- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.wych. I tak nie jest to pełna symulacja, bo nie ma wiatru. Ale dręczę dyrektora i obiecał, że kupi nam taką dużą dmuchawę. To dopiero papiery będą chłopakom latać! - roześmiał się. - Głodny jestem. W barze na parterze było ciemnawo i pustawo. Potężne kolumny wspierały potężne łuki sklepienne. A potężne okna zasłonięte były do połowy potężnymi żaluzjami. Bufetowa najwyraźniej lubiła mrok. Być może w pełnym dziennym świetle czar jej potraw byłby prysł. Nie wnikając, zamówili, zapłacili i pobrali. Paru studentów dyskutowało o metalurgii nieżelaznej w ciemnym kącie za kolumną. Pan Jurek Gędźba, stary bibliotekarz w wyjątkowo paskudnym zielonym sweterku, pił samotnie kawę przy stoliku koło okna i zamachał do nich przyjaźnie tomem ,,Iliady". - I jak tam idzie garncarstwo? - zapytał Brodzkiego. Nawet kiedy siedział, Gędźba sprawiał wrażenie wysokiego. I nie było to mylne wrażenie. Jego długa głowa zwieńczona była siwym, sztywnym jeżem. Jego twarz pokrywały zmarszczki i siwe wąsy. - Robię postępy. To jest trudne. - Może też kiedyś spróbuję? - rozmarzył się bibliotekarz. Wetknął łyżeczkę jako zakładkę do książki i odłożył ją na stół. To był zły znak. - Wystarczy trochę gliny i cierpliwość - powiedział Brodzki, czując łokieć Igora pod żebrem. - To jest gdzieś w górach, prawda? - Parę kilometrów za Kłodz - Jak pan wszedł w posiadanie tej posiadłości? - To tylko budka w lesie. Po ojcu. - Musimy coś obgadać - wtrącił się Igor. Gędźba pokiwał głową. Wykorzystali okazję i zostawili go w spokoju. Było to rozsądne posunięcie, bo niektórzy nazywali bibliotekarza ,,Ględźba", a inni po prostu ,,pierdoła". Marek i Igor znaleźli stolik pod ścianą możliwie najdalej od wybitnego antropologa, doktora Mazurka, który siedział sam koło drzwi i czytał gazetę. Istniały nikłe szanse, że ich nie zauważył. Miał sokoli wzrok. Zawsze widział wszystko. I do tego, co widział dodawał komentarze. Był naukowcem. Brodzki ciągle dygotał z zimna. Parę łyków herbaty z cytryną pomogło i po chwili poczuł się lepiej. Igor jadł kanapkę z serem i pomidorem. W kieszeni Brodzkiego mikroskopijny Chopin rozpoczął swój recital. Marek wyjął komórkę i spojrzał na wyświetlacz. - Chyba się przejadę - powiedział. Nacisnął guzik i przyłożył telefon do ucha. - Tu Noga - usłyszał. - Nieboraki się zaczęły. W tle słychać było warkot ciężkich maszyn. - Będę za półtorej godziny - powiedział Brodzki. - Dużo? - Jeden na razie. Ale sam pan mówił... - Dzięki. Noga się wyłączył. - Nie chcesz się przejechać do Wichrowa? - Co tam kopią? - zapytał Igor. - Kanalizacja przy kościele. Kierownik mówi, że są szkiele - Mogę się przejechać... - Dzień dobry, panowie. Doktor Mazurek - starszy, wysoki pan w ciemnym garniturze i ze złożoną gazetą w ręce - stał koło ich stolika. Z jego ptasiej twarzy bił, jak zwykle, bezgraniczny smutek, który znajdował swoją sublimację w spontanicznej złośliwości. - Czy ja słyszałem słowo ,,szkielet"? - zapytał. - Tak - powiedział Igor. - Gdybyście mieli coś naprawdę interesującego, to wiecie, gdzie mnie szukać. Już pan napisał? - zapytał Brodzkiego. - Profesor Filar się o pana dopytuje. - Jutro przyniosę. Muszę trochę poprawić. - Sugerowałbym dzisiaj - powiedział Mazurek ze smutnym, złośliwym uśmiechem. - A właściwie natychmiast. Odwrócił się i wyszedł. - Zasuwaj - powiedział Igor. - Poczekam przy samochodzie. II Gabinet grozy Drzwi musiały być uchylone, bo Brodzki nawet ich nie dotknął, a otworzyły się, kiedy tylko się do nich zbliżył. - Niech pan wchodzi szybko, bo przeciąg - rozległ się ze środka cichy głos profesora. Marek nie od razu zobaczył przełożonego. Pomieszczenie wypełniały do sufitu proste regały z książkami
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Self Publishing |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 25.02.2013 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.