- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.gi i niezręcznie uściskał brata, czując przypływ silnych emocji. - Kopa lat. - Skrzywił się w duchu, bo jego słowa musiały zabrzmieć co najmniej nonszalancko. Bracia usiedli. Sommelier napełnił ich kieliszki kosztownym burgundem. Jake pamiętał, że Josh lubi to wino. Chociaż kto wie? Piętnaście lat to szmat czasu. Gusta się zmieniają. Josh wypił duszkiem pół kieliszka i lekko się uśmiechnął. - Dobrze wyglądasz, Jake. - Ty też. Kilka sekund milczeli. - To dziwne. - Joshua wsunął palce we włosy. Miał na sobie sportową marynarkę, garniturowe spodnie i purpurowy krawat. Jake, w dżinsach i sportowej koszulce, czuł się przy nim niechlujny. Zawsze różnili się w tym względzie. Joshua nosił się jak biznesmen. Jake nie miał ochoty ulegać dyktatowi społecznemu. Wyprostował się, czując napięcie. - Lepiej powiem to od razu - rzekł nagle. - Przykro mi, Josh. Przykro, że ojciec zrujnował nam życie, i przykro, że cię zostawiłem samego z tymi problemami. Teraz tu jestem. Jeśli to ma jakieś znaczenie. Uśmiech brata był niepewny. Urodzony trzy minuty wcześniej Josh często poważnie traktował rolę starszego brata. Westchnął. - Już dawno przestałem się na ciebie wściekać, Jake. Każdy wybiera własną drogę. Nikt mi nie kazał tu zostać i naprawiać tego, co zepsuł ojciec. - Ale obaj myśleliśmy, że on nie żyje. - To prawda. Ich matka Eve piętnaście lat temu zatrudniła prywatnego detektywa. Federalni przez wiele miesięcy prowadzili poszukiwania. Vernon Lowell zapadł się pod ziemię. - Byłoby łatwiej, gdyby nie żył. Prawda? - zapytał Josh. Jake poczuł ucisk w dołku. Niedawno władze odnalazły Vernona na jednej z wysp Bahama i został poddany ekstradycji do Stanów. Obecnie przebywał w areszcie federalnym i chciał się widzieć ze swoimi dwoma starszymi synami. Oliver, ich młodszy brat, odbył niedawno pielgrzymkę do ojca. Nie poszło dobrze. - Musimy tam pojechać, tak? - spytał Jake. Josh wzruszył ramionami. - Nie może nas do tego zmusić. - Z drugiej strony, kiedy mu powiemy, żeby poszedł do diabła, może to będzie dla nas zamknięcie sprawy. - Masz rację. - Domyślam się, że ostatnie pół roku, odkąd ta przeklęta dziennikarka napisała artykuł na temat BC, nie było dla ciebie łatwe. Dopiero niedawno go przeczytałem. Joshua uśmiechnął się szerzej. - Prawdę mówiąc, nie skarżę się. Zaręczyłem się z tą cholerną dziennikarką. - Poważnie?! Czemu mi nie powiedziałeś przez telefon? - Nie rozmawialiśmy całe wieki. Chciałem ci to przekazać osobiście. Zamierzamy się pobrać. Sophie jest wspaniała. Polubisz ją. Powinieneś też wiedzieć, że to ona mnie zachęciła do powrotu do malowania. Dlatego chcę odejść z BC. - Teraz rozumiem, czemu szukasz prezesa. Zastanawiałem się, dlaczego akurat w tym momencie? - Jeśli ktokolwiek zasługiwał na możliwość realizowania własnych marzeń, to właśnie Josh. - Cieszę się ze względu na ciebie. A co z firmą? Joshua nie odpowiedział od razu, ponieważ kelner przyniósł im przystawki. Kilka chwil później bębnił palcami po stoliku z niepokojem. - Przez lata świetnie odgrywałeś rolę dyletanta. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że jesteś cudownym dzieckiem świata finansów. - Uśmiech Joshui był cierpki. - Czemu tak mówisz? - Zrobiłem małe śledztwo, braciszku. Jesteś uzdolnionym day traderem. Pewnie bogatszym ode mnie. Ryzykując, że cię urażę, powiedziałbym, że odziedziczyłeś ten talent po ojcu. Ale nie jego moralność - dodał szybko. - Odniosłem pewien sukces - przyznał Jake. - I nie jestem twoim młodszym braciszkiem. Joshua popatrzył mu w oczy. - Chcę, żebyś przejął Black Crescent. - O nie - odrzekł Jake. - Nie, do diabła. - Zacisnął pięści. - Z pewnością masz inne opcje. - Owszem, od jakiegoś czasu prowadzę rozmowy z paroma kandydatami. Ale nie jestem przekonany do żadnego. - Cóż, bardzo się mylisz, jeśli sądzisz, że ja jestem odpowiednim człowiekiem. - Może. - Joshua miał nieczytelną minę. - A co z Oliverem? Nie chce porzucić fotografii? - Najmłodszy z Lowellów mocno ucierpiał przez postępek ojca, chyba bardziej niż Josh i Jake. Złość i rozpacz doprowadziły go do narkotyków. Na szczęście od dłuższego czasu był czysty. - Oliver w końcu znalazł swoje miejsce. Wiadomość, że ojciec żyje, była dla niego trudna. Wciąż ma w sobie dużo złości, ale daje radę. W końcu przyniesiono im główne danie. Joshua uparł się, że zapłaci rachunek. Miły, choć niekonieczny gest. Powróciło skrępowanie. - Muszę z tobą porozmawiać o czymś ważnym - oznajmił, chowając kartę do portfela. - Nie chciałem o tym mówić przez telefon, tu też nie jest dobre miejsce. - Ważniejszym niż fakt, że ojciec powrócił do żywych? - Być może. Pogadamy po drodze? Jake ruszył za bratem na zewnątrz. Powietrze było rześkie, lecz przyjemn
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2022 |
z serii Gorący Romans |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2022 |
Liczba stron: | 160 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.