- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.na początku lat dziewięćdziesiątych, to, co nie było wówczas szczególnie trudne do odkrycia, a mianowicie, że powstająca polska liberalna demokracja znacznie zawęża obszar tego, co dopuszczalne, i że w miarę jej rozwoju ten obszar raczej się zmniejsza, niż zwiększa. Ale przecież rzecz nie ograniczała się do procesów degeneracyjnych w pokomunistycznej Polsce. Niekorzystne zmiany dawało się zaobserwować w całym świecie liberalno-demokratycznym. Pouczające pod tym względem było moje późniejsze doświadczenie pracy w Parlamencie Europejskim: tutaj wcześniejsze podejrzenia znalazły mocne podstawy. Zobaczyłem z bliska coś, co z daleka umyka uwagi wielu obserwatorów. Jeśli Parlament Europejski ma być emanacją ducha dzisiejszej liberalnej demokracji, to nie jest to z pewnością duch ani dobry, ani piękny: ma on liczne cechy złe i brzydkie, a na dodatek, jak szybko stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, takie, które dzieli z duchem komunizmu. Już wstępny, lecz wystarczająco uważny kontakt z instytucjami unijnymi pozwala zauważyć duszną atmosferę politycznego monopolu, silną ideologizację, niszczenie języka przez używanie unijnej nowomowy, kreowanie nadrzeczywistości zaciemniającej obraz świata, wrogość wobec wszelkich dysydentów i wiele innych rzeczy dobrze znanych każdemu, kto pamięta PRL. Ciekawe jest, że to skojarzenie z komunizmem, choćby na poziomie metafory, dość często spotyka się w rozmowach toczonych na korytarzach parlamentarnych, a przyznają się do podobnych odczuć nawet lojalni eurounioniści, tyle tylko, że czynią to po cichu i prywatnie. Zżymając się na ten system, nie podważają jednak jego zasadniczej słuszności, zapewne w przekonaniu, że jego nieprzyjemne cechy są czymś powierzchownym i być może z czasem znikną. Nie stawiają sobie pytania, a w każdym razie nie czynią tego otwarcie, czy przypadkiem nie mamy tutaj do czynienia z problemem istoty systemu, a więc czy nie jest prawdopodobne, że te wszystkie złe rzeczy będą się raczej nasilać, niż znikać. Podobne pytania zbywa się argumentem pozornie nie do odparcia. Jak można zestawiać oba systemy, z których jeden był zbrodniczy, a drugi, mimo wszelkich zastrzeżeń, daje nam więcej wolności? Przecież różnica między komunizmem a liberalną demokracją, na przykład między PRL-em a III RP, jest tak wielka, że tylko człowiek szalony poddawałby w wątpliwość jej istnienie. Mamy w dzisiejszej Polsce rozmaite partie zasadniczo się różniące, nie istnieje urząd cenzury, a wolność ekonomiczna, mimo rozmaitych ograniczeń, znacznie przewyższa to, co mieliśmy za komunizmu. Polacy podróżują bez ograniczeń, stali się częścią Unii Europejskiej i NATO, mogą bez kłopotu zakładać stowarzyszenia i organizacje. Wyliczenie przewag III RP nad PRL-em w celach polemicznych musi się wydać zajęciem jałowym, ponieważ kto ich nie dostrzega, ten zapewne jest odporny na najelementarniejsze świadectwo rzeczywistości. Autor tej książki -- by dać subiektywne uzasadnienie wyższości jednego systemu nad innym -- nie miałby szans nie tylko pisać oficjalnie w PRL-u tego, co pisał w III RP, lecz także pełnić tych funkcji publicznych, jakie pełnił po obaleniu dawnego ustroju. Tego zarzutu nie daje się oczywiście obalić, i nikt rozumny nie będzie tego robił. Ale jednocześnie nie można traktować powyższego stwierdzenia jako formy intelektualnego i moralnego szantażu. To, że zachodzą różnice między obu ustrojami i że są to różnice o znaczeniu fundamentalnym dla życia ludzkiego, jest oczywiste. Ale ciągle pozostaje zasadne pytanie, dlaczego zachodzą także podobieństwa, dlaczego są one głębokie i stają się coraz głębsze. Jeśli jedną z cech obyczajowości liberalno-demokratycznej jest przestrzeganie przed rozmaitymi zagrożeniami, choćby nawet tkwiącymi niezwykle głęboko -- ukrytą ksenofobią, nacjonalizmem i tak dalej -- to zastanawiać musi, dlaczego jej architekci i uczestnicy całkowicie ignorują dające się łatwo dostrzec tendencje upodabniające ten ustrój do komunizmu? Dlaczego nikt nie bije na alarm, nawet gdyby ten alarm miał być nieco na wyrost, jak bije się na alarm w przypadku tysięcy innych zagrożeń, które najbardziej wprawne oko z trudnością dostrzega? Odpowiedź najprostsza będzie taka, że występuje jakieś współgranie w zakresie idei i postaw między liberalną demokracją a komunizmem. Książka wyjaśnia to współgranie szczegółowo. Na wstępie wskażę na jedną oczywistą płaszczyznę łączącą oba ustroje. Zarówno komunizm, jak i liberalna demokracja są ustrojami, które w zamierzeniu mają zmieniać rzeczywistość na lepszą. Są -- jak się dzisiaj mówi obowiązującym żargonem -- projektami modernizacyjnymi. Oba wyrastają z przekonania, że świat taki, jaki jest, nie może być tolerowany, że powinien być zmieniony, że to, co stare, powinno
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Wydawnictwo - adres: | biuro@zysk.com.pl , http://www.zysk.com.pl , PL |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.