- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.drugim, a Helena, tradycyjnie, w nogach. Adam polubił pustkę, jaką zostawił po sobie Mąż. Nareszcie mógł snuć się po kawalerce bez celu i bez planu, słuchać muzyki, na jaką akurat miał ochotę - nikt jej nie zagłuszał w połowie frazy komentarzem na temat zbyteczny. Był to rodzaj apatycznej wolności, odzyskanej bez walki samotności, w której nic nikomu nie trzeba było udowadniać, przed nikim się wykazywać, niczego pokazywać - ani miłości, ani przywiązania, ani zniecierpliwienia. Adam odkrył - z niejakim zdziwieniem, ale i zadowoleniem - że nawet seksu mu się nie chce uprawiać, mimo że miał teraz tyle wolnej czasoprzestrzeni do popisu. Tęsknota za małolatem nabrała sentymentalnego charakteru z lekkim jedynie zabarwieniem erotycznym. Początkowo Mąż dzwonił codziennie, lub też Adam kręcił do niego. Skarżyli się wzajemnie na opuszczenie i te sprawy. Odwiedzali się co dwa, potem co trzy tygodnie, wreszcie raz na kwartał. Mąż przestał płakać, że nikt go nie kocha w tym okropnym mieście, zmniejszyły się rachunki telefoniczne. Nie spadła jedynie częstotliwość SMS-ów. Były jak komunikaty prasowe, nadsyłane kilka razy dziennie, informujące o aktualnym miejscu pobytu, stanie duszy i ciała. Jak rytuał, który idealnie zastąpił wszystkie inne sposoby komunikacji i dawał poczucie spełnienia. PRZEWIALO MNIE BOLI W OKOLICACH NEREK. Odzew: NASMARUJ SIE OLEJKIEM KAMFOROWYM I OWIN SZALEM. Adam z czasem spostrzegł jednak, że zobojętnienie obejmuje także wszystkie inne aspekty jego życia. To, że zaniedbał mieszkanie, nie było niczym zaskakującym. Nigdy nie dbał o designy i porządek, bez szemrania przyjmując decyzje Męża - niespełnionego projektanta wnętrz. Bałagan, jaki nastał po jego wyprowadzce, mógł nawet na kimś z zewnątrz robić wrażenie anarchii po dobrowolnej dyktaturze, ale Adam zupełnie nie myślał w tych kategoriach. Po prostu zostawiał rzeczy ich własnemu losowi. Rodziców, mieszkających pięć przystanków autobusowych dalej, wizytował coraz rzadziej, choć w pierwszych dniach rozłąki pospieszyli mu z pociechą. Nie chciał tej pociechy i wreszcie w słowach prostych a stanowczych odmówił przyjmowania pokarmów, które matka przywoziła mu codziennie z domu. - Jem na mieście. - A na kolację? - A na kolację idę do znajomych. Poskutkowało. Zwłaszcza że w telewizji pojawiły się kolejne seriale z życia rodzinnego, które zastąpiły matce troskę o syna. Ojciec - jak to ojciec - oglądał Eurosport. Adam drastycznie ograniczył kontakty towarzyskie. Kiedyś często albo bywali, albo zapraszali. Teraz, po szybkiej analizie, Adam doszedł do wniosku, że większość jego znajomych to nudziarze. Ci heteroseksualni w kółko pokazywali zdjęcia swoich nowo narodzonych bachorów, ci homoseksualni fotki z wycieczek zagranicznych. Z pierwszymi można było wspólnie popsioczyć na politykę i gospodarkę, z drugimi także i poświntuszyć. Drudzy mieli więc pewną przewagę nad pierwszymi, ale nie na tyle znaczącą, by się ostać przy selekcji. Z całej gromady Adam ocalił jedynie Krzysia - starego cynika i dorywczego kochanka, który trzymał się swojego małżonka głównie ze względów ekonomicznych. Tamten bowiem, księgowy, zarabiał kupę kasy, co - jak mniemał Adam - pozwalało Krzysiowi oddawać się bez niepokojów materialnych intelektualnym grom na uniwersytecie. - Ostatnio mój stary poznał Brazylijczyka z Irańczykiem - donosił Krzyś przez telefon. - Obaj twierdzili, że nie są pedałami, bo wyłącznie biorą. Stary się poświęcił i dał obu dupy. Ale potem rozpętała się straszna awantura - Brazylijczyk chciał przerżnąć Irańczyka, a Irańczyk Brazylijczyka. Wygrał Brazylijczyk. - I co? - I nadal twierdzą, że nie są pedałami. Pracę Adam też zaczął mieć w dupie. Właściwie mnóstwo czasu w biurze spędzał na bezmyślnym surfowaniu po necie, pozorując od czasu do czasu jakieś działania. Wyrzucić go nie wyrzucili, widać nie tylko on popadł w marazm. Zaczął jednak coraz mniej zarabiać, płacono mu bowiem od wychodzonych i podpisanych umów. A jak miał chodzić, skoro siedział? Niższe zarobki zaniepokoiły Adama. Na chwilę się przebudził, pobudził i chciał coś zrobić. Potem jednak wzruszył ramionami. Przynajmniej miał teraz wymówkę, by rzadziej jeździć do Męża. 2. Paweł popatrzył na swoje dzieło i zobaczył, że było dobre. Mógł być naprawdę dumny z tych pomidorów w bryndzy i sosie orzechowym. Udało mu się danie, nie ma co, i goście to docenią, a wtedy jego duma zyska zupełnie inny wymiar. Stanie się niejako dumą obiektywną, potwierdzoną i usprawiedliwioną. Przeniósł wzrok z pomidorów na Michała. Z niego też był dumny. Udał mu się chłopak, co obcy potwierdzili już wielokrotnie, patrząc na Michała z niekłamanym pożądaniem. Tak, to ciało nie jest duże, ale zgrabne i poręczne. Nie wypad
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść komediowa |
Wydawnictwo: | Queermedia |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 31.10.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.