- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.zamkniętą w ciele dziecka? ROZDZIAŁ 4 - Ula, kiedy ty sobie wreszcie znajdziesz jakiegoś chłopa? - Właśnie, lata lecą, a ty ciągle sama. Na co ty czekasz? Aż cię czterdziestka zastanie? Bo widzę, że trzydziestka nie zrobiła na tobie większego wrażenia. Urszula spojrzała lekko nieprzytomnym wzrokiem na swoje koleżanki, po czym przeniosła wzrok na niemal pustą butelkę wina. Już czwartą. - Na trzeźwo nie odpowiem - wybełkotała. Wszystkie trzy wybuchnęły śmiechem. Było im wesoło i błogo. Zawsze bawiły się świetnie w swoim towarzystwie. Z Jowitą znała się od dziecka, z Klaudią zaprzyjaźniła się na studiach. Mimo że losy każdej z nich potoczyły się inaczej, nadal utrzymywały ze sobą kontakt. Spotykały się przynajmniej raz w miesiącu u Uli i opowiadały, co się wydarzyło od ostatniego spotkania. Ich sabatom, jak same żartobliwie nazywały te babskie zgromadzenia, towarzyszyło zawsze kilka butelek wina oraz tyle samo paczek chipsów. Zazwyczaj zamawiały też pizzę, po której za każdym razem obiecywały sobie, że będzie ostatnią w ich życiu. - A tak serio, nie chciałabyś mieć swojego misiaczka, do którego przytulałabyś się w chłodne noce? - Klaudia rozlała resztkę wina do kieliszków. Ula wzruszyła ramionami. - Chyba nie. Przyzwyczaiłam się do bycia samej i nawet mi to odpowiada. Zamierzam pozostać starą panną i żyć sobie szczęśliwie, otoczona gromadką kociaków. - Urszula uniosła swój kieliszek. - Za zdrowie starych panien i ich kotów! Przyjaciółki wzniosły toast, po którym zaczęły się zabawnie krzywić. - Która z was była taka mądra i zostawiła wytrawne na koniec? - Jowita nie przestawała się wzdrygać. - Wszystkie wina w twoim markecie są takie dobre jak to? Ula parsknęła śmiechem. - Pytałam, czy wziąć kadarkę... Jak już się sponiewierać, to przynajmniej czymś z górnej półki. Wszystkie trzy ryknęły śmiechem. - No dobrze, drogie panie, to teraz powiedzcie samotnej singielce, jak to fantastycznie żyje wam się z facetami? - Ula skrzyżowała ręce na piersiach i popatrzyła na przyjaciółki z wyczekiwaniem. Jowita i Klaudia spojrzały na siebie równocześnie i nagle miny im zrzedły. - Szczerze? - zaczęła ta pierwsza. - Bez fajerwerków. Ula uniosła ze zdziwienia brwi. Jowita dwa lata temu wyszła za mąż za brata koleżanki z pracy, Karola. Wydawał się sympatycznym facetem. Niezbyt przystojny, za to zaradny i pracowity, świata nie widział poza swoją ukochaną. Cały problem tkwił w nazwisku. Jowita za nic nie chciała go przyjąć. - No jak wy to sobie wyobrażacie? - Niemal płakała, zwierzając się przyjaciółkom. - Jowita Pastuch? Urszula i Klaudia chciały okazać jej swoje wsparcie i zrozumienie, ale nagły atak śmiechu, który je dopadł, sprawił, że przez dobry kwadrans nie były w stanie wydobyć z siebie choćby jednego słowa. W końcu i sama Jowita się roześmiała. Przyjaciółki pocieszały ją, że gorzej by to wyglądało, gdyby jej nazwisko rodowe brzmiało Owca albo Pastuszka. Ostatecznie Jowita namówiła Karola, by to on przyjął jej nazwisko. Przyszły małżonek chętnie na to przystał, tym bardziej że miał już serdecznie dość ciągłych drwin z tego, jak się nazywa. - Jak to? Przecież jesteś jeszcze w sumie świeżą mężatką, powinnaś ćwierkać ze szczęścia niczym skowronek - stwierdziła Ula. Jowita uśmiechnęła się, jednak w tym grymasie nie było zbyt wiele radości. - Karol to świetny facet, pomimo swojego yyy, panieńskiego? Kawalerskiego? - Przewróciła zabawnie oczami. - Odkąd zamieszkaliśmy razem po ślubie, nudno. Przewidywalnie, rutynowo, nużąco, usypiają Mam wyliczać dalej? Przyjaciółki pokręciły jednocześnie głowami. - Każdy dzień jest łudząco podobny do poprzedniego, noce zresztą też... - westchnęła. - Wiem, nie powinnam narzekać. Mój mąż ciężko pracuje, nie pali, pije okazjonalnie, kocha mnie, jest czuły, troskliwy, - Ale mało zmysłowy? - dopowiedziała Klaudia. Jowita pokiwała głową z zakłopotaniem. - Nie powinnam tego mówić nawet wam, Nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam prawdziwy orgazm. - Udajesz? - Ula spojrzała na nią z zaskoczeniem. - Niby nie, - Jowita lekko się zarumieniła. - Są takie odloty, że nie pamiętam, jak się nazywam. Ostatni taki miałam przed ślubem, kiedy upiłam Karola. Wstąpił wtedy w niego taki zwierz, że obawiałam się o łóżko. - Zachichotała. - Kochana, no to masz gotową receptę. - Klaudia przechyliła butelkę w nadziei, że została tam choć jedna kropla. - Kup wino, seksowną bieliznę i wnet znowu wyjdzie z niego jaskiniowiec. Przyjaciółki się roześmiały. - No dobra, Klaudia, a ty? - Ula spojrzała z zaciekawieniem na
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | Czwarta Strona |
Rok publikacji: | 2021 |
Liczba stron: | 320 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.