiązania do historii były najjaśniejszym punktem tej pozycji.

Choć moje doznania z tą książką były głównie negatywne nie zniechęcam was. Widziałam wiele naprawdę pozytywnych recenzji i zachęcam do sięgnięcia po nią. Kto wie może wam się spodoba.

?These Violent Delights. Gwałtowne pasje? Chloe Gong to książka, którą warto poznać. A dlaczego? O tym poniżej.

Zakazana miłość i walka o władzę na początku XX wieku w Szanghaju.

Z dnia na dzień w Szanghaju budzi się monstrum. Gdy tylko się pojawi, roznosi zarazę, która w okrutny sposób dziesiątkuje mieszkańców. Jaki szaleniec kryje się za tą całą sytuacją? Czy Juliette Cai i Romie Montagow, dziedzice dwóch zwaśnionych gangów zdołają zapomnieć o dawnych krzywdach i zdołają połączyć siły, żeby uratować Szanghaj?

Przyznam szczerze, że trochę obawiałam się tej książki. Z jednej strony bardzo chciałam ją przeczytać. Daleki Wschód od zawsze mnie fascynował, dlatego, gdy tylko przeczytałam opis, wiedziałam, że to coś dla mnie. Wcześniej widziałam też same dobre opinie. Jednak z drugiej strony, nie lubię smutnych zakończeń, a tu jednak o książce mówi się, że jest to Szanghajski odpowiednik Romea i Julii Szekspira, a chyba nie ma osoby, która nie widziałaby, jak skończył się pierwowzór. Na szczęście postanowiłam zaryzykować i okazało się, że to była bardzo dobra decyzja, a teraz pozostaje mi mieć tylko nadzieję, że finał drugiego tomu będzie różnił się od tego jak skończyła się oryginalna nieszczęśliwa miłość. Ale wracając do tomu pierwszego, fabuła książki wciągnęła mnie od pierwszej strony, zaintrygowało mnie to, czym tak naprawdę jest tajemniczy potwór, kto za tym wszystkim stoi i jaki ma cel. Do samego końca nie miałam pojęcia, jak to się wszystko skończy i zaskoczyło mnie zakończenie. Miałam swoje podejrzenia, ale zupełnie się ona nie sprawdziły. Zaskoczył mnie również fakt, że ?Gwałtowne pasje? okazały się debiutem autorskim. Zupełnie nie było tego czuć, zazwyczaj znajduję coś w debiutach, a tu nie mam do czego się przyczepić. Wszyscy bohaterowie zostali dobrze wykreowani, nie są płascy, mają swoje uczucia, wątpliwości. Poza głównymi bohaterami bardzo polubiłam też Marshalla i Benedikt?a, chciałabym, żeby zaznali oni trochę miłości. Polubiłam też Kathleen, jest to bardzo złożona postać i nie do końca ją rozgryzłam, nie polubiłam natomiast jej siostry, mam co do niej swoje podejrzenia i jestem ciekawa, czy w kolejnym tomie okażą się one prawdziwe.

W książce jest sporo krwawych scen, jednak można było się tego spodziewać, w końcu historia opowiada o wojnie między gangami, a tajemnicza choroba do najprzyjemniejszych nie należy. Wszystko utrzymane jest w mrocznym stylu. Podczas czytania czuć niepokój, który towarzyszył bohaterom.

Plusem książki, jest też jej objętość, ponad 500 stron dobrej historii starczy na kilka, a nawet kilkanaście zimowych wieczorów.

Podsumowując, jestem absolutnie zachwycona historią, którą stworzyła Chloe Gong. Ma ona bardzo przyjemny styl, czasami zdarzą się dłuższe opisy, ale zupełnie mi one nie przeszkadzały. W kolejnej części liczę na to, że zakończenie mnie zadowoli i nie będę musiała sięgać po chusteczki, bo zżyłam się z bohaterami.

Miałam wobec tej książki bardzo duże oczekiwania ze względu na ogromną popularność na bookig i booktoku. I powiem Wam, że się na niej nie zawiodłam, ba! przerosła moje oczekiwania
Wydaje się niemożliwe, żeby debiutancka książka była tak pięknie napisana. A jednak! Styl pisania autorki jest po prostu cudowny, opisy miasta na początku niektórych rozdziałów to po prostu arcydzieło.
Zakochałam się w naszych młodych gangsterach, zarówno w trio ze Szkarłatnego Gangu, jak i w trio z Białych Kwiatów. Ich historie są wzruszające i poruszające, a wybory, których muszą dokonywać... Nie wiem co bym zrobiła na ich miejscu (a nie często się to zdarza), chyba po prostu uciekłabym z miasta... Kibicowałam im z całych sił, przeżywałam wszystko razem z nimi. Niewiele książek wywołuje u mnie tyle emocji (chociaż ostatnio się zdarzyło kilka, ale to przez to że wychodzi tyle dobrych nowości). Dodatkowo w tyle głowy ciągle miałam strach, świadomość, że to przecież retelling historii Romea i Julii... I w niektórych momentach miałam ochotę odłożyć książkę, żeby bohaterowie byli bezpiecznie zawieszeni, ale przynajmniej żywi. Więcej nie mówię ze względu na spojlery, ale mogę powiedzieć tyle: pierwsza część jest bardzo luźno oparta na tym motywie, mamy po prostu podobne imiona i wrogie rodziny. (Za to w drugiej mamy nawet cytaty z Szekspira...)
I ta chemia między Romą a Juliette... Ten wątek jest taki dobry, że nie da się go opisać słowami. Ta nienawiść, ta miłość, ta współpraca, porozumienie bez słów...
Zakończenie po prostu zmiotło mnie z nóg. Jak już mówiłam przy poprzedniej recenzji, kończenie książek w takich momentach powinno być zakazane prawnie.
Ps. Przyznaję się, przeczytałam drugą część w oryginale. Nie wytrzymałam, musiałam dowiedzieć się co się stało. I powiem Wam, nie sądziłam, że to możliwe, ale była jeszcze lepsza niż pierwsza!!! Ale i tak nie mogę się doczekać polskiego wydania.
Jedna drobna uwaga/ostrzeżenie na koniec. Ta książka nie jest dla osób o słabych nerwach. Mamy tutaj wojnę gangów i potwora, zatem trup ściele się gęsto, a krwawe tragiczne końce są dosyć szczegółowo opisane. Pewnie większość czytelników jest do tego przyzwyczajona (tak jak ja), ale jednak czuję muszę ostrzec niektórych wrażliwców.
Mogłabym jeszcze mówić i mówić o tej cudowności (i to same dobre rzeczy), ale nie chcę wam przypadkiem czegoś zaspojlerować. Powiem tylko tyle: musicie sami to przeczytać i się w niej zakochać (można potem założyć jakiś klub wielbicieli TVD czy coś..., jestem pewna że wszyscy do niego dołączycie)!