- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.weter. Pachniało oceanem, ale nie tak jak w domu na wschodnim wybrzeżu - mniej słoną wodą, a bardziej kredą. - Śniadanie jest podawane na werandzie. Shelby gestem wskazała na rozległy zielony teren. Trawnik otaczały z trzech stron gęste krzewy hortensji, kwitnące na niebiesko, a z czwartej kończył się urwiskiem wznoszącym się nad morzem. Luce nie mogła uwierzyć, że tak pięknie jest położona szkoła. Nie umiała sobie przy tym wyobrazić przetrwania choć jednej lekcji w budynku. Gdy zbliżyły się do tarasu, Luce zauważyła kolejny budynek - długą prostokątną budowlę krytą gontem, z wesołymi, pomalowanymi na żółto oknami. Nad wejściem wisiał ręcznie rzeźbiony znak. ,,KANTYNA", w cudzysłowie, jakby to miała być ironia. Z pewnością była to najładniejsza kantyna, jaką Luce widziała. Werandę wypełniały pomalowane na biało żelazne meble ogrodowe i około setki najbardziej wyluzowanych uczniów, jakich Luce w życiu widziała. Większość zdjęła buty i oparła stopy na stołach, spożywając wyrafinowanie śniadania. Jajka ? la Benedict, gofry z owocami, grube kawałki quiche ze szpinakiem. Zebrani czytali gazety, gadali przez komórki, grali w krokieta na trawniku. Luce znała bogate dzieciaki w Dover, lecz dzieci bogatych rodziców ze wschodniego wybrzeża były spięte i zadzierały nosa, nie były opalone ani wyluzowane. Cała sceneria bardziej przypominała pierwszy dzień lata niż wtorek na początku listopada. Wszystko było tak przyjemne, że niemal nie zazdrościła tym dzieciakom malującego się na twarzach zadowolenia z siebie. Niemal. Luce próbowała sobie wyobrazić Arriane w tym miejscu, co pomyślałaby o Shelby i jadalni nad brzegiem oceanu, jak pewnie nie wiedziałaby, co wyśmiać jako pierwsze. Luce żałowała, że nie może się teraz zwrócić do Arriane. Dobrze by było, gdyby mogła się śmiać. Rozglądając się, przypadkiem napotkała spojrzenia kilku uczniów. Ładna dziewczyna o oliwkowej cerze, ubrana w sukienkę w kropki, z błyszczącymi czarnymi włosami owiniętymi zielonym szalem. Blondyn o szerokich barach pochłaniający ogromną stertę naleśników. Luce instynktownie chciała odwrócić wzrok, gdy tylko napotkała ich spojrzenia - w Sword & Cross zawsze było to najbezpieczniejszym wyjściem. żadne z nich nie patrzyło na nią ze złością. Największym zaskoczeniem w Shoreline nie był jaskrawy słoneczny blask, przyjemny taras jadalni ani aura wielkich pieniędzy otaczająca wszystkich. Chodziło o to, że uczniowie się uśmiechali. Cóż, większość z nich się uśmiechała. Kiedy Shelby i Luce dotarły do wolnego stolika, Shelby podniosła niewielką tabliczkę i rzuciła ją na ziemię. Luce spojrzała w bok i zobaczyła wypisane na niej słowo REZERWACJA. W tym samym czasie chłopak w ich wieku, ubrany w strój kelnera, podszedł do nich ze srebrną tacą. - Yyy, ten stolik jest - zaczął mówić, lecz nagle załamał mu się głos. - Poproszę czarną kawę - powiedziała Shelby, po czym niespodziewanie zwróciła się do Luce: - A ty? - Yyy, to samo - stwierdziła Luce, czując się niezręcznie z tym, że ktoś ją obsługuje. - Może z odrobiną mleka. - Dzieciaki na stypendiach. Muszą harować, żeby się utrzymać. Shelby przewróciła oczami, gdy kelner pobiegł, żeby przynieść im kawę. Podniosła leżący na stole egzemplarz ,,San Francisco Chronicle" i z ziewnięciem otworzyła go na pierwszej stronie. Wtedy właśnie Luce stwierdziła, że musi zareagować. - Hej. - Chwyciła towarzyszkę za ramię tak, by zobaczyć twarz za gazetą. Grube brwi Shelby uniosły się w zaskoczeniu. - Ja też byłam dzieciakiem na stypendium - powiedziała. - Nie w mojej ostatniej szkole, ale wcześ Shelby strąciła rękę Luce. - Czy mam być pod wrażeniem również tej części twojego CV? Luce zamierzała właśnie zapytać, co dokładnie słyszała o niej Shelby, kiedy poczuła na ramieniu ciepłą dłoń. Francesca, nauczycielka, która powitała Luce poprzedniego wieczoru, uśmiechała się do niej. Była wysoka, miała władczą posturę i robiła wrażenie, że wszystko przychodzi jej bez wysiłku. Miękkie jasne włosy zaczesała na jeden bok, a jej wargi były błyszczące i różowe. Miała na sobie dopasowaną czarną sukienkę futerał z niebieskim paskiem i pasujące kolorystycznie szpilki peep-toe. Tego rodzaju strój sprawiał, że wszyscy wokół czuli się zaniedbani. Luce uznała, że mogła choć nałożyć tusz do rzęs. I wybrać buty inne niż zabłocone trampki. - O, poznałyście się. - Francesca się uśmiechnęła. - Wiedziałam, że od razu się zaprzyjaźnicie! Shelby milczała, jedynie zaszeleściła gazetą. Luce tylko odchrząknęła. - Myślę, że bez trudu się przyzwyczaisz do Shoreline, Luce. Tak zaprojektowano tę szkołę. Większość naszych utalentowanych uczniów od razu się dopasowuje. - Utalentowanych? - Oczywiście, jeśli będziesz mi
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura młodzieżowa |
Wydawnictwo: | Mag |
Rok publikacji: | 2010 |
Liczba stron: | 480 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.