- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.rwował przez moment, jak dosiada się do przyjaciół i rozmawia z nimi wesoło, zanim ponownie odwrócił się do Rachel. Kątem oka widział, że miejscowi muzycy z wolna kierują się w stronę sceny i wiedział, że lada chwila zawołają go do siebie. Odstawił whiskey, postanawiając sam do nich dołączyć. Zanim jednak zsunął się z barowego krzesła, usłyszał za plecami pełen niedowierzania dziewczęcy głos. - Patrick Watson?! To naprawdę pan? Spojrzał za siebie. Stała przed nim piękna, młoda dziewczyna - niewiele starsza od jego córki. Na pierwszy rzut oka mogła mieć około 16 lat. W jej dużych, zielonych oczach mieszały się bezgraniczne zdumienie, radość i onieśmielenie. Patrick wstał, stwierdzając, że nigdy wcześniej jej nie widział i obdarzył ją uprzejmym uśmiechem, zarezerwowanym specjalnie na takie okazje. - Z tego, co mi wiadomo: tak - odparł, mile połechtany faktem, że wciąż przyciąga tak młodą publikę. - Niesamowite - wykrztusiła dziewczyna zarumieniona. - wychowałam się na pana muzyce - zająknęła się, nerwowo splatając ręce. - Znam chyba wszystkie pana piosenki. - Bardzo mi miło - odchrząknął Patrick, rozbawiony jej zakłopotaniem. - Nie spodziewałem się, że młode pokolenie dysponuje jeszcze sprzętem do odtwarzania płyt analogowych - dodał, mrugając figlarnie. - Ma pan poczucie humoru! - roześmiała się. - W dobie Internetu i plików MP3 trzeba być szalonym, żeby trzymać w domu adapter! Rachel zakasłała, zakrywając usta dłonią, by brat nie dojrzał jej pełnego satysfakcji uśmiechu. - No tak - odrzekł Patrick, ignorując jej reakcję. - Choć pewnie są i tacy, którzy kupują jeszcze płyty w - zawiesił z nadzieją głos. - Jasne, że tak - przyznała dziewczyna, nie przestając się śmiać. - Ale, rany boskie, CD! Rachel chichocząc, schyliła się nad barem. Patrick pokręcił głową, wiedząc, że nie opędzi się od kpin, kiedy rozmowa z nieznajomą dobiegnie końca. Dziewczyna tymczasem wyciągnęła z plecaka szkicownik i otworzyła go na ostatniej stronie. - Mogłabym prosić pana o autograf? - Oczywiście - uśmiechnął się. Od początku spodziewał się takiego finału. - Dla kogo ma być dedykacja? - Dla Ághaistín - odparła. - Ághaistín? - Patrick uniósł z uznaniem brwi. - Nie sądziłem, że w dzisiejszych czasach ktoś nadaje jeszcze takie dostojne imiona! - Bo nie - wzruszyła ramionami dziewczyna. - Ale moja mama jest z innej epoki. Ma już prawie czterdzieści lat - wyjaśniła z pobłażaniem. - To rzeczywiście - Patrick pochylił się nad kartką. - Jura. Nieznajoma zarumieniła się, zdając sobie sprawę z popełnionego nietaktu. Patrick skreślił kilka słów i oddał szkicownik z szerokim uśmiechem. Na szczęście nie wyglądał na urażonego. - Z pozdrowieniami dla mamy - powiedział. - My, dinozaury, musimy trzymać się razem - dodał z ironią, puszczając jej oko. Dziewczyna podziękowała i oddaliła się pospiesznym krokiem, wyraźnie speszona zakończeniem rozmowy. Patrick westchnął, przeczesując włosy dłonią. Rachel śmiała się głośno, zgięta w pół za barem. - Nie wytrzymam - wykrztusiła wreszcie, ocierając łzy. - Przyznaj się, wapniaku, przez chwilę myślałeś, że grono twoich fanów poszerzyło się znów o najmłodsze pokolenie, prawda? Brat wziął duży łyk whiskey, mrużąc oczy. - Dobrze, że człowiek ma jeszcze trochę dystansu do samego siebie - uśmiechnął się z rezygnacją. - Co wam tak wesoło? - zapytała Marie, wyrastając nagle za jego plecami. - Właśnie ucierpiało męskie ego Patricka - wyjaśniła Rachel. - Okazało się, że dziewczyna, która z wami przed chwilą rozmawiała, wcale nie chciała go poderwać? - zapytała Marie domyślnie, szukając nieznajomej wzrokiem w tłumie gości. - Podeszła po autograf dla mamy - odrzekła Rachel, rozbawiona. Marie przyjrzała się dziewczynie, która dosiadła się do młodzieży popijającej sok pomarańczowy po drugiej stronie pubu. - Należy się cieszyć, że nie dla babci - wzruszyła ramionami. - Dziękuję ci, kochanie - odparł mąż z udawaną urazą. - Poczułem się zbudowany. - Twoja metryka mówi sama za siebie - uśmiechnęła się Marie przekornie. - Czy masz powody, żeby na coś narzekać? - zawiesił głos, wpatrując się w nią pytająco. Żona roześmiała się perliście, składając na jego ustach przekupnego buziaka. - Dla mnie jesteś taki, jaki powinieneś być - powiedziała przymilnie. - Młodzież jednak ma nieco inne kryteria oceny. - Fakt - potwierdziła Rachel, siląc się na powagę. - I najwyższy czas, braciszku, pogodzić się z tym, że w tej grupie wiekowej nigdy nie będziesz już bożyszczem - zakpiła. - Spójrzmy prawdzie w oczy: żaden pies z twojego rocznika nie chodzi już po tym świecie. - Żyją jednak może jeszcze jakieś flamingi w moim wieku. Ty natomiast mogłabyś szukać rówieśników już chyb
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, powieść społeczno-obyczajowa |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Wydawnictwo - adres: | wydawnictwo@e-bookowo.pl , http://www.e-bookowo.pl , PL |
Rok publikacji: | 2014 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.