- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.południe, roztaczała się nieprzesłonięta niczym panorama pięknego masywu Trebević, gdzie rozegrano konkurencje saneczkarskie i bobslejowe podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1984 roku. Teraz na stokach i w dawnych stacjach narciarskich rozlokowała się artyleria bośniackich Serbów, a lufy dział skierowane były na Sarajewo. Dentysta Esad Taljanović zajmował jeden z najładniejszych domów na ulicy Logavinej, wyposażony w oddzielny pokój do zabaw z wykuszowym oknem wychodzącym na Trebević. Zamykał ten pokój na klucz, żeby jego dzieci nie mogły się w nim bawić. - Co innego mogę zrobić? - zapytał ze wzruszeniem ramion wyrażającym gniew i bezradność. - Jak mam wytłumaczyć dzieciom, że są ludzie, którzy chcą je zabić? Jak coś takiego można w ogóle wytłumaczyć? W 1993 roku ojciec Esada zginął trafiony pociskiem podczas drzemki w fotelu przy oknie. - Umarł mi na rękach - powiedział Esad. - Ale wtedy umiałem myśleć tylko o tym, jakie to szczęście, że to on, a nie któreś z dzieci. W dniu masakry na targu Zijo Džino, łagodny pięćdziesięciolatek, którego poznałam dwa tygodnie wcześniej, wpadł w ślepą furię. - To nie wojna, tylko rzeź. Normalni ludzie walczą na froncie, a nie strzelają z dział do cywili. Każdy mieszkaniec ulicy Logavinej, którego poznałam, miał mi do opowiedzenia jakąś historię o zabitym krewnym, przyjacielu albo sąsiedzie. Ich śmierć zawsze była tragiczna i nieoczekiwana. Sześcioletni chłopiec zginął, kiedy pobiegł pogapić się na pociski rozrywające się w ogrodzie za domem. Jego mama brała kąpiel i nie zdążyła dostatecznie szybko wyskoczyć z wanny, by odciągnąć syna w bezpieczne miejsce. Jakaś kobieta wyszła z domu, żeby wyrzucić śmieci, dokładnie w chwili, kiedy przed jej drzwiami wylądował pocisk artyleryjski. Do końca 1995 roku bośniacki Instytut Zdrowia Publicznego odnotował w mieście, którego populacja w czasie wojny liczyła trzysta sześćdziesiąt tysięcy ludzi, ponad dziesięć tysięcy ofiar śmiertelnych i sześćdziesiąt jeden tysięcy rannych. Szansa, że zginiesz albo odniesiesz poważne obrażenia, wynosiła mniej więcej jeden do pięciu. Na Logavinej, gdzie było trochę bezpieczniej niż w innych dzielnicach, zginęło czternaście osób, a ponad czterdzieści zostało rannych. W domach jednorodzinnych i niedużych blokach mieszka tam około dwustu czterdziestu rodzin - czyli mniej więcej siedemset osób. Logavina jest jedną z najstarszych ulic w Sarajewie. Jej nazwa upamiętnia rodzinę Logavijów, bogatych muzułmańskich właścicieli ziemskich, którzy osiedlili się tu w szesnastym wieku. Bierze początek w sercu średniowiecznej starówki i biegnie na północ, wspinając się na jedno z górujących nad miastem wzgórz. Jest stroma jak uliczki San Francisco i idąc pod górę, można się nieźle zasapać, za to zimą, kiedy spadnie śnieg, dzieciaki zjeżdżają po niej w dół, pędząc na złamanie karku na drewnianych sankach. Mieszkają na niej głównie, choć nie tylko, Muzułmanie. Przy każdej okazji podkreślają, że Serbowie nadal żyją razem z nimi, jak wszyscy. - Mieszkamy wśród Muzułmanów od czterdziestu trzech lat - powiedział mi Milutin Đurđevac, stary Serb. - Ci tam, fanatycy w górach, strzelają do mnie. Bardziej niepokoi mnie fakt, że mieszkam tutaj, gdzie mogę oberwać, niż że jestem Serbem w Sarajewie. Na ulicy Logavinej wznoszą się trzy meczety o białych minaretach, sterczących ponad charakterystyczną sarajewską linię dachów. W promieniu kilku przecznic znajduje się stara cerkiew prawosławna, katedra katolicka i muzeum żydowskie. Architektura miasta nosi piętno imperiów, które okupowały Bośnię w ciągu wieków. Niedaleko podnóża ulicy Logavinej rozłożyła się Baščaršija, historyczna dzielnica tureckich bazarów, plątanina brukowanych kocimi łbami uliczek, zatłoczonych warsztatami kotlarzy i maleńkimi kafejkami. Jest to spadek po imperium osmańskim, które podbiło Bośnię w 1463 roku, przynosząc islam. Trochę wyżej znajduje się kilka z najwytworniejszych w mieście rezydencji, okazałe gmachy tynkowane na różowo i żółto, z bogatymi zdobieniami charakterystycznymi dla monarchii austro-węgierskiej, która władała Bośnią do pierwszej wojny światowej. Jeszcze wyżej wznoszą się utrzymane w burych tonach betonowe bloki, typowe dla budownictwa komunistycznej Jugosławii. W przeszłości Logavina była jedną z najlepszych ulic w Sarajewie. Mieszkali przy niej kupcy i właściciele ziemscy, ale kiedy po drugiej wojnie światowej doszedł do władzy marszałek Tito, co bardziej okazałe domy zostały odebrane właścicielom i zburzone. Komuniści zmienili nazwę na Kaukčii Abdulaha Efendijego, na cześć dziewiętnastowiecznego bośniackiego patrioty, straconego za działalność przeciwko Austro-Węgrom. Nowa nazwa się nie przyjęła, mieszkańcy woleli nadal używ
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | historia, powszechna XX wiek, literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Czarne |
Rok publikacji: | 2014 |
Liczba stron: | 248 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.