- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.ych rodziców na wysokich stanowiskach. Ale kiedyś dowiedział się, że nie zaprosiła go na uczelnianą imprezę organizowaną z okazji zaliczenia połowy studiów. Bardzo rozzłoszczony, urażony w swych ambicjach uwodzicielskich, wysłał do niej wiadomość przez Gadu-Gadu: Najpierw ustosunkuję się do Twojego listu. ,,Byłeś ostatnią osobą którą zaprosiłabym na połowinki". Hehe, ale absurd. A ile osób odmówiło Ci przedtem? Piękna dziewczyna nie ma najczęściej problemu z towarzystwem na imprezę, a kaszalot najczęściej musi prosić. A skoro tak bardzo nie chciałaś iść ze mną, to dlaczego tak skamlałaś? Co? Telefony, SMS-y. Ale miałem jazdę. Dla mnie dziewczyna musi mieć piękną buzię i superfigurę. Jak moja obecna dziewczyna, moja królewna Ania. Nie może wyglądać jak karłowaty Eskimos z kwadratową twarzą. Uważasz, że jesteś śliczna? Haha. Masz pospolitą prawie męską twarz i krótkie grube nóżki. Zupełnie nie masz talii a tam gdzie powinna być, są jakieś wałki. Bł Trzeba być naprawdę tłumokiem, by mając w domu lustro wierzyć w to, co mówiłem. Naprawdę uważasz, ze mógłbym cię zabrać do rodziców do Włoch? Ale miałbym obciach". - Chyba byłam nim na początku zainteresowana. Proponował, że się ze mną ożeni. Ale szybko oprzytomniałam - zeznała w sądzie Katarzyna G., na ten jeden raz odwracając głowę w kierunku oskarżonego. Szczupła, zgrabna, o buzi lalki Barbie. Pani doktor. * * * Śledczych analizujących zawartość twardego dysku komputera Arkadiusza B. interesowała owa ,,królewna Ania", o której informacje, opatrzone zdjęciami, raz po raz pojawiały się w korespondencji od B. Raz występowała jako jego siostra mieszkająca we Włoszech, to znów aktualna narzeczona lub była dziewczyna. W zależności od przypisanej roli, jej zdjęcia były albo grzeczne, zrobione gdzieś w plenerze, albo wręcz wyuzdane, pozowane na hotelowym łóżku. Odnaleziono tę kobietę. Okazała się mężatką, matką córeczki. Bardzo prosiła o dyskrecję. Arkadiusza B. poznała w 2004 roku w sklepie, gdzie pracowała jako ekspedientka. Zaimponował jej opowieściami o tym, kim jest, zawrócił w głowie wyszukanymi komplementami. Trafił na podatny grunt, bo właśnie dowiedziała się o zdradzie męża. Spotykali się potajemnie. Po kilku miesiącach Anna chciała zakończyć znajomość i wtedy zaczął ją szantażować. Groził, że się zastrzeli (nosił odznakę Legii Cudzoziemskiej; nie wiedziała, że sam ją sobie uszył), ale przedtem skompromituje, umieszczając w komputerze jej zdjęcia w intymnych sytuacjach (w czasie rewizji mieszkania podejrzanego zabezpieczono dyskietkę z takimi fotografiami). Więc spotykała się z nim nadal, ze strachu, że dowie się mąż, z którym w międzyczasie się pogodziła. Jedenastego listopada 2005 r. wysłał do niej SMS-a, że o godz. czeka na nią pod marketem, w którym pracowała. Zdziwiła się, gdy podjechał innym samochodem - prawie nowym, dobrej zagranicznej marki i zadbanym w środku. Wnętrze 10-letniego poloneza, którym do tej pory jeździł, wyglądało jak śmietnisko. Zapytała, skąd ta zmiana; wyjaśnił, że dostał od dłużnika w ramach rozliczeń. - Na tylnym siedzeniu - zeznała potem w śledztwie - leżała damska parasolka. B. chciał mi ją podarować, ale odmówiłam. Byłam głodna, więc podjechaliśmy do McDonalda. B. cały czas miał trudności z uruchomieniem silnika. Następną randkę - trzy dni później - wyznaczyli sobie w parku wilanowskim. Tym razem B. przyjechał swoim starym samochodem. Wstąpili do kawiarni, gdzie zapewniał ją o swej miłości. W pewnej chwili odgiął marynarkę, aby pokazać dwie grube paczki pieniędzy. Pochodziły, jak twierdził, z firmy budowlanej ojca, którą właśnie przejął. Jeden z pakietów chciał dać jej na przechowanie. Nie zgodziła się. Oznajmił, że zaczną nowy etap ich znajomości. Koniec z randkami w hotelu. Wynajął mieszkanie i to będzie ich gniazdko. Niestety, nie mogą tam iść już dzisiaj, bo coś strasznie cuchnie w tej kawalerce. - Jakby trupem - zaśmiał się. Będzie musiał przez kilka dni intensywnie wietrzyć. Przesłuchiwanej okazano samochód Edyty. Rozpoznała, że jest to ten sam, którym 11 listopada Arkadiusz B. odwiózł ją do domu. Nigdy nie słyszała o Edycie, nie wysyłała jej e-mailu z pogróżkami. Zresztą, nie umie obsługiwać komputera. Śledztwo nabrało tempa, ale nie natrafiono na żaden ślad po zaginionej. Nic też nie dało wystąpienie do prokuratur innych krajów, o wspólne szukanie zaginionej. Zrozpaczeni rodzice Edyty zwrócili się do jasnowidzów. Słynny Jackowski powiedział, że dziewczyna żyje, przebywa w złych warunkach, ale na swoje życzenie. Mieszka w Warszawie przy wybrukowanej kocimi łbami ulicy w jedynym tam dużym bloku. Obok niej jasnowidz zobaczył podejrzanego partnera Edyty - to narkoman, jakiś kombinato
audiobook mp3 do pobrania
Czyta Wojciech Masiak |
Wydawnictwo Xeein |
Data wydania 2020 |
Zabezpieczenie Znak wodny |
Produkt cyfrowy |
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura faktu i reportaż |
Wydawnictwo: | Xeein |
Rok publikacji: | 2020 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Czyta: | Wojciech Masiak |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.