- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.godzinie sprawdziła, czy jeszcze tam leży. Nie znalazła go, a w ciemnościach nadepnęła na podrzucony telefon komórkowy. Późnym wieczorem, około godz. , Zenon S. sam wpadł w ręce funkcjonariuszy tuż koło dzielnicowej komendy policji. Dyżurny oficer zobaczył przez okno, że pod wejście do budynku podjechał samochód, jakiego szukali w związku z zaginięciem Iwony A. Wyszedł, aby bliżej przyjrzeć się tablicy rejestracyjnej, i wtedy zobaczył, że wóz opuścił kierowca, który szybko znika między blokami. Podczas przesłuchania Zenon S. tak opisał to, co zdarzyło się tragicznego styczniowego dnia. Od września Iwona nie mogła znaleźć pracy. On miał wprawdzie swoje przedsiębiorstwo budowlane, ale zima to martwy sezon w tej branży. Brakowało pieniędzy. Z tego powodu coraz częściej dochodziło między nimi do awantur - zawsze wywoływała je konkubina, która miała trudny charakter. 15 stycznia od rana czuł, że ona tylko czeka, aż starsze dzieci pójdą do szkoły, a mały znajdzie się w przedszkolu. Początkowo jeszcze łudził się, że jej przeszło, bo gdy zostali sami, zaparzyła kawę i usiedli przy stole. Wkrótce zorientował się, że Iwonie nie zależało na pogodzeniu się. Właśnie przy tej kawie stanowczo zażądała, aby się wyprowadził. Teraz i ostatecznie, nie będzie utrzymywać darmozjada. Oddała mu nawet pierścionek, który jej kupił. ,,O, jak sobie życzysz" - odpowiedziałem jej - zeznawał S. podczas przesłuchania - i sięgnąłem do szuflady po swoje dokumenty. Nie było. Okazało się, że je schowała, jako zastaw. Powiedziała, że odda, gdy zapłacę za miesiąc pobytu w wynajmowanym przez nią mieszkaniu. Pociemniało mi w oczach, przecież to ja utrzymywałem tę rodzinę. Uderzyłem ją pięścią w głowę. Przewróciła się na łóżko i kopnęła mnie w krocze. Upadliśmy na podłogę, chwyciłem ją za gardło. Zobaczyłem, że tak dziwnie przewraca oczami, to potrząsałem nią, naciskałem na krtań, żeby złapała powietrze. S. twierdził, że wziął bezwładną kobietę na ręce i pobiegł do samochodu. Chciał jechać do szpitala, dzwonić na pogotowie, ale zrezygnował, bo Iwona ,,przestała łapać powietrze, jej ciało było wiotkie". - Prosiłem, aby oddychała, ale w samochodzie była cisza. Gdy upewniłem się, że nie żyje, stanąłem w bocznej uliczce i płakałem. Potem podjechał pod blok, w którym mieszkali, zaparkował. Martwa kobieta została w samochodzie, on poszedł na górę po swoje rzeczy. Stamtąd zadzwonił do byłej żony. Powiadomił ją, że zamierza popełnić samobójstwo i dlatego zostawia jej przy śmietniku swój telefon komórkowy oraz zabrane z mieszkania Iwony dokumenty fundacji, której był prezesem. - W drodze powrotnej chciałem uderzyć samochodem w słup, żeby było po mnie, ale na tylnym siedzeniu leżała ona, a nie chciałem jej uszkodzić. *** Śledczy zbierali informacje o Zenonie Najwięcej do powiedzenia miały jego kobiety. Była konkubina Barbara zapamiętała go jako człowieka nieodpowiedzialnego, utracjusza, stroniącego od pracy, ,,z piaskiem w rękawach". Jeśli już zdarzyło się, że coś zarobił na boku, natychmiast przegrywał to na automatach. Nie był zbyt przystojny, ale umiał kobietę podejść. Ona w końcu przejrzała na oczy i go wyrzuciła. Niestety, pożyczyła mu na odchodnym kilkaset złotych. Nie wie, dlaczego była taka lekkomyślna. Miał oddać za miesiąc, nie odezwał się, unikał jej. Iwonę znała ze Stadionu X-lecia - gdy się wywiedziała, że jest z tym trutniem, poszła do nich. Zenka nie było, podejrzewa, że gdy usłyszał jej głos w domofonie, prysnął na klatkę, ale A. otworzyła drzwi. Niestety, na odzyskanie pieniędzy nie było szans, tyle że ponarzekały na wspólny los. Trafił im się chłop pasożyt. Anecie W., która była żoną Zenona przez trzy lata, pozostało wspomnienie permanentnego braku pieniędzy w domu, gdyż męża wciągnął hazard. Nie obchodziło go, że trzeba ubrać i nakarmić dzieci. Ciągle miał głowę pełną nowych ,,projektów" łatwego zarobku. Niestety, kończyło się na snuciu wizji. Miała tego dość, rozstali się. Jednak często do niej telefonował (dzieci wykreślił z pamięci), zwierzał się, obgadywał swe aktualne narzeczone, brał ją na litość, że ma pecha w życiu, a wszystko zaczęło się w dzieciństwie, gdyż był adoptowany. Nabierała się na jego łzy, na te SMS-y z wykrzyknikami, że zaraz skoczy z mostu do Wisły, bo nie ma nawet na suchą bułkę, i zostawiała mu w zawiniątku koło śmietnika po 20-30 złotych. Nieraz przeciągał strunę. Kiedyś zadzwonił, że miał wypadek samochodowy, a jechał z Barbarą. Ona nie żyje, on w ciężkim stanie na OIOM-ie w szpitalu, chyba nie doczeka jutra. Nie podał nazwy kliniki, telefon wyłączył. Dzwoniła na pogotowie ratunkowe, do komendy policji, różnych szpitali w Warszawie i okolicy. Nikt nie sł
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | XTEXT |
Rok publikacji: | 2021 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.