- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.echotał pogardliwie. - Pamiętam taką jedną francę, zwykłą sukę, co to się uważała za nie wiadomo jaki skarb dla takiego przystojniaka z Paryża. Kilka dni starczyło, a przylazła do mnie na kolanach błagać, cobym ją wziął do łóżka. I inna taka była jeszcze, z Kentu. Ta to miała niewyparzoną mordę, a i tak starczył tydzień z okładem mojej gościnności, coby przejrzała na oczy i chętnie dawała mnie, co się należy - przechwalał się. - Chce mnie pan nastraszyć tymi ohydnymi opowiastkami o niby podbojach? Zmierzył ją bezczelnym spojrzeniem, a jego usta wykrzywiły się w uśmieszku. - Jakbym szanowną panią chciał nastraszyć, tobym ją wziął za łeb i zawlókł do pustego pokoju, a potem tylko słuchał wrzasków. Krzepy mam dość i lubię czasem przylać w mordę, fakt, ale żeby zaraz straszyć szanowną panią? Tylko mówię, że dobrze chronię swoje dziewczyny, jak która trafi do pani Cox. Nikt się tutej nie nudzi. - Wykluczone. Przyszłam tutaj po Maisie, i z żadnego innego powodu. - Hę, mała Maisie - mruknął z nagłym zainteresowaniem, a jego zmrużone oczy zalśniły. - Ładniutka rośnie. Przyjdzie dzień, że się zmieni w prawdziwą piękność... jak jej matka. Będą miały wzięcie obie, przyciągną kupę klientów. Mamusia i córeczka, mucha nie siada! Delfina zamarła z przerażenia. Czy właśnie taki los czekał Maisie, czy takie było jej przeznaczenie? Na pewno nie, tylko trzeba szybko działać, zdecydowała w duchu. Will Kelly uważnie przypatrywał się rozmówczyni, niewątpliwie wyczuwając jej troskę o dziecko. Zdradziła się przed nim, sama dała oręż do ręki, ale było już za późno. - Trzymaj się z daleka od Maisie, Kelly - wycedziła. - To jeszcze dziecko. Meg zabije cię, nim zdążysz tknąć dziewczynkę swymi brudnymi łapskami. - Meg nie ma nic do gadania. Pożałuje, jak mi się będzie stawiać. A pani szanowna to niech lepiej se odpuści. Maisie jest moja. Będzie z niej pierwszorzędna dziwka, jak z matki. - Nigdy! - wybuchnęła Delfina. - Prędzej umrę, niż na to pozwolę! Ominęła draba i zeszła po schodach, wściekła i wytrącona z równowagi, lecz mimo to przekonana, że na razie Maisie jest bezpieczna. Była też oszołomiona tym, co widziała przed przybyciem Willa. Całe jej ciało płonęło i nic nie mogła na to poradzić. Stała się świadkiem zdarzenia, które nieoczekiwanie ją rozbudziło, a teraz musiała ochłonąć. W holu nie zastała Fergusa, więc sama otworzyła drzwi wejściowe. Na progu ujrzała mężczyznę, który właśnie podnosił rękę, żeby zastukać ciężką, mosiężną kołatką. - Dzień dobry - odezwał się miłym głosem. - Nazywam się Nicholas Oakley i szukam pani o imieniu Delfina. Przyjrzała się uważnie barczystemu jegomościowi w schludnym stroju. - Jestem Delfina Cameron - odparła. - Czym mogę służyć? Pan Oakley nie wyglądał na bywalca burdeli, nie sprawiał też wrażenia chorego. W zasadzie wydawał się nieprzeciętnie zdrowy, miał twarz wysmaganą wiatrem i spaloną słońcem, lecz przystojną i miłą. Mężczyzna przypatrywał się jej z podobną aprobatą. Delfina ubrana była w płaszcz z brązowego aksamitu, obszyty brązową wstążką, kawową suknię i brązowy czepek, spod którego wymykały się rude kosmyki. Pomyślał, że to bardzo skromna kobieta i że wcale nie wygląda na płomiennowłosą syrenę - a tak właśnie opisał mu ją właściciel gospody ,,Pod Modrym Niedźwiedziem", gdy Oakley spytał go o czystą i atrakcyjną damę, z którą jego pan mógłby spędzić noc podczas pobytu w Londynie. Cóż, królowe nocy miewały w zanadrzu mnóstwo niespodzianek. Właściciel gospody zapewnił go, że dom pani Cox funkcjonuje na okrągło i jest lepszy niż inne burdele, zaś niebywale uzdolniona Delfina opanowała taką technikę, że potrafiła kochać się przez całą noc bez przerwy. Pan Oakley uśmiechnął się przyjaźnie, a jego oblicze wyraźnie się rozpogodziło. - Mój pan jest w niewątpliwej potrzebie i myślę, że pani pomoc ogromnie mu się przyda - powiedział. - To chyba zależy od tego, co z nim nie tak - zauważyła Delfina. - W pewnym sensie nie jest z nim najlepiej - przyznał z wahaniem. - Mogę tylko powiedzieć, że potrzebuje pani natychmiast. - Coś mu dolega? - Tak jakby. Mój pan, pułkownik Stephen Fitzwaring, wrócił na urlop z Hiszpanii, gdzie wraz z Wellingtonem walczył z Francuzami. Obawiam się, że wyczerpujące boje odbiły się na jego kondycji. - Rozumiem. Delfina gorączkowo zastanawiała się co dalej. Skoro ten człowiek był ranny, to nawet jeśli sama nie zdołałaby mu pomóc, mogła przynajmniej ocenić jego stan i poprosić o pomoc doktora Greya, odpowiedzialnego za zdrowie dzieci w przytułku. - Pan Taylor, który prowadzi gospodę ,,Pod Modrym Niedźwiedziem" na końcu ulicy, zapewnił mnie, że ze świecą by szukać kogoś odpowiedniejszego do pomocy.
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
Data wydania 2013 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Rok publikacji: | 2013 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.