- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.er. Harold Gardener był jednym z czterech synów Davea Gardenera. W dniu, kiedy jego ojciec odnalazł jednorękie zwłoki Georgea Denbrough, Harold Gardener miał pięć lat. Tego dnia, blisko dwadzieścia siedem lat później, miał trzydzieści dwa lata i sporą łysinkę. Harold Gardener zdawał sobie sprawę z żalu i bólu trawiącego Dona Hagartyego, a jednocześnie nie potrafił traktować go serio. Ten facet -- jeżeli w ogóle zasługiwał na miano faceta -- miał mocno uszminkowane usta i satynowe obcisłe spodnie. Pogrążony w smutku i żalu, ale bądź co bądź ciota. Podobnie jak jego zmarły przyjaciel, świętej pamięci Adrian Mellon. -- Powtórzymy to jeszcze raz -- powiedział partner Harolda, Jeffrey Reeves. -- Obaj wyszliście z Falcona i ruszyliście w stronę kanału. Co było dalej? -- Ile razy mam wam to powtarzać, matoły?! -- Hagarty wciąż krzyczał. -- Oni go zabili! Zepchnęli go z nabrzeża! Jeszcze jeden dzień, w którym mogli się wykazać swoją siłą! -- Don Hagarty zaczął płakać. -- Jeszcze raz -- powtórzył cierpliwie Reeves. -- Wyszliście z Falcona. I co dalej? 2 W pokoju przesłuchań na końcu korytarza dwaj gliniarze z Derry rozmawiali ze Steveem Dubayem (lat siedemnaście); w biurze kuratora na piętrze dwóch kolejnych zajmowało się Johnem ,,Webbym" Gartonem (lat osiemnaście), a w biurze szefa policji na czwartym piętrze szef Andrew Rademacher i zastępca prokuratora okręgowego Tom Boutillier przesłuchiwali piętnastoletniego Christophera Unwina. Unwin, który nosił sprane dżinsy, wysmarowany podkoszulek i robocze buty, płakał. Rademacher i Boutillier zajęli się nim, bo uznali -- i słusznie -- że jest najsłabszym ogniwem w całym łańcuchu. -- Powtórzymy to sobie jeszcze raz -- rzekł Boutillier, podczas gdy dwa piętra niżej Jeffrey Reeves mówił dokładnie to samo. -- Nie chcieliśmy go zabić -- wymamrotał Unwin. -- To ta jego czapka. Nie mogliśmy uwierzyć, że nadal ją nosi po tym, co Webby powiedział mu ostatnim razem. I chcieliśmy go wystraszyć. -- Za to, co powiedział -- wtrącił Rademacher. -- Tak. -- Johnowi Gartonowi, po południu siedemnastego. -- Tak. Webbyemu. -- Unwin ponownie wybuchnął płaczem. -- Ale próbowaliśmy go uratować, kiedy zobaczyliśmy, że ma kł w każdym razie ja i Stevie nie chcieliśmy go zabić! -- Nie pierdol, Chris, daj spokój -- powiedział Boutillier. -- Wrzuciliście tego pedała do kanału. -- Tak, -- I wszyscy trzej zgłosiliście się tu sami. Doceniamy to, prawda, Andy? -- Pewno. Trzeba mieć jaja, żeby przyznać się do tego, co się zrobiło. -- To teraz nie spieprz tego prostym kłamstwem. Chcieliście go wrzucić do kanału od chwili, kiedy zobaczyliście, jak on i jego pedalski koleś wychodzą z Falcona, tak? -- Nie! -- zaprotestował gwałtownie Chris Unwin. Boutillier wyjął z kieszeni koszuli paczkę marlboro i włożył papierosa do ust. Podsunął paczkę Unwinowi. -- Papierosa? Unwin wyjął jednego. Boutillier musiał nieźle się namęczyć, żeby utrzymać zapałkę przy koniuszku papierosa, którego tamten miał w ustach, bo wargi Unwina trzęsły się niemiłosiernie. -- Ale kiedy zobaczyliście, że miał na głowie tę czapeczkę? -- spytał Rademacher. Unwin zaciągnął się głęboko i pochylił głowę, tak że przetłuszczone włosy opadły mu na oczy, i wydmuchnął dym nosem, pokrytym gęsto wągrami. -- Tak -- odparł, niemal zbyt cicho, by można go było usłyszeć. Boutillier pochylił się do przodu, jego brązowe oczy błyszczały. Twarz przypominała oblicze drapieżnika, ale głos był miły i uprzejmy. -- Co, Chris? -- Powiedziałem ,,tak". Chyba tak. Postanowiliśmy go wrzucić. Ale nie chcieliśmy go zabić. -- Uniósł wzrok, aby na nich spojrzeć, na jego twarzy malowały się szaleństwo i smutek, wciąż jeszcze nie mógł pojąć ogromu zmian, jakie nastąpiły w jego życiu, odkąd zeszłego wieczoru o wpół do ósmej wyszedł z domu i wybrał się na festyn wraz z dwoma kolesiami. -- Nie chcieliśmy go zabić! -- powtórzył. -- A ten facet pod nadal nie mam pojęcia, kim on był. -- Co za facet? -- zapytał Rademacher, ale bez większego zainteresowania. Słyszeli to już wcześniej i żaden z nich w to nie uwierzył; prędzej czy później ludzie oskarżeni o morderstwo zawsze przypominali sobie, że na miejscu zdarzenia był jakiś inny facet. Boutillier miał nawet na to nazwę: Syndrom Jednorękiego, od starego serialu telewizyjnego Ścigany. -- Facet w kostiumie klowna -- rzekł Chris Unwin i zadrżał. -- Facet z balonami. 3 Festyn pod nazwą Dni Kanału w Derry, trwający od 15 do 21 lipca, okazał się niemałym sukcesem, co potwierdzali zgodnie mieszkańcy miasta. Miał spory wpływ na morale mieszkańców, wizerunek miasta i stan jego finansów. Tygodniowy festyn urządzono z okazji stulecia otwarcia w Derry kanału biegnącego przez środek całego miasta. Kanał ten powstał, aby można
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, horror, klasyka horroru |
Wydawnictwo: | Albatros |
Wydawnictwo - adres: | a.saluga@wydawnictwoalbatros.com , http://www.wydawnictwoalbatros.com , 02-972 , ul. Hlonda 2a /25 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2017 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.