- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.djechał i zostawił piosenkarkę samą. Ale ulga, jaką poczuła na wieść, że Edwin nie jest niebezpiecznym stalkerem, zaczęła się rozwiewać. Zamiast niej pojawił się niepokój niemający nic wspólnego z wypadkami z ostatnich dni i tymi strasznymi ludźmi, którzy posłużyli się nią, żeby zabić kongresmana. Nie, był to raczej dyskomfort wynikający z bliższych jej spraw. ,,No, ale spójrz na to z tej strony: bandyci zginęli, Edwin zniknął z Koniec gadania o odwołaniu " Dlaczego nie mogła odmówić? Dlaczego tylko prosiła ojca, żeby odwołał występ? Nie rozumiał, że to nie ze strachu przed niebezpieczeństwem? Nawet nie z powodu śmierci Bobbyego czy wypadku Po prostu zwyczajnie nie chciała wychodzić na scenę. Nie jestem superkobietą, tato. Twoje marzenia nie są moimi. Dlaczego ojciec tego nie dostrzegał? Cała ta branża była jak ogromny buldożer sunący ciągle przed siebie. Co z tego, że coś zniszczył - życie Bobbyego, radość Kayleigh? Nie można go było zatrzymać. Nie, oczywiście Bishop Towne tego nie rozumiał. Myślał tylko o tym, że Kayleigh musi zarabiać, utrzymywać pracowników i rodzinę, karmić łapczywych fanów, zadowalać wytwórnię i sponsoró Podejrzewała, że ma także utrzymywać przy życiu jego legendę - nawet wśród młodszych ludzi, którzy nigdy nie słyszeli go na żywo. Co tam! Nigdy nie słyszeli o nim. I niech diabli wezmą spokój jego córki. Niech diabli wezmą wszystko, co dla niej najważniejsze - czyli ciche życie. Hm, pomyślała. ,,Ciche życie". Niezły tytuł na piosenkę. Zapisała go wraz z kilkoma zdaniami. Potem spojrzała na zegarek. Alicia miała się zjawić w domu za pół godziny. Kayleigh poszła na górę do swojego pokoju. W głowie przewijała się jej zwrotka z owianego już złą sławą ,,Twojego cienia". Przysiadasz nad rzeką, myślisz: ,,Co się stało?". Takie piękne życie, tak się nie udało. Wszystkie dawne smutki zmieniły cię w kamień. Woda szepcze: ,,Wracaj do domu, kochanie". O, co to był za Miała tylko szesnaście lat. Tak strasznie tęskniła za matką, za swoim dzieckiem, a ojciec, który dopiero co wyszedł z więzienia za spowodowanie wypadku samochodowego, naciskał na nią, żeby pojawiała się na jego występach i dbała o swoją karierę. A ona przecież nawet nie wiedziała, czy jej chce. Była ogłuszona, przygnębiona. Pojechała sama do Yosemite, żeby się powłóczyć. I nagle poczuła, że to dla niej za dużo. Spojrzała na przejrzystą rzekę i weszła w nią, nawet o tym nie myśląc. Bez żadnych planów. Jakby nie chciała zrobić sobie krzywdy. A może jednak chciała? Nie wiedziała tego wtedy i nie wiedziała teraz. Minutę później jakiś turysta wyratował ją i zawiózł do szpitala. Więcej szkód spowodowało wyziębienie organizmu niż nałykanie się wody, a zresztą szybko doszła do siebie. Teraz Kayleigh siedziała na łóżku i znowu czytała kopię listu Bobbyego, który pragnął, by cały jego dobytek przypadł Mary-Gordon, a kilka rzeczy - Kayleigh. Nie wiedziała, czy to prawomocny testament, ale gdyby zaniosła go do prawnika, pewnie wkrótce wszyscy dowiedzieliby się prawdy o rodzicach dziewczynki. Bishop by eksplodował. A fani? Czy odwróciliby się od niej? Kayleigh mogła powiedzieć z ręką na sercu, że w tamtym stanie umysłu jej to nie obchodziło. Ale istniała także taka możliwość, że sama dziewczynka się tego dowie. Oczywiście w pewnym momencie będzie to nieuniknione. Ale nie teraz, nie w tym wieku. Suellyn była jej matką, a Roberto ojcem. Kayleigh nie chciała wywracać życia małej do góry nogami. Wsunęła kopertę do górnej szuflady komody. Coś wymyśli, żeby Mary-Gordon dostała spadek po biologicznym ojcu. Tak, jeśli chodzi o Bobbyego i Mary-Gordon, było już za późno. Ale nie za późno, by mieć życie, o jakim marzyła. Znaleźć mężczyznę, wyjść za mąż, mieć mnóstwo innych dzieci, grać na ganku - kilka koncertów od czasu do czasu. Choć oczywiście pozostawała drobna kwestia ,,znalezienia mężczyzny". Bo od czasów Bobbyego nikim nie zainteresowała się na serio. Miała wtedy tylko szesnaście lat, ale uznała, że miłość w tym wieku to najlepszy wzorzec, jaki można mieć - najczystsza, najuczciwsza, najmniej skomplikowana. Usłyszała w głowie nutę cis, a po niej sześć innych, niosących zdanie: ,,Gdy miałam szesnaście lat". Zaśpiewała to. Dobry rytm, a ,,lat" rymuje się z wieloma słowami. To główny problem w pisaniu tekstów. Co się z czym rymuje. Na przykład ,,małpa" nie należy do słów, którymi kończy się zdanie piosenki. ,,Srebrny" też może sprawiać kłopoty, choć udało jej się wkomponować to słowo w jedną z piosenek z najnowszego albumu. Usiadła przy toaletce, której w sypialni używała jako biurka. Wyjęła żółty notes i kilka arkuszy papieru nutowego. Po trzech minutach miała już zapisaną melodię i kilka fragmentów
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2013 |
Liczba stron: | 456 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.