- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dparta chęć pomocy sprawiła, że każdej nocy wyruszał na tajne wyprawy, by ukradkiem ocalić choć kilka istnień. I nic nie mogło go od tego odwieść, nawet lęk, z którym walczył każdego dnia. Alesei, Sel, Ross, czy nawet kilka razy Oliwier jeszcze w kobiecym przebraniu, wychodzili razem z nim i dwoma żołnierzami w cywilu dla ochrony, także ukrywając twarze. Jednak o jego powrocie szybko zaczęły krążyć pogłoski, zwłaszcza gdy cudowne ozdrowienia zaczęły się mnożyć. Przestali być bezpieczni. Oliwier musiał się wycofać z nocnych wypraw po tym, jak ktoś wcisnął mu kartkę z adresem, szepcząc błagalnie o pomoc. Julien twierdziła, że zdradziły go suknie. Kobiety mają oko do takich rzeczy. Pewnie któraś zauważyła jakiś detal lub materiał, który nie uszedł jej uwadze. Selena stała się odtąd pośrednikiem między potrzebującymi a uzdrowicielem. Ross także musiał się wycofać, choć powody jego postępowania nie były do końca jasne. Pewnej nocy ktoś celowo uchylił jego kaptur. Zobaczono jego twarz i pasmo białych włosów. Przez tydzień, podczas gdy wciąż towarzyszyli im żołnierze królowej, Ethan, chcąc zrehabilitować się nieco za swe wcześniejsze zachowanie, z tylko sobie wiadomych powodów zastąpił go w tych tajnych misjach. Przestał jednak po tym, jak go napadnięto, by zaraz potem niespodziewanie pozostawić bez żadnego uszczerbku. Dziwny incydent do ostatniego dnia pobytu żołnierzy był dla wszystkich zagadką. Po ich wyjeździe Ross niemal przestał wychodzić. Nie tylko dlatego, że przez swoje włosy stał się zbyt charakterystyczny. W tamtym czasie przenieśli się na zimę z powozu, w którym on, Sel i Alesei mieszkali we trójkę, do posiadłości Wiwana i jego rodziny, pilnowanej czujnie przez ochotników zwerbowanych przez kowala. Było jeszcze coś, o czym wiedzieli tylko on i Wiwan. Miesiąc wcześniej przybyli do miasteczka podróżni obwieścili radośnie, że zaraza ustąpiła. Świat zaczął wracać do normalności. Wielu opuściło Barnicę, by wrócić do domów. Inni postanowili zostać tu już na stałe. Wiwan mógł wychodzić bez obawy, że tłum potrzebujących osaczy go ze wszystkich stron. Miał należytą ochronę, złożoną z ludzi gotowych bronić go własną piersią, by nikt już nigdy nie podniósł na niego ręki. Lub by nie próbował go uprowadzić. Nawet gdyby znów byli to żołnierze samego króla. Jednak lęk po przeżytym koszmarze miał go już nigdy nie opuścić. Zwłaszcza gdy wokół niego zbierało się więcej niż kilkoro ludzi. Bał się tłumu. Tego dnia, gdy Alesei wraz z kowalem ochotniczo pełnili służbę na murach miasteczka, do Wiwana przyszła kobieta ranna w rękę. Twierdziła, że przewróciła się w czasie porządków. Uzdrowiciela, który swym nadprzyrodzonym darem widział przyczynę powstania wszelkich ran, otarć, pobić czy nawet chorób, nie można było w ten sposób oszukać. Wiedział, że raniła się celowo, by się u niego zjawić. Znał też powód, dla którego przyszła, dlatego omal nie odprawił jej gniewnie. Zza filaru na piętrze Ross obserwował swoją matkę i przyjaciela. Wiwan nie odmówił jej pomocy. Z trudem panując nad wzburzeniem, uleczył jej zranioną rękę, podczas gdy ona ukradkiem, z chciwą, czujną ciekawością rozglądała się po otoczeniu. Szukała. Ross był tego pewien, jak bicia własnego przerażonego serca. Obserwowała z uwagą ruchy uzdrowiciela, wyraz jego twarzy, oczy, które na nią spoglądały, starające się nie zdradzać żadnych tajemnic. Każdym nerwem Wiwan czuł panujące w holu napięcie między wyrodną matką a jej synem ukrytym w cieniu. Trudno było zachować neutralność, której wymagała ta gra pozorów, jaką prowadziła cała trójka. Co więcej, ona węszyła! Niczym zwierz chwytający trop swej ofiary. Nasłuchiwał Ross widział, jak twarz Wiwana poważnieje; jak staje się coraz bardziej spięty. To dzięki zachowaniu przyjaciela jego podejrzenia potwierdziły się w pełni. Poczuł, jak ogarnia go chłód. Strach, który zdołał w sobie stłumić, dawny strach z ponurych czasów, dziecięcy lęk przed biciem, przed niezasłużoną, niesprawiedliwą karą - znów pojawił się w jego myślach. Matka zmierzyła uzdrowiciela czujnym spojrzeniem urodzonego drapieżnika. O tak, Ross znał to Zawsze go miał Ten zmysł, ten Tę przebiegłość! Podziękowała mu, nie przestając się przypatrywać. Gdy odchodziła, jej twarz wykrzywił uśmiech satysfakcji. Wiedziała. Przyszła sprawdzić, czy pogłoski okażą się prawdą. Uzdrowiciela zdradziła jego niezwykła wrażliwość. - Nie mów Selowi - poprosił cicho Ross tuż po jej odejściu. Wiwan spojrzał na przyjaciela uważnie, szczerze zaskoczony jego prośbą. - Dlaczego? - Poprosiłem Oliwie
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | fantastyka, fantasy, inne |
Wydawnictwo: | Goneta |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.