Za każdym razem gdy sięgam po książkę zdaje sobie sprawę z tego, że może być coraz trudniej by mnie zaskoczyć. Natomiast tutaj, cóż, już za sprawą prologu, Autorka złamała moje serce, rozbiła je w drobny mak i zafundowała wstrząs, którego się nie spodziewałam. Tak mocne rozpoczęcie historii mogło zwiastować tylko jedno- to szalenie dobra, choć niełatwa pozycja, która nie stroni od poruszania bolesnych tematów. I w istocie tak właśnie jest. "Walka z rozsądkiem" to książka, która będzie w czytelniku wciąż i wciąż wywoływała pytanie "dlaczego" i choć wiele scen tam zamieszczonych będzie mocno oddziaływać na emocje, poruszając najczulsze struny serca, to koniec końców da ona nadzieję, a przede wszystkim wiarę. Wiarę w to, że są rzeczy ponad nami, a najważniejsze w życiu jest to by nie zatracić człowieczeństwa, cokolwiek by się nie wydarzyło. W końcu wszystko dzieje się po coś, nawet jeśli wydaje się okrutnym żartem od losu.
Faith w Iraku przeszła przez piekło, którego nie życzy się nawet największemu wrogowi. Jednak nawet te wydarzenia nie zachwiały jej wiary w Boga i wartości, w których została wychowana. To dzięki religii oraz rodzinie udało jej się przejść przez najtrudniejszy czas w swoim życiu. Obecnie ma zamiar zająć się prowadzeniem przykościelnej szkoły muzycznej, wykorzystując przy tym swój wspaniały talent oraz wspomóc ojca w aklimatyzacji w nowej społeczności. Choć jest córką pastora i mocno wierzy w Boga, dobro i innych ludzi, to nie jest fanatyczką, raczej na wskroś dobroduszną i życzliwą osobą, która emanuje ciepłem, miłością, spokojem i serdecznością. Nie zawaha się by pomóc osobom tego potrzebującym i poniekąd to jej życiowa postawa pomogła jej przegnać traumatyczne doświadczenia w głąb świadomości, choć oczywiście one nadal ją nękają. Podobnie jak widmo jej ukochanego Anioła, który sprawił, że po raz pierwszy pokochała, uratował jej życie, a potem zniknął.
Cade to najbardziej wycofany z całej trójki przyjaciół. Choć wszyscy mają za sobą okropne doświadczenia wojenne, a cała sytuacja z Iraku wywarła na nich ogromne piętno, to jednak na Cadzie odbiło się to najmocniej. Zarysowało to kolejne rany na jego duszy, choć poprzednie jeszcze nie do końca się zasklepiły, pomimo upływu lat. Już raz stracił kogoś, kto był dla niego całym światem, a przez sytuację z Faith było blisko aby to się powtórzyło. Choć przez wielu postrzegany jest jako bohater to on sam jest sobą rozczarowany i obwinia się za wszelkie złe wydarzenia, które dotknęły jego bliskich, czując, że zawiódł ich całym sobą. Żyje w ogromnym poczuciu winy i przekonaniu, że nie zasługuje na jakikolwiek kontakt z Faith. Jednak ten mrukliwy, małomówny, wycofany mężczyzna, który nie rozstaje się z czapką i chowa się za maską niedostępności nie ma pojęcia, że na jego drodze czekają dwie osoby, które swoją nieustępliwością i dobrem sprawią, że jego serce ponownie zacznie pracować tak, jak powinno.
"Walka z rozsądkiem" to najtrudniejszy tom serii, przepełniony bólem, który wręcz wypływa ze stron. Wszelkie retrospekcje zdarzeń są naprawdę szalenie mocne, ukazane bez cienia cenzury i wstrząsające. Ale to nie miałoby miejsca gdyby nie fantastyczny styl Autorki i moc przekazu, którą posiada i potrafi przelać na papier. Na szczególne wyróżnienie zasługuje tutaj postać Ruthie, która roztopi chyba serce każdego, a swoją wyjątkowością urzekła mnie od pierwszych chwil. Istotnym wątkiem w książce jest wiara w Boga i choć jest to przekazane w sposób bardzo przystępny i bez nacisków na to, że jest to jedynym słusznym poglądem, to być może i tak komuś to będzie przeszkadzać, stąd lojalnie ostrzegam. Jak sam tytuł wskazuje w tej pozycji nie zabraknie walki- z przeciwnościami losu, nieprzychylnymi osobami, samym sobą i odwiecznych potyczek na linii serca i rozumu. Będzie wzruszająco, będzie namiętnie, będzie szalenie emocjonalnie. To jedna z tych książek, której nie da się zapomnieć ot tak, takie historie zostają w człowieku na długo. Gorąco Wam ją polecam.
Opinia bierze udział w konkursie