- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.owery? - Która godzina? Może zdążymy go odwiedzić przed - Chłopcy! - przywołała ich do porządku Julia, zmuszając, by jej posłuchali. - Co takiego? - Telefon - powiedział Nestor, wskazując na pokój w głębi domu. - Dzwoni telefon! Jason zgarbił się tak, jakby słuchawka ważyła co najmniej tonę. - Tak, Nie, Oczywiście, Nie, nie odchodziliśmy Podniósł błagalny wzrok na siostrę, która dawała mu znaki, żeby powiedział mamie coś więcej. - Twoja mama zacznie coś podejrzewać, jeśli jej nic nie powiesz - szepnął mu do drugiego ucha Rick. - A jak ją zasypiesz szczegółami, to nawet nie będzie cię słuchać. - Ojoj, nic. Nic! - ciągnął tymczasem Jason. Zamknął oczy i przez dobrą chwilę trwał tak w milczeniu, słuchając wymówek mamy. Po chwili zmienił ton: - Nie, posłuchaj mamo, żartował Tak naprawdę to wyruszyliśmy do Egiptu i zagubiliśmy się w labiryncie, a Ricka o mało nie pożarł krokodyl. Kto to Rick? To nasz przyjaciel z Kilmore Cove. Oj, żebyś widziała jego twarz, kiedy weszliśmy do tej komnaty pełnej węży, które spadały z sufitu. - Jason zamilkł na trzy sekundy, po czym powiedział: - Dobrze, to daję ci Julię. - Cześć, mamo! - wykrzyknęła Julia uszczęśliwiona, że słyszy mamę. - Och, tak, czujemy się bardzo dobrze. Trochę padało? To była straszna burza! Więc siedzieliśmy w domu i graliśmy w gry planszowe, a - Skakaliśmy z urwiska! - podsunął Jason. Zaledwie uniknął kopniaka siostry, która dała mu znak, żeby zamilkł. Jason zaproponował Rickowi, żeby nie tracić czasu i wyprowadzić z garażu rowery. Odeszli od telefonu, ale zamiast wyjść z domu, wstąpili do kamiennego pokoju z Wrotami Czasu. Drzwi tkwiły na swoim miejscu, nieruchome i milczące, budząc niepokój. Na ich sczerniałym, porysowanym drewnie wyraźnie widać było cztery zamki, które układały się w kpiarsko uśmiechnięte oblicze. - Kiedy tam wrócimy? - zapytał Rick, wpatrując się w nie zafascynowany. - Jak tylko pozałatwiamy te sprawy - odparł Jason i pokazał mu kartkę, na której dopisał: 0. Iść szybko do doktora Bowena. W głębi schodów jeden ze starych właścicieli Willi Argo przyglądał im się z portretu z dziwnie złośliwym uśmiechem. - Słyszałeś? - spytał Jason, ściskając ramię Ricka. - Co? Jason podszedł do schodów i zaczął nasłuchiwać. Z pierwszego piętra dobiegał odgłos jakichś kroczków. - To. - O, kurczę, słyszę. Wolno, schodek po schodku, w wielkim skupieniu Jason zaczął wchodzić na piętro. - Potem rozegraliśmy partyjkę szachów, ja przeciw im obu, i oczywiście wygrałam - opowiadała Julia mamie przez telefon. Głos siostry oddalał się, w miarę jak Jason wchodził coraz wyżej i wyżej, zbliżając się powoli do tajemniczych kroków na piętrze. Kroki ducha. Trzask, trzask, Ulysses Moore? Jason - dosłownie przyklejony do ściany - ocierał się o złocone ramy portretów dawnych właścicieli dworu, aż w końcu doszedł do pustego miejsca, gdzie powinien wisieć portret Ulyssesa Moorea. Trzask, trzask, Odgłosy dochodziły z łazienki, pierwszego pomieszczenia na prawo od schodów w korytarzu prowadzącym do sypialni. Jason jeszcze chwilę nasłuchiwał, żeby upewnić się, że to w ł Po lewej stronie znajdowały się lustrzane drzwi do pokoju w wieżyczce i biblioteka. Jason zerknął w dół i przez poręcz schodów zobaczył Ricka, tkwiącego nieruchomo na parterze i wpatrującego się w niego z napięciem. Dodał mu otuchy skinieniem głowy. W głębi mieszkania słychać było, jak Julia śmieje się, wciąż jeszcze rozmawiając przez telefon. Trzask, trzask, - hałasował nieznajomy za drzwiami łazienki. Jason wziął głęboki oddech i skoczył do przodu, naciskając z impetem mosiężną klamkę. - MAM CIĘ! - krzyknął, otwierając na oścież drzwi. Przez chwilę nie dostrzegł nikogo. Tylko otwarte okno w łazience stuknęło leciutko. Zaś chwilę później ogromny polny szczur zaczął z impetem torować sobie drogę między buteleczkami perfum, które pani Covenant ustawiła na półeczce nad umywalką. Błyskawicznie skoczył na podłogę i śmignął między nogami zdrętwiałego z przerażenia chłopca. - Aaaa! - wrzasnął Jason, odskakując raptownie. - Co się dzieje? - krzyknął Rick, pędząc czym prędzej na ratunek. Szczur wybiegł na schody. - O kurczę! - wykrzyknął Rick, kiedy wpadli na siebie w połowie drogi. - Ale wielki! Szczur - przerażony chyba bardziej niż oni - spróbował prześliznąć się między żelaznymi prętami poręczy, ale stracił grunt pod nogami i spadł ze schodów, uderzając głucho o posadzkę na parterze. Przez chwilę leżał jak martwy. - Chłopcy, co jest takie ogromne? - spytała Julia, przerywając na moment rozmowę z mamą. Szczur, ciągle jeszcze trochę oszołomiony, uniósł delikatnie łebek i prawie natychmiast zerwał się do ucieczki - przez środek
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Olesiejuk |
Rok publikacji: | 2009 |
Liczba stron: | 256 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Lektor: | Bożena Fabiani |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.