- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Niedługo potem do kuchni przyszedł Ernest. Był zaspany, rude włosy sterczały mu we wszystkie strony. - Włączę radio, okej? - powiedział. Hubert kiwnął głową. - ...coraz więcej przypadków śmiertelnej - mówił spiker. Chłopcy spojrzeli po sobie. - Miałeś rację - wyszeptał Ernest. - Mówiłem ci - odparł tamten. - To będzie epidemia czy nawet pandemia. Kurde, musimy wynieść się z miasta. Tylko jak zmusić do tego rodziców? - Nie wiem. Jak ci się nie uda, jadę sam. - Cholera - burknął Hubert. - Nie ma takiej opcji, żebyśmy się rozdzielili. Wziął do ręki radio i pewnym krokiem pomaszerował do gabinetu ojca. - Tato, słuchaj - powiedział, stawiając odbiornik na biurku. Podkręcił głos. - ...wygląda na grypę - mówił jakiś lekarz. - Ale jest dużo agresywniejsza i nie reaguje na leczenie. - Słyszysz? - zapytał ostro Hubert i przełączył stację. - ...ofiary szacuje się na setki tysięcy Znów przełączył. - ...pożar rozprzestrzenia się - ...impuls - ...trzy osoby zmarły na grypę... - ...ludzie zdemolowali oddział banku, chcąc wydobyć swoje pienią - Nadal mi nie wierzysz, że to koniec? - Hubert wyłączył radio. - Cały kraj jest w rozsypce. Nic się już nie da naprawić. - To co chcesz robić?! - naskoczył na niego ojciec. - Przecież nie mamy dokąd pójść. A poza tym jak zamierzasz ściągnąć matkę ze szpitala? W życiu nie pozwoli się stamtąd wyprowadzić. Wiesz, jak serio traktuje swoje obowiązki. - Jakoś to załatwię. Ernest chce jechać po siostrę. Jest teraz sam na świecie. Przez wzgląd na jego rodziców powinniście go zawieźć na Pomorze. Ojciec na moment się zawahał. - Mogę go zawieźć... - Nie! - przerwał mu Hubert. - Nie wolno nam się rozdzielać, bo potem możemy już się nie znaleźć. Najbezpieczniej będzie, jeśli wszyscy pojedziemy na północ, na wieś. Tam nie będzie zamieszek, bomb, może nawet ta choroba tam nie dotrze. - Nie wiem, czy to dobry pomysł. - Ojciec dłonią pogładził się po brodzie. - Chcę tylko wiedzieć, czy kiedy sprowadzę tu mamę, pomożesz mi zapakować ją do samochodu. Czy stąd wyjedziemy. Jak się wszystko uspokoi, możemy wrócić do domu - dodał, wiedząc, że kłamie, że sam nigdy się nie zgodzi na powrót do zrujnowanego miasta. - Dobrze. - Ojciec kiwnął głową, a Hubert w końcu odetchnął z ulgą. - My z Ernestem pojedziemy teraz do niego po rzeczy, a ty spakuj wszystko, czego możemy potrzebować. - Jak zamierzacie jechać do Ernesta? - zapytał podejrzliwie ojciec. - Przy braku prądu tramwaje - Nieważne. - Hubert machnął ręką. - W piwnicy są zapasy jedzenia. I przelej wodę z garnków do wszystkich butelek, jakie znajdziesz w Zadowolony, że w końcu coś mu się udało, wrócił do kuchni po przyjaciela. - Jedziemy do ciebie - oznajmił. Ze swojego pokoju przyniósł kluczyki do kradzionego bmw i z uśmiechem skierował się do drzwi. Wychodził już z domu, kiedy nagle się zatrzymał i wrócił do środka. - Zaraz będę! Ty już idź tam, gdzie zaparkowaliśmy - rzucił przez ramię do przyjaciela. - Oby nasz wóz nadal stał w tej uliczce. Ale w tym całym chaosie wątpię, by ktoś się nim zainteresował. Wrócił po plecak, do którego zapakował demonologię. Szczęśliwie bmw stało dokładnie tam, gdzie je zostawili. - Po cholerę ci teraz ta książka? - zapytał Ernest, kiedy wsiedli do samochodu. - Od tej pory nigdzie się bez niej nie ruszam. Jechali pustymi ulicami. Obrzeża miasta na szczęście nie zakorkowały się tak jak centrum. Ci, którzy nie poszli do pracy, siedzieli w domach. Poza tym niebo zasnuło się ciemnymi chmurami i zanosiło się na deszcz, co tym bardziej nie zachęcało do wychodzenia na zewnątrz. Po kilku minutach chłopcy zaparkowali pod domem Erniego. - Czego będziemy potrzebować? - zapytał rudowłosy chłopak. - Weź swoje ubrania - odparł Hubert. - Zuzy też. I wiesz jakieś zimowe też się mogą przydać. Ernest kiwnął głową. Na razie jego przyjaciel był jedyną osobą, która orientowała się, co się dzieje, więc najwyraźniej postanowił się z nim nie sprzeczać. - Śpiwory, suchy prowiant, buty - wymieniał Hubert. Wkrótce do samochodu trafiło wszystko, co uznali za potrzebne w następnych tygodniach - i nie tylko. - Podleję kwiaty mamy - powiedział Ernest, kiedy robili ostatnią rundę po domu. - Wścieknie się, jak wszystkie pousychają. Po chwili zrobił się cały czerwony, jakby pożałował tego, co powiedział. - Tak, zrób tak. - Hubert kiwnął głową. - I wiesz co, mógłbyś wziąć też dla siebie i Zuzy jakieś zdjęcie albo coś, co należał należy do waszych rodziców. Przyjaciel pokiwał głową i odszedł. Hubert patrzył na niego ze współczuciem, przykładając dłoń do
ebook
Wydawnictwo We Need YA |
Data wydania 2019 |
z serii Zapomniana księga |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura dla nastolatek, literatura młodzieżowa, fantastyka, fantasy, Young Adult, Young Adult Fantasy |
Wydawnictwo: | We Need YA |
Wydawnictwo - adres: | sekretariat@wydawnictwopoznanskie.pl , http://www.wydawnictwopoznanskie.pl , 61-701 , Fredry 8 , Poznań , PL |
Rok publikacji: | 2019 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.