- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.Spis treści Karta redakcyjna Dedykacja Przedmowa Kraków - Wrocław SACHSENHAUSEN Opis stosunków obozowych Krakowska grupa Zostają sami młodzi DACHAU Wiosna Lato Jesień - zima Komu zawdzięczamy zwolnienie Po latach w Sachsenhausen W Dachau po latach Przemówienie na dorocznym zebraniu profesorów, byłych więźniów, w dniu 6 listopada 1963 r. Spis aresztowanych 6 listopada 1939 roku Zmarli w obozie lub zaraz po powrocie Spis zatrzymanych w obozie po 8 II 1940 Literatura wykorzystana w tekście Spis ilustracji Indeks nazwisk Przypisy Opieka redakcyjna: LUCYNA KOWALIK Korekta: URSZULA SROKOSZ-MARTIUK, ANNA DOBOSZ, ETELKA KAMOCKI Opracowanie graficzne: MAREK PAWŁOWSKI Na okładce: fotografia autora z 1937 i nagłówek listu z Dachau, 1940 z archiwum rodzinnego Redakcja techniczna: BOŻENA KORBUT Skład i łamanie: Infomarket (C) Copyright by Wydawnictwo Literackie 1969, 1975, 2014 Wydanie pierwsze Kraków 1946 ISBN 978-83-08-05691-2 Wydawnictwo Literackie Sp. z ul. Długa 1, 31-147 Kraków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40 e-mail: Księgarnia internetowa: Konwersja: eLitera Pisałem wspomnienia przez wiele miesięcy, małymi kawałkami, wyzyskując skrawki czasu, których nie mogłem obrócić na pracę naukową. Pisałem dyżurując w czytelni Biblioteki Jagiellońskiej (wtenczas Staatsbibliothek[1]), kryjąc się z tym przed niemieckimi urzędnikami. Jeden wszakże Niemiec o wszystkim wiedział: Adolf Zbrodniczy, który wściekłym wzrokiem patrzył cały czas z portretu nad moją głową. Pisałem w różnych nastrojach i wbrew nastrojom, nic więc dziwnego, że w tych warunkach opowiadanie mogło się rozbić na mnóstwo stylistycznie kłócących się z sobą fragmentów. Obawiam się, że mi się nie udało temu niebezpieczeństwu zapobiec. Cały czas bałem się też, że moje niewprawne pióro, odrywane doraźnie od lingwistycznych wywodów, nie odda tego, cośmy przeżyli, a zwłaszcza grozy w obozie oranienburskim, nerwowego napięcia i kapryśnego fatum w Dachau. Jestem człowiekiem mało wrażliwym na ciosy z zewnątrz, rok obozu jeszcze wrażliwość przytępił, a lata, które już minęły, wiele rzeczy wymazały z pamięci, nic zatem dziwnego, że czytelnik mało przeżyje podczas lektury wstrząsów, mało znajdzie wielkich słów; nie umiem ich zresztą używać. Rzeczy wstrząsające znajdzie czytelnik w innych pamiętnikach. Ani Sachsenhausen, ani Dachau nie pretendują do tytułu Todes- czy Vernichtungslager[2], choć tyle tysięcy ludzi znalazło w nich śmierć i zagładę. Jednak i to, co było w Sachsenhausen, przekraczało miarę wytrzymałości, i ręczę czytelnikowi, że gdyby te warunki utrzymały się dłużej i gdyby profesorowie krakowscy nie byli tak prędko stamtąd wyszli, to w 1945 r. w Uniwersytecie Jagiellońskim nie miałby kto przyjąć młodzieży. Aresztowanie profesorów stało się głośne na cały świat, wstrząsnęło sumieniem świata jak mało który wypadek i pierwsze zdarło obłudną maskę z oblicza Niemiec, dlatego też obszernie się rozpisałem, przekraczając rozmiary większości publikowanych dotąd wspomnień o tym wydarzeniu. Ponadto niech mnie i to usprawiedliwi, że inni przedstawiają swoje jednostkowe przygody, a ja dzieje dużej grupy ludzi. Tych kilka wspomnień członków uniwersyteckiego zespołu, co już wyszło drukiem, nie opisuje przejść młodszych jego członków w Dachau. Niniejszy pamiętnik będzie więc na razie stał odosobniony. Okładka pierwszego wydania książki, 1946 r. Uniwersytet za kolczastym drutem miał być tylko częścią tomu, na który winny się były złożyć wspomnienia kilku kolegów. Moje miało być ogólnym zarysem całości, oni obiecali szerzej rozwinąć niektóre sytuacje i zdarzenia bądź dzieje niektórych grupek, na któreśmy się rozpadli w Dachau zależnie od miejsca pracy. Chciałem w zarysie pokazać raczej nasze wrażenia, wewnętrzne doznania, niż dać kronikę zdarzeń. Taką skrupulatną kroniką są Wspomnienia prof. Jana Gwiazdomorskiego. Niestety, obejmują one tylko okres pobytu w Sachsenhausen, okres krótki, bo tylko trzymiesięczny, za to szczególnie dramatyczny, upamiętniony śmiercią tylu naszych kolegów. Okres późniejszy, dla większości jedenastomiesięczny, mało jest znany, nie brak nawet ludzi, którzy są przekonani, że dramat Uniwersytetu Jagiellońskiego skończył się ze zwolnieniem grupy 102 osób dnia 8 lutego 1940 r. A przecież w Sachsenhausen pozostali tak wybitni uczeni starszego pokolenia jak: Birkenmajer, Jachimecki, Leja, Semkowicz, Stołyhwo, do Dachau zaś zostali przeniesieni członkowie uniwersytetu wprawdzie młodsi, ale już wtenczas znani w nauce, albo tacy, którzy dopiero po wojnie pokazali, co byłby wraz z nimi stracił uniwersytet i Polska. Jest między nimi sześciu członków PAN, kilku rektorów i prorektorów, wielu dyrektorów instytutów PAN, kierowników katedr itd. Nie chciałbym tu wymieniać nazwisk. Losy tych ludzi poza moim pamiętnikiem prawie nie znalazły publicznego wyrazu, a w moich wspomnieniach poświęciłem im mało miejsca. Przygotowując pierwsze wydanie, byłem skrępowany rozmiarami, teraz zaś trudno już wydobyć fakty z pamięci. Boję się przy tym nieścisłości, które dostrzegam w opowieściach spisywanych po latach. Chociaż więc koledzy nalegali na mnie, aby część dachauską rozszerzyć, w małym tylko stopniu mogłem spełnić ich życzenia. Nowe wydanie mimo wszystko zawarło trochę uzupełnień. Po pierwsze są to własne wspomnienia i ustne przypominki wielu kolegów, po wtóre korzystam z drukowanych, a mało znanych wspomnień K. Stołyhwy, po trzecie - z rękopiśmiennych relacji, złożonych w Archiwum UJ w r. 1946 przez byłych więźniów lub rodziny zmarłych. Niestety, znajdujące się tam wspomnienia K. Piwarskiego dociągają tylko do jesieni 1940 r., tak że o jego ośmiomiesięcznym pobycie w Dachau po naszym odejściu nic nie mogę powiedzieć. Pewne daty i dane statystyczne zaczerpnąłem z różnych drukowanych źródeł, po części charakteru oficjalnego. Do wspomnień dodałem opis starań o nasze zwolnienie, wrażenia z powojennego wyjazdu do Sachsenhausen i Dachau oraz przemówienie wygłoszone na jednym z dorocznych zebrań w dniu 6 listopada. Dodałem też pełny wykaz aresztowanych (w pierwszym wydaniu wymieniłem tylko nazwiska zatrzymanych w obozie 8 lutego 1940 r.). Mimo uzupełnień pamiętnik nie stracił, jak sądzę, swojego charakteru doznaniowego, nie stał się kroniczką. Upływający czas zamienił spis aresztowanych w spory cmentarzyk. Nawet spośród dachauczyków, wtedy młodych i dzielnych ludzi, tylu już dziś nie żyje! Nie ma między nami młodziutkiego Borkowskiego ani niewiele od niego starszego Hajdukiewicza, Starachowicza, nie ma Bulasa, Doborzyńskiego, J. Gołąba, Hołdy, Jakóbca, Kameckiego, Kocwy, Lepszego, Małeckiego, Milewskiego, Miodońskiego, Moszewa, Ormickiego, Piwarskiego, Spośród starszych kolegów, którzy w 1940 r. liczyli co najmniej 40 lat, nie żyje nawet co trzeci. Każdy rok przynosi straty. Niech ten pamiętnik przypomni ich społeczeństwu. [1] Staatsbibliothek - Biblioteka Państwowa [2] Vernichtungslager - obóz ś obóz zagłady Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | biografie, wspomnienia, wspomnienia, historia, II wojna światowa, powszechna XX wiek |
Wydawnictwo: | Literackie |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 308 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.