- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.tan szoku. Pojawiły się drgawki, szczęki zacisnęły się jak imadło, kalecząc mój język, a płuca nie radziły sobie z ilością powietrza, jaką zaczęłam wciągać, wijąc się z bólu. Z mojej piersi wydobył się dziki, wręcz zwierzęcy skowyt, który zagłuszył wszystko wokół. Następnie odbił się echem, jakby zaczął żyć własnym życiem, przekształcając się w przeciągłe dudnienie, niczym dźwięk odtwarzany z taśmy puszczonej w zwolnionym tempie. Ostatkiem sił podniosłam ociężałą głowę i oczami pełnymi łez, które nie chciały ich opuścić, ujrzałam przed sobą falujący czarny płaszcz. Długa noga, obuta w ciężkie wysokie oficerki, tąpnęła na maskę samochodu, który zmiażdżył mi nogi. Auto wyraźnie ugięło się pod ciężarem tego, kto na nie wskoczył. Chciałam zaprotestować i krzyknąć, żeby przestał, lecz z mojego gardła wydobyły się tylko resztki jakiegoś gulgotu. Sylwetka mężczyzny była bardzo nietypowa, wyglądał niczym duch obleczony w odzienie, jego twarz wydawała się przeźroczysta i niewyraźna. Wykonał jakiś niezrozumiały ruch ręką, po czym uniósł ją wnętrzem do góry, rozpościerając palce. Zapomniałam o bólu i oddychaniu, kiedy drobinki szkła uniosły się z powrotem w powietrze, odbijając się od jego płaszcza. Moje włosy w jednej chwili nastroszyły się, a ciało znowu zaczęło wyginać się i drżeć. Wywracałam oczami, a nieprzyjemny smak soli w ustach i ból w szczęce doprowadzały mnie do mdłości. Mój kolejny krzyk brzmiał jak urywany bełkot, kiedy walczyłam z językiem wciskającym się samoistnie do gardła. Nieznany mi dotąd prąd przeszedł po nogach, dźwigając moje ciało z powrotem do pionu. Zanim uchyliłam powieki i zrozumiałam, co naprawdę się stało, było już po wszystkim. Wycie syren i dźwięki wypadku oraz głosy zgromadzonych wokół niego ludzi powróciły jakby z zaświató Ogłupiała potrząsnęłam głową, wciąż stojąc przed czarnym volvo, które w sekundę podziałało na mnie jak odbezpieczony granat. Spinając się w sobie, wyskoczyłam spomiędzy aut i wpadłam do rowu, niepewna swoich nóg. Podnosząc się na drżących ramionach, wbiłam wzrok w ciężarówkę, której kierowca albo zemdlał, albo dostał ataku serca. Chwilę potem jej silnik zaryczał, a maszyna z rozpędem uderzyła w volvo, ono zaś - w białe auto tuż przed nim. Wszystko działo się tak szybko, że nie zdążyłam nawet zauważyć, jak jego tylna szyba pęka, a jej fragmenty rozsypują się dookoła. Klaksony aut odzywały się jeden po drugim, a ja wpatrywałam się jak zahipnotyzowana w to widowisko, o mało nie tracąc zmysłó Rozdział II: Mroczna biesiada Obudził mnie koszmar. Wciąż nie mogłam pozbierać się po tym, co mnie spotkało. Czy tak wygląda śmierć? A jeśli tak, to dlaczego wciąż żyję? Coś było bardzo nie w porządku, pomyślałam, odrzucając na bok kołdrę. Z pewnością nie byłam osobą, która wierzyła w duchy albo zjawiska paranormalne. Moje myślenie było raczej trzeźwe, więc tym bardziej to przeżywałam. Czułam wszystko, ból, zimno i nadchodzący koniec, ale najbardziej zastanawiał mnie mężczyzna. Skąd się tam wziął i dlaczego pokazał mi to wszystko? Kim był? Duchem? Śmiercią? Co oznaczały te halucynacje? Niestety, tak jak niespodziewanie się pojawił, tak też zniknął, dosłownie rozpływając się w powietrzu. Myślałam również o dziewczynie, której na szczęście nic poważnego się nie stało. Jej zachowanie jednak było bardzo dziwne, zwłaszcza kiedy wypowiedziała moje imię... * * * Lokal dudnił gwarem i mroczną instrumentalną muzyką, której nigdy wcześniej nie słyszałam. - Wyglądasz na zmęczoną, wszystko w porządku? - Usłyszałam za plecami głos Piotra. - Tak, nic mi nie jest, po prostu źle spałam, ale dam radę - odpowiedziałam, odwracając się i posyłając mu lekki uśmiech. - To świetnie, bo dzisiaj naprawdę mamy komplet. Jakaś szycha wpadła do nas ze swoimi znajomymi i wygląda na to, że coś świętują - oznajmił. - Co świętują? - zapytałam od niechcenia, zawiązując swój długi kopertowy fartuch. - Też chciałbym to wiedzieć - odparł tajemniczo i zniknął za drzwiami do baru. Piotr był współwłaścicielem lokalu, który prowadził wraz z ojcem. Byliśmy przyjaciółmi, drużyną na dobre i złe, nikt nikogo nie faworyzował. Piotr tak samo jak reszta ciężko pracował i dawał z siebie wszystko. Zawsze mogłam liczyć na jego pomoc, jednak ani mi w głowie było wtajemniczać go w swoją ostatnią wycieczkę. Szybko upięłam włosy i ostatni raz zerknęłam w lustro. - Dam radę - mruknęłam bez zbytniego przekonania. Nie kryjąc ciekawości, powiodłam wzrokiem po klubie. Na przedzie wszystko wyglądało jak zwykle, tylko w głębi przy złączonych stołach trwała jakaś impreza przypominająca stypę. Towarzystwo było mieszane, na oko jakieś dwad
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.