- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.atnym odrzutowcem lekarza aż z Paryża. - Pan jest najlepszym specjalistą w swojej dziedzinie, prawda? Rafik pomyślał, że powinien czuć... Co właściwie? Nie wiedział co, ale na pewno coś więcej. Gdy usłyszał wyrok i zdał sobie sprawę, co to znaczy, na moment dosłownie zamarł. A teraz czuł zniecierpliwienie. - Ile czasu mi zostało? - powtórzył. - Trudno ocenić. Może sześć... Rafik wiedział, że stawia znanego specjalistę w niezręcznej sytuacji, ale mu nie współczuł. Ogarniała go coraz większa irytacja. Sześć dni, tygodni czy miesięcy? Tak czy owak, to za mało, nie starczy czasu, aby odpowiednio przygotować młodszego brata do przejęcia wszystkich obowiązków. - Ma pan mniej więcej pół roku - oznajmił lekarz. Dumny królewicz nie pokazał po sobie, jakim ciosem jest ten wyrok śmierci. - Choroba różnie postępuje u różnych ludzi - dodał lekarz. - A jeżeli zdecyduje się pan na leczenie paliatywne, na terapię, o której wspomniał - Takie leczenie zakłóca pracę mózgu, niszczy pamięć, prawda? Doktor Henri potakująco skinął głową. - Tak, ale zamiast kilku miesię Można przedłużyć życie do roku. Rafik niecierpliwie machnął ręką. - Terapia z takimi skutkami ubocznymi nie wchodzi w rachubę. - Mógłbym co tydzień przeprowadzać analizy. - To nie ma sensu. - Bardzo mi przykro. Słowa współczucia sprawiły, że na pięknej twarzy odmalowała się pogarda dla losu. Rafik prędko się opanował i rozciągnął usta w bladym uśmiechu. - Dziękuję i żegnam. Gdy wyszedł na korytarz, maska opadła, emocje doszły do głosu w gwałtownym wybuchu. Zaklął, uderzył pięścią w ścianę, zamknął oczy, ale nadal widział litość na twarzy Francuza. Zniesie wszystko oprócz litości. Wzdrygnął się na myśl, że odtąd wszyscy będą się nad nim użalać. Jego arystokratyczne rysy zastygły w wyrazie determinacji i dumy. Nie dopuści, aby się nad nim litowano. Westchnął jeden raz, głęboko. Nie ulegnie panice, nie da się zastraszyć, nikomu nie pozwoli się rozczulać. Umrze tak, jak dotychczas żył: sam będzie do końca dyktował warunki. Przed śmiercią trzeba jeszcze dużo zdziałać. Wyprostował się i zdecydowanym krokiem wyszedł na świeże powietrze. Pół godziny później zorientował się, że jest w stajni, lecz nie pamiętał, jak się tam znalazł. Podszedł wiemy sługa, który dawno temu po raz pierwszy wsadził go na konia. Hassan ukłonił się z szacunkiem, ale bez uniżoności. - Wasza Wysokość... Rafik lekko się uśmiechnął. - Osiodłać konia? - zapytał stajenny. - Tak. Rafik poklepał klacz stojącą w najbliższym boksie. Pomyślał, że dotychczas konne przejażdżki były najbardziej ożywczą przyjemnością i na razie jest pełen życia. Zawsze w trudnych momentach, w chwilach dużego napięcia jechał na pustynię. Widok odwiecznie tego samego krajobrazu rozjaśniał mu umysł, przywracał równowagę ducha. Hassan osiodłał czarnego ogiera. - Od samego rana jest nerwowy - ostrzegł. - Przyda mu się trochę ruchu. Jakby na potwierdzenie ogier stanął dęba i w powietrzu bił kopytami. - Waszej Wysokości przejażdżka też dobrze zrobi - dodał stajenny, bacznie się przyglądając ulubionemu królewiczowi. Pamiętał Rafika, gdy był dzieckiem, a potem pełnym energii młodzieńcem. Obecnie to dojrzały mężczyzna, stanowczy, uparty, który umie współczuć innym, ale nigdy sobie. Następca tronu uosabiał wszystkie przymioty, jakie powinny cechować władców. Hassan chwilami widział w Rafiku chłopca, który przed laty przybiegał do stajni, i tęsknił za tamtym dzieckiem. Według niego każdy człowiek powinien mieć takie miejsce, w którym czuje się bezpieczny. Było mu przykro, że dla królewicza takim miejscem są stajnie. - Chyba masz rację. Dziękuję ci. - Rafik uśmiechnął się ciepło. - Idę się przebrać. - Zawsze do usług. Gabby uprzejmie się przedstawiła. Musiała to zrobić, ponieważ zatrzymało ją dwóch wysokich brodatych mężczyzn w czarnych szatach. Zawsze była uprzejma wobec dużych mężczyzn w czerni. Ci dwaj trzymali ręce na wysadzanych klejnotami bułatach. Miała nadzieję, że starodawna broń służy im jedynie jako ozdoba. Była optymistką, lecz ostatnie dwa dni mocno nadwerężyły jej wrodzoną pogodę ducha. Nie potrafiła ocenić, czy mężczyźni o kamiennych twarzach zrozumieli, co powiedziała, więc na wszelki wypadek powtórzyła. Tym razem przedstawiając się, wolno cedziła słowa. - Jestem umówiona - skłamała gładko. - Obiecano mi posłuchanie u króla. Mężczyźni patrzyli na nią w milczeniu, a wyższy omiótł jej sylwetkę taksującym spojrzeniem. Gabby nie umiała maskować uczuć, więc bała się, że na twarzy ma wypisaną desperację. Za późno pożałowała, że nie wystroiła się stosownie do okazji; gdyby była elegancką damą, brodacze potraktowaliby ją mniej sceptycznie. -
ebook
Wydawnictwo Harlequin Enterprises |
z serii Światowe Życie |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, romans |
Wydawnictwo: | Harlequin Enterprises |
Wydawnictwo - adres: | info@harpercollins.pl , http://www.harpercollins.pl , 02-672 , ul. Domaniewska 34A , Warszawa , PL |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Wprowadzono: | 06.02.2012 |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.