- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.dziedzinie i bez odrobiny cierpliwości - owe dzieci ciążyły mu bardzo. Wszystko to było niesłychanie kłopotliwe i z pewnością popełnił cały szereg błędów, lecz pełen litości dla biednych sierot robił dla nich, co tylko mógł. Przede wszystkim wysłał je do swej drugiej rezydencji; wieś bowiem była oczywiście najbardziej odpowiednim miejscem dla dzieci; toteż od samego początku przebywały tam pod opieką najlepszych wychowawców, jakich tylko mógł znaleźć. Zrezygnował nawet z własnych służących dla wygody tych obojga biedactw i odwiedzał je, gdy tylko czas mu pozwalał, by przekonać się osobiście, jak im się wiedzie. Sytuacja byłaby o wiele znośniejsza, gdyby dzieci miały jeszcze innych krewnych i gdyby własne sprawy tak bardzo go nie absorbowały. Pozostawił im do dyspozycji dwór w Bly, gdzie miały zapewnione dobre warunki i były bezpieczne. Głową ich małego gospodarstwa mianował - choć tylko na niskim szczeblu - panią Grose, dawną pokojówkę jego matki, kobietę wyjątkowo porządną, którą, był przekonany, jego rozmówczyni polubi. Teraz prowadziła im dom, a jednocześnie sprawowała tymczasowy nadzór nad małą dziewczynką, do której, nie mając własnych dzieci, była na szczęście bardzo przywiązana. Nie brakowało tam ludzi do pomocy, lecz rozumiało się samo przez się, że młoda osoba, która tam się uda jako guwernantka, będzie miała najwyższy autorytet. Będzie też musiała podczas wakacji zająć się małym chłopcem, który przez cały okres szkolny przebywał w jednym z internatów, choć może był na to jeszcze za młody - lecz cóż innego można zrobić? - i który w związku ze zbliżającymi się wakacjami powinien lada dzień wrócić. Początkowo dziećmi zajmowała się pewna młoda pani, lecz nieszczęście chciało, że ją utraciły. Była to osoba zasługująca na najwyższy szacunek, zajmowała się nimi nader troskliwie aż do swojej śmierci, która spowodowała, ściśle mówiąc, wysoce kłopotliwą sytuację, toteż jedynym wyjściem, jakie pozostało, było wysłanie małego Milesa do internatu. Odtąd pani Grose zajęła się Florą, robiąc, co tylko mogła, aby ją nauczyć dobrych manier i właściwego postępowania; a poza tym mieszkali tam jeszcze kucharka, pokojówka, dziewczyna od krów, stary kucyk, stary stajenny i pewien stary ogrodnik, wszyscy również na wskroś porządni. Douglas doszedł do tego miejsca, przedstawiając nam tło całej historii, gdy naraz ktoś postawił pytanie: - A na co zmarła poprzednia guwernantka? Czyżby z nadmiaru szacunku, jakim ją otaczano? - Dojdziemy do tego. Nie uprzedzajmy faktów - odpowiedział bez zwłoki nasz przyjaciel. - ale wydaje mi się, że ty właśnie to robisz. - Na miejscu jej następczyni - podsunąłem - chciałbym jednak się dowiedzieć, czy stanowisko to nie było zwią - Z pewnym niebezpieczeństwem dla życia? - dokończył moją myśl Douglas. - Owszem, chciała to wiedzieć i dowiedziała się. Jutro usłyszycie, czego się dowiedziała. Na razie, oczywiście, perspektywy wydawały jej się nieco ponure. Była młoda, niedoświadczona, nerwowa; miała przed sobą poważne obowiązki i przy braku towarzystwa czekało ją naprawdę wielkie osamotnienie. Wahała się, radziła i namyślała przez kilka dni. Lecz zaoferowana płaca znacznie przekraczała jej skromne przewidywania i gdy przyszła po raz drugi, była już zdecydowana, przyjęła posadę. W tym miejscu Douglas zrobił pauzę, którą wykorzystałem dla dobra wszystkich obecnych, by wtrącić: - I wynika z tego taki morał, że została, rzecz jasna, uwiedziona przez tego wspaniałego, młodego człowieka. Uległa. Tak jak ubiegłego wieczoru podniósł się, przeszedł do kominka, poruszył nogą jakąś kłodę, po czym przez chwilę stał odwrócony do nas plecami. - Widziała się z nim tylko dwa razy. - Tak, lecz w tym właśnie tkwi cały urok jej uczucia. Na te słowa, trochę ku mojemu zdziwieniu, odwrócił się twarzą do mnie. - W tym tkwił cały urok. Był długi szereg innych kobiet - ciągnął Douglas - które nie uległy. Podzielił się z nią swoim kłopotem, nie ukrywają że dla wielu kandydatek warunki okazały się nie do przyjęcia. Po prostu damy te czegoś się lękały. Pachniało im nudą... wszystko to wydawało im się dziwne, tym bardziej że postawił jeden zasadniczy warunek. - A mianowicie? - Że guwernantka nigdy nie będzie go niepokoić żadnymi kł dosłownie nigdy. Nie będzie go prosić o pomoc ani się uskarżać, ani pisać o czymkolwiek; o wszystkich sprawach będzie musiała zdecydować sama, wszelkie należności będzie otrzymywać od radcy prawnego, wszelkie kwestie będzie musiała wziąć na siebie, a jego zostawić w spokoju. Przyrzekła dotrzymać tych warunków; wspominała później w rozmowie ze mną, że kiedy przez moment ściskał jej rękę z uczuciem ulgi i zachwytu, dziękując jej za poświęceni
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, inne |
Wydawnictwo: | Prószyński Media |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 232 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.