- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.bliżający się kij? Nie chcę widzieć przeciwnika czy nie chcę zobaczyć swojej porażki? A może chcę umrzeć przed walką? BJORN Lubię patrzeć w oczy. Jak byłem mały, wpatrywałem się w ślepia psów tak długo, aż wstrząsały łbem i odwracały głowę. Pies ojca tak robił i jeszcze skamlał cicho. Pies Orma pogryzł mnie za to dwa razy, a za trzecim ustąpił. Gorzej z kozłami. Ich poprzeczne źrenice wydawały się nieczułe na moje rozkazy. Kozły nie uciekały wzrokiem, ale nie robiły tego, co chciałem. Ptaki były płochliwe, oczami okrągłymi jak paciorki kręciły w kółko. Sowa. Marzyłem o tym, by wzrokiem upolować sowę, ale do tej pory widziałem ją tylko parę razy i za każdym pewnie ona była bliższa tego, by upolować mnie. Sowa szybko stała się moim natrętnym pragnieniem. Czekałem dnia, czy też raczej nocy, gdy Orm wyprowadzi młodą drużynę w lasy za Namsen, gdy skończy się ta gnuśność placu, monotonia kija. Słyszałem, jak mówił do ojca: ,,Twojego syna zabija powtarzalność. Nuży go plac". Ojciec się śmiał, nie wiem, co odpowiedział, bo za moimi plecami stanął Sigurd i głupio było się przyznać, że podsłuchuję. Sowa. Nowe wyzwanie. Wciąż muszę je wymyślać, choć jeszcze rok temu wydawało się, że największym jest to, które się spełnia -- dostać się do młodej drużyny. Jestem w niej pół roku i zaczynam się nudzić. Jest dobrze. Jest lepiej, niż gdy w niej nie byłem. Czy musimy w kółko robić to samo? Dobija mnie stukanie się kijami. Jak długo trzeba powtarzać ćwiczenie, by je opanować? -- Do skutku -- spokojnie mówi Sigurd za każdym razem, gdy pytam. -- Kiedy dasz nam łuk? -- Jak przyjdzie czas. Czas! Swój pierwszy łuk dostałem od ojca, gdy skończyłem trzy lata. Strzelałem, jak miałem cztery. Gdy skończyłem pięć, trafiałem do celu. Ale ojciec kazał zostawić łuk i szkolić się tak, jak każe Orm. To też jest inaczej, niż sobie wyobrażałem. Myślałem, że to ojciec będzie nas uczył, a on wpada jedynie na krótkie chwile, bierze nas do halli i opowiada. Chłopaki słuchają z otwartymi ustami, mógłbym im wsadzać w nie żaby, a Ulfowi nawet jaszczurki, i by nie zauważyli, bo mówi ,,ich jarl". Dobra, może to ich jarl, ale mój ojciec. Drażni mnie to, że wchodząc do drużyny, straciłem go. Przestaje być tylko mój. -- Niebaczny mąż myśli, że przyjacielem Każdy, co się do niego uśmiecha. Nie przypuszcza, że go obmawiają Chytrzy, za jego plecami. Patrzą na niego i potakują głowami, nawet jeśli rozumieją tyle co ja, czyli nic. Raz ich sprawdził. Powiedział coś w stylu: -- Niemądry mąż, gdy jest ze starszyzną. Niech raczej milczy. Nikt się nie dowie, że niczego nie zna, Skoro nie mówi za wiele. Dagstyr kiwał głową i szturchał Emundra w bok, jakby chciał powiedzieć: o tak, to prawda! Ojciec patrzył na niego zaciekawiony i spytał: -- Co sądzisz, chłopcze? -- O tak! -- wyrwał się Dagstyr. -- To prawda nad życie! -- Ja też! -- Emundr nie chciał być gorszy i wszedł mu w zdanie. -- Ja też myślę, że nikt się nie dowie, jak głupek sam się nie wyda. nie wygada się. No, nie wyda gadaniem. -- A wy? -- Ojciec umiał tak patrzeć na ludzi, że każdy myślał, iż mówi właśnie do niego. Asgrim i Yngwe potwierdzili, Baldi, Floki, Karli jeden przez drugiego nadawali: -- Wiadomo, jak się nie ma nic do powiedzenia, lepiej nie gadać... -- ... -- ...się nie odzywać... -- A jak już powiedzieć, to tak, żeby tamtym w buty poszło, dowalić... -- Mój ojciec to umie tak służbie przygadać, ż -- A ja słyszałem, że mój to jak przysra przeciwnikowi przed bitwą, to lepiej, niż gdyby przywalił w -- A ty, Bjorn? -- Co ja? -- Wzruszyłem ramionami, choć nie chciałem, ale było mi głupio, że jako ostatniego mnie zapytał. Wyprostowałem się, żeby widział. -- Wiadomo, zrozumiałem. Nie gadać, jak się nie wie, nie przechwalać się na darmo, nie opowiadać i takie tam. Usłyszałem, co powiedziałem, o tę jedną chwilę za późno. I w tym samym momencie zdałem sobie sprawę, że wcale nie byłem ostatnim, którego spytał. Ragnar przecież nie mówił nic! Psiakrew! I gdy ojciec, nie czekając, aż skończę, zwrócił się do niego, także się nie odezwał. Po prostu nie odpowiedział. Zagotowałem się. Ojciec upokorzył mnie przed najmniejszym w drużynie. GUDRUN Wiosna mnie zaskoczyła, choć przecież wypatrywałam jej niecierpliwie. Ojciec i Orm wzięli kilka łodzi i popłynęli gdzieś na południe. Pomyślałam, że skoro ich nie ma, Bjorn będzie miał dla mnie więcej czasu i może pobawimy się jak dawniej. Klacz się oźrebiła, a kiedyś tak lubiliśmy źrebaki! Zakradłam się do męskiej części dworu, żeby go wyciągnąć do stajni. Na drodze stanął mi Ragnar. Spojrzał na mnie tak dziwnie, jakby pytał, co tutaj robię. -- Jestem u siebie! -- odpowiedziałam, stając na palcach, by w
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść historyczna |
Wydawnictwo: | Zysk I S-Ka |
Rok publikacji: | 2012 |
Liczba stron: | 624 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.