- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.nam odbierać rzeczywistość. Jednak nie jest przecież tak, że wszyscy widzimy ją tak samo. No właśnie. Każdy z nas odbiera życie przez pewien filtr, kalkę. W różnych kolorach widzimy tę samą rzeczywistość. Jedni widzą świat czarno-biało, w systemie zero-jedynkowym. Oj znam takich ludzi. U nich próżno szukać kompromisów. Wchodzenie w skrajności to ich specjalność. Dzieje się tak, gdy ich umysł dokonuje tzw. zniekształceń poznawczych, przez co przekłamują i zaklinają rzeczywistość. Inni widzą świat na szaro i wszystko sprowadzają do jednego punktu, ujednolicając swoje doświadczenia, jakby to było najlepsze rozwiązanie. Dostałem pracę - świetnie, Titanic się utopił - świetnie. Inni widzą świat kolorowo, co pozwala im być życiowymi optymistami. Osobiście ja się do takich zaliczam. Przykładów różnych innych spojrzeń na świat może być wiele i zapewne można stworzyć własne adaptacje tych podstawowych kolorów. Możesz zastanowić się przez chwilę jaki jest Twój. Ten pryzmat, przez jaki widzimy otaczający nas świat jest niezwykle ważny, bo tak jak ,,widzimy" a raczej ,,czujemy"- tak żyjemy. W zależności od tego jacy jesteśmy i na jakim etapie życia się znajdujemy, możemy za każdym razem w czym innym odnajdywać sens. Czasami są to pieniądze lub przyjemności w postaci imprez lub substancji uzależniających. Inna odsłona to podróżowanie po świecie, wiara w Boga, rodzina, Wiadomo, ile ludzi, tyle pomysłów. Jednak to, co obierzemy za swój główny cel i sens, ma kolosalne skutki dla naszego życia. Przez rok ,,próbowałam" być z chłopakiem, dla którego sensem nadającym smak jego życiu były imprezy, pieniądze, znajomi, praca. Gdy teraz myślę sobie o tamtym czasie mój wewnętrzny krytyk od razu reaguje: Co? Jak mogłaś być tak głupia!? A jednak. Po pierwsze człowiek uczy się na błędach, a po drugie, nie tak od razu gra się w otwarte karty i pokazuje jakim się tak naprawdę jest. Pomijam już samą idee tzw. różowych okularów. Po niecałym roku było po wszystkim. Myślę, że oboje wyszliśmy z tego poturbowani, jednak to było bardzo cenne doświadczenie dla mnie. Co się nie zgadzało? Generalnie sens i cel życia. Bo moje cele życiowe zupełnie różniły się od jego. On był typem carpe diem, ja poniekąd też nim jestem, ale w zupełnie innym wydaniu. Odkryłam wtedy, że dla mnie podstawą i fundamentem życia był, jest i mam nadzieję, że zawsze będzie Bóg. Mój ówczesny chłopak Go nie znał, a przynajmniej nie w takim wydaniu jakim dobrze by było, żeby znał. Jego Bóg był dalekim, nieuchwytnym, srogim Ojcem, na którego nie można było liczyć. Domyślam się tego, bo znałam relacje jaka łączyła jego i jego ojca. A przeprowadzone badania psychologiczne pokazują, że nasza relacja do ojca i matki jest podstawą do przeniesienia jej potem na obraz Boga Ojca i Maryi. Jeżeli interesuje Cię ten temat to polecam portal psychologiczny , tam znajdziesz więcej treści na ten temat. Nasze relacje rodzinne determinują potem relacje z Górą. To doświadczenie, choć trudne, postawiło mnie przed niesamowitym wyborem, który zmienił moje życie. W pewnym momencie, kiedy pod wpływem ,,czarusia" zaczęłam łamać wszystkie moje zasady, którymi żyłam, musiałam zadać sobie w głębi serca pytanie: kogo ja wybieram i kogo bardziej kocham - jego, czy Tego tam na Górze? Czy kocham i szanuję samą siebie? Komu chcę pozostać wierna? Kiedy dokonałam wyboru rozpoczęła się walka o mnie i moją wiarę. Dzisiaj już wiem, że przez tę konkretną bitwę przeszłam zwycięsko. Wojna jak wiadomo nieustannie trwa, dopóki jestem i oddycham na tej ziemi. Bóg nadaje sens mojemu życiu, dzięki czemu mam wrażenie, że cokolwiek się stanie, nie zachwieje się. To oczywiście wrażenie, bo zachwieję się jeszcze nie raz ani nie dwa. Jednak jeśli w upadku zwrócę się w stronę Nieba, ono dopomoże. Mam mocne wsparcie. To taki mój stabilny fundament. Dlaczego? Bo nienaruszalny, pewny, święty, trwały i nieskończony. Są w nas zapisane dwie natury. Boska i ludzka. Dobrze jest łączyć je obie. Gdy jednak ta cząstka ludzka pochłania cały mój świat, to muszę liczyć się z tym, że nie stoję na trwałych fundamentach. Sama doczesność nie daje mi szczęścia w pełni tego słowa znaczeniu. Czuję, że długo na czymś takim nie pociągnę. Człowiek składa się z czegoś więcej niż ciała, umysłu, uczuć. Z cząstki świętej, duchowej, która nigdy DO KOŃCA nie da się zagłuszyć. Ja potrzebuję, aby świat doczesny i duchowy przenikały się. Wtedy czuję, że moje życie ma sens. Czasem warto się zatrzymać i na nowo ustalić swoje priorytety, które często nam się gubią w natłoku niekończących się spraw do załatwienia. Chodzi jednak o coś więcej, o te nienaruszalne podstawy, na których budujesz cały swój świat. Może właśnie czujesz, że u Ciebie to
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | poradniki, samodoskonalenie |
Wydawnictwo: | E-bookowo |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.