- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.przez indolentnych urzędników nie miało wizji rozwoju kraju, nie miało wizji rozwoju oświaty, w tym kierunków rozwojowych szkolnictwa wyższego. Japonia, która swego czasu była wzorcem dla rozwoju Polski, wyznaczała kierunki rozwoju państwa oraz ustalała zapotrzebowanie na konkretne kierunki studiów. Premier tego państwa apelował swego czasu do władz uczelni o zamykanie kierunków humanistycznych, aby wszystkie środki zaangażować w rozwój kierunków przyszłościowych - technicznych i przyrodniczych. W Polsce natomiast wymieniana przez 4-letni cykl wyborczy władza nie była zorientowana w potrzebach rynku pracy i nie podejmowała nawet prób zracjonalizowania szkolnictwa. Toteż szybko okazało się, że bum na rehabilitację obrócił się przeciwko młodzieży. Perfidny system wyprodukował tysiące rehabilitantów, którzy nie mogli znaleźć zatrudnienia. System zadał cios młodzieży, a państwo kolejny raz nie sprawdziło się. Edukacyjna polityka tego prawie 40-milionowego kraju od czasu reformy 1999 r. została rozregulowana i pozbawiona racjonalnego kierunku. Wraz z czterema beznadziejnymi reformami rządu Guzka, reforma oświaty totalnie się nie sprawdziła. Była anty reformą, wzorowała się na rozwiązaniach, które były archaiczne i stopniowo wycofywane z Europy Zachodniej, była nieefektywna, pomijała aspekt wychowawczy edukacji szkolnej. Zabójczy dla systemu był rytuał wywracania przez ekipy partyjne wszystkiego, co wprowadzili poprzednicy. A więc była reforma, a potem niezliczone liczby reform tejże reformy. Nie było spójnej długofalowej wizji oświaty polskiej. Machina urzędnicza przez dziesięciolecia psuła polską szkołę w myśl zasady: ,,Teraz my, a po nas choćby zgliszcza". Nie było nikogo, kto zatrzymałby tę obłędną karuzelę. Uczniowie jak szczury doświadczalne byli traktowani przedmiotowo - mieli napisać sprawdziany i egzaminy, bo z ich wyników były rozliczane szkoły, które szantażowano likwidacją. Skutkowało to olbrzymimi napięciami emocjonalnymi, uczniowie zostali zmuszeni do wyścigu szczurów. Młodzi ludzie po każdym etapie edukacyjnym byli coraz bardziej ogłupiali, znerwicowani, pozbawieni wartości, nie wspierał ich już kościół zajęty odzyskiwaniem majątku zabranego mu przez komunistów, a księża stali się zwykłymi nauczycielami w szkole, przez co stracili autorytet i świętość. Konsumpcjonizm opanował umysły młodych, dla których liczyły się tylko fury, skóry i komóry. System był tak ustawiony, że coraz częściej uczniowie podjeżdżali na szkolne parkingi lepszymi brykami niż marnie opłacani nauczyciele, którzy przez to tracili na autorytecie. Uczniowie, którzy nie nadążali za modą i nie ubierali się w markową odzież, byli okrutnie wyszydzani i stosowano wobec nich rówieśniczy ostracyzm. Powodowało to olbrzymie frustracje niezamożnej młodzieży. Poza tym na kryzys szkoły nakładał się kryzys polskiej rodziny, walczącej o ekonomiczne przetrwanie. Na dodatek przepisy oświatowe były tak układane, żeby między nauczycielami, a rodzicami uczniów powstał mur nieufności. Władza państwowa systematycznie zohydzała nauczycieli w oczach społeczeństwa, zohydziła zawód nauczyciela samym nauczycielom, a nauczyciele zohydzili szkołę uczniom. ,,Dziel i rządź" - mawiały stare wygi w ministerstwie. Planowo państwo obniżało autorytet nauczyciela w społeczeństwie, wręcz je szczuło na pracujących 18 godzin tygodniowo i mających 3 miesiące urlopy w roku belfrów. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Młodzież uciekła w używki. Szkolny system, sterowany przez warszawskich urzędników ministerialnych, był opresyjny wobec uczniów i jeszcze bardziej tępił nauczycieli, których chciał totalnie kontrolować i rozliczać. A w nauczycielach narastały frustracje zawodowe odreagowywane z kolei najczęściej na uczniach. Uczniom do zredukowania napięcia nie wystarczały, jak kiedyś ich rodzicom, zwykłe papierosy czy wino marki wino. Ich pokolenie miało coś skuteczniejszego, a jednocześnie bardziej zabójczego, marihuanę, amfetaminę, różnego rodzaju tablety i dopalacze, które ich ,,poniewierały" i ,,ryły" młode mózgi. Elity rządowe udawały, że nic się nie dzieje, wszystko jest dobrze. Tylko dilerzy zacierali ręce. Oddziały toksykologiczne były zawalane naćpaną młodzieżą, która następnie była przekazywana szpitalom psychiatrycznym leczącym młodych użytkowników wszelkich używek z psychoz, urojeń maniakalnych i różnego rodzaju kryzysów depresyjnych. Można śmiało powiedzieć, że stresujący i ogłupiający system edukacji był współwinny rozwoju narkomanii wśród polskiej młodzieży. Na stanie ducha młodych ludzi korzystali handlarze marihuany, dopalaczy, dlatego w kraju nad Wisłą rosło i ,,rozwijało się" nowe zagubione pokolenie, a wśród nich Samuel Iratyński, typowy produkt polskiego systemu edukacyjnego.
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | sensacja i literatura grozy, kryminał, inne |
Wydawnictwo: | Red Book |
Rok publikacji: | 2016 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.