- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.eligencja. Nie nudził się. Nienawidził nudy i coraz trudniej przychodziło mu tolerować ponurych ludzi zupełnie pozbawionych wdzięku. - Mój ojciec, książę Brexford, uprosił króla, żeby przyznał mi tytuł i skromne ziemie, kiedy miałem dziesięć lat. Wtedy byłem w łaskach, rozumieją panie. - Powiedział to bardzo, bardzo ironicznie. - Można śmiało stwierdzić, że już tak nie jest. Ale nadal jestem wicehrabią. - Czuję się zmuszona zauważyć, że ta część historii lorda jest dość powszechnie znana w Londynie i w innych regionach Anglii - stwierdziła łagodnie pani Breedlove. - Szczególnie wśród tych, którzy czytają gazety. Bolt skwitował to stwierdzenie dość wymuszonym uśmiechem. - Parę tygodni temu zdecydowałyście panie przyjąć połowę leżącego na stole żetonu i trzy gwinee od niskiego, szalenie skutecznego, dziwacznego, butnego mężczyzny, z tych, co to potrafią uciec się do czarnej magii, wtopić w tapetę i uczepić siodła jak rzep, żeby zarezerwować najlepszy pokój dla swojego pracodawcy, którym jestem ja. Cechuje go wrodzona ironia, co wydałoby się paniom zrozumiałe, gdyby również przepracowały dla mnie kilka lat. Ich milczenie przekonało go, że dobrze go pamiętają. - O tym gazety raczej nie wspomniały - zakończył. - Czy ten wyniosły mężczyzna się jakoś nazywa? - niespodziewanie spytała pani Hardy. - Exter. Pan Exter. - Pan E - powtórzyła pani Hardy, z zadziwieniem, ściszonym głosem. Kobiety wymieniły tajemnicze, przelotne, pełne wesołości spojrzenie, którego nie był w stanie rozszyfrować. - Jest - Doradcą. W pewnym sensie. - Więc mamy rozumieć, że w rzeczywistości nie utonął pan w Tamizie? Przecież odbył się pogrzeb. - Raczej swoista celebracja, w pewnych kręgach - odparł spokojnie. Był pewien, że doskonale wie, kto wtedy świętował. I doskonale wiedział też, jakim sposobem znalazł się w Tamizie. - Podobno niektóre kobiety darły szaty - napomknęła drwiąco pani Hardy. Gość uśmiechnął się łagodnie. - Jak zwykle w mojej obecności. Pani Breedlove odwróciła wzrok i zaczęła się wpatrywać w kwiaty na kominku, lekko marszcząc czoło. Wiedział o tym, bo czekał na jej reakcję. Angelique pochyliła się lekko. - Proszę pomóc nam coś zrozumieć, lordzie Skoro pan nie utonął, - Kiedy wychodziłem z kasyna napadło mnie dwóch mężczyzn i wrzuciło do Tamizy. Przeżyłem. Nie wiem, kim był biedny topielec, którego wyłowiono z rzeki i przedstawiono jako dowód mojej śmierci, ale z pewnością nie byłem nim ja. Znajdowałem się już wtedy w drodze do Chin, na żaglowcu, który szczęśliwie tamtędy przepływał. Wyłowiony z wody. Poszczęściło mi się, nie przerobiono mnie na pasztet. - To jest Londyn. Nigdy nie wiadomo, co ląduje w pasztecie - skwitowała pewnym głosem pani Breedlove. Szczerze tym ubawiony Bolt skupił na niej całą swoją uwagę. Późnopopołudniowe światło zza okna nadawało jej włosom kolor starego dublona, o odcień czy dwa ciemniejszy od jej sukni. - Słowa warte zapamiętania - oznajmił z powagą. Znów leciutko się odwróciła, jakby słońcem był on, a nie wielka kula wpuszczająca promienie przez szybę. Zapadła cisza. Pokój był przyjemny, musiał to przyznać. Proporcje miał dobre i ładne. Zza masywnych zamkniętych drzwi dobiegały stłumione odgłosy tańca. Zdawało mu się, że to duchy urządzają przyjęcie. W wiek dorosły wkroczył samotny, będąc jednocześnie w samym centrum uwagi (zwykle plotek), i przez chwilę znów tak się poczuł. - Co do tego Trzeba wyjątkowych umiejętności, żeby uniknąć celu tak wielkiego i oczywistego jak serce earla Cargilla. Ramię ma nadal sprawne, ale gwarantuję, że zastanowi się dwa razy, zanim znów równie beztrosko otworzy usta. Kobiety zamarły. Pani Breedlove pochyliła się leciutko, a on musiał użyć wszystkich manier, które wpoił mu ojciec, żeby zatrzymać wzrok na jej twarzy, a nie tam, dokąd pragnął powędrować, na nagi śmietankowy dekolt. - - Bolt. Wicehrabia Bolt, jeśli pani woli. - Gdyby pomógł nam pan zrozumieć, dlaczego zdecydował się - przerwała ostentacyjnie. - ...zaszczycić... nasz pensjonat swoim zmartwychwstaniem? I jakie ma pan zamiary? Och, dobra robota, pani Breedlove, pomyślał. Miał słabość do udanej, uroczej i subtelnej drwiny. Spojrzał pewnie w jej oczy. Były orzechowe, pełne łagodnej zieleni i złota, zaskakująco delikatnych odcieni u tak chłodnej kobiety. Przypominały wiosenny brzask. Czas nagle się cofnął. Miał dziewięć lat i znajdował się w wiejskim domu ojca, i radość z tego powodu odebrała mu dech. Przez jedną krótką chwilę zdawało mu się, że w dusznym pokoju otworzono okno. Chciał zostać sam z tym uczuciem, choćby tylko po to, żeby przypomnieć sobie, kim kiedyś był. Teraz nie był już tym człowiekiem. - Zostały panie wybrane po małym rekonesansie
ebook
Wydawnictwo Amber |
Data wydania 2020 |
z serii Romans historyczny |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Produkt wprowadzony do obrotu na terenie UE przed 13.12.2024
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, dla kobiet, romans historyczny |
Wydawnictwo: | Amber |
Wydawnictwo - adres: | a.saluga@wydawnictwoalbatros.com , http://www.wydawnictwoalbatros.com , 02-972 , ul. Hlonda 2a /25 , Warszawa , PL |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.