- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023. Stanisław Wyspiański WARSZAWIANKA Wydawnictwo Avia Artis 2018 ISBN: 978-83-65922-71-7 Ta książka elektroniczna została przygotowana dzięki StreetLib Write (). --> WARSZAWIANKA - spis treści spis treści Osoby Warszawianka Podziękowania Osoby Maria Anna Chłopicki Młody oficer Stary wiarus Chór Rzecz dzieje się w roku 1831, 25-ego lutego, w dniu trzecim bitwy pod Grochowem. Warszawianka Pieśń z roku 1831 DEKORACJA Na przedmieściu; w dworku; na parterze. Salon obszerny. Styl cesarstwa. Sala jasna biała; ściany dzielone pilastrami wysokimi; czasem szczegół jaki zazłocony. W głębi dwa szerokie okna, ledwo pilastrami rozdzielone, tak bliskie siebie -- zajmują całą prawie ścianę. Z prawej i lewej drzwi wysokie; nad drzwiami sczerniałe obrazy: portrety w strojach z roku 1810. Między oknami, na wysokim postumencie: popiersie Cesarza Napoleona jako Augusta Imperatora, z opaską liści laurowych; popiersie marmurowe, białe. Posadzka ciemna, nieomal czarna. Stary garnitur mebli białych pierwszego cesarstwa; na oparciach krzeseł lutnie toczone w przeźroczach. Na środek sali wysunięty klawikord. Od stropu zwisa kinkiet brązowy. Spoza białych tiulowych firanek w oknach widać gościniec tuż popod oknami; w dali ogrody i miasto w śniegu i śnieg jak prószy. Poranek: blisko siódma. -- Nieustanne dalekie huki strzałów armatnich, przyciszone, ledwo słyszalne, trwające przez cały czas sceny. Osób dużo: generałów, oficerów, obywateli w strojach z r. 1830: grupami chodzą i rozmawiają ożywienie półgłosem; wojskowych miny wyzywające: są starsi wysłużeni pod Napoleonem, są młodsi wolontariusze. Na przodzie, z lewej, stoi Chłopicki w ubraniu cywilnym, ciemnym, w zarzuconym i udrapowanym bardzo szerokim płaszczu siwym; ręce założone na piersiach, głowa zadarta do góry; w całej staturze sztywnej, dumnej, pogardliwej widać energię, siłę, moc, nieprzystępność. Stoi sam jeden zamyślony, zniecierpliwiony myś Na sali znajdują się; generał Jan Skrzynecki, generał Ludwik Michał hrabia Pac, generał Jan Nepomucen Umiński, Piotr Wysocki, Barzykowski, Kazimierz Małachowski, Rybiński, dwaj Niemojowscy, dwaj Mycielscy, Ledóchowscy, Wołowski, Błendowski, Borzewski, Zawisza, Plichta. Maria i Anna, dorosłe panny, córki pani domu, obiedwie ubrane biało; u sukien spódnice szerokie; rękawy baniaste sztywne, nisko od ramion; -- tyłem do widza zwrócone, siedzą przy klawikordzie i grają, sposobiąc się do śpiewu. -- Na sali głośna rozmowa, która w miarę gry ustępuje. -- gdy się ucisza: MARIA do Anny -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- Odbiegł -- mnie groza opadła i lęki; -- siadał na koń -- gdym właśnie ku oknu podeszła; -- świt był szary -- -- snać dostrzegł sukienki mojej białej, bo zwrócił ku mnie głowę i rękę do piersi przycisnął; -- razem z tymi był, którzy najpiersi odjeżdżali; wiedz, że sam generał znaczył mu posterunek; wyznał mi -- to dowód niezwykłego ANNA Ale jakiż powód mógł zajść, bieżyć tak szybko od nas, gdy inni wszyscy są jeszcze tu razem. MARIA Chciałam, by się odznaczył. ANNA Twoim więc rozkazem?... MARIA Nie nazywaj rozkazem, czego pragnie dusza. Pragnę dlań Sławy; -- lęk mnie przed Losem zejmuje, muzykę szczęścia oddala i zgłusza. Niepokój cienie swe nade mną snuje. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- MŁODY OFICER do Chłopickiego . . . . . . . . Ja się kocham w młodszej, w blondynce tej, panie generale. CHŁOPICKI nagle głowę zwraca ku pannom, mierzy je wzrokiem i wraca głową do dawnej pozycji Starsza mi się podoba więcej, -- to i ty rozkochany, a pewno rozkochanyś na śmierć; czemuż nie tamta --? Zazdrościłbym dumy, co jej rysuje czoło. MŁODY OFICER Jej narzeczony właśnie jest w naszym pułku i nawet blisko pana, generale. CHŁOPICKI ...Oczywiście młody -- skoro szlify czuje u ramion, tylko się kochać -- któż to? ANNA która posłyszała Powiemy, aż się czym odznaczy. CHŁOPICKI Odznaczy się -- niewątpliwie, że się odznaczy, bo za tym goni; -- jedno, że ci młodzi romantyzują; oni poetyczni są -- udzielne króle fantazji; każdy z nich gra wielką rolę komandorską; patrzę po czołach, wszędy samowolę bajrońską czytam: jako żołnierz w portfelu układa poemat własnego bohaterstwa; marszałkowskie laski rozchwytaliby może na usługach Francji; w Polsce nie będzie z nich nic, jako zwykle. -- Tu potrzeba Cezara, tu wzajem się głuszą. MŁODY OFICER Ktoś nieugięty, jako Cromwell, Bonaparte, gdyby się nagle stał działania duszą... CHŁOPICKI To my Bonapartowscy -- myśmy tu przynieśli orły napolijońskie, pochwytane w lot. Każdy z nas za Cyncynnata się ma, za źródło cnót; -- myśląc, że gdy obejmie godność, którą sobie nałoży sam, zdziwi pół świata. PAC Naśmieszy pół świata. CHŁOPICKI Orły padają z bólu; gną, łamią się im skrzydeł loty, gdy je obsiadła zawiść stadem wronim a w orlich piersiach serca są bijące, zbyt czułe, wzajemnymi zdradami krwawiące. Rzuciłem już raz bułat, bo rózgi liktorskie za moją togą siekły zbyt powolnie; -- widziałem, że nie zdzierżę, królów takie tłumy znajdując co dzień. SKRZYNECKI Wydałeś sąd dumy; że nikt prócz ciebie dziełu nie podoła. CHŁOPICKI Niechaj kolejno rosną dyktatory; -- patrz po sali, jak nasi statyści się puszą; co jeno który cień idei schwyci, kruszynę inszej, niż myśl Chłopickiego, już tworzy książkę -- kreśli pamiętniki; Wzrasta wolumen, traitement polityki, polowych działań, taktyka, brawura, jaką kiedy w boju stosować należało; po szkodzie, jako zawsze, będzie można rozmyślać nad nią w czas pokoju. Już widzę: jak się księgą błędów przyszłość pieści, gdy zasiędzie spłakana czytać, zdarta z cześci; po wojnie -- jutro. SKRZYNECKI Generał nas satyrą mierzy, godząc trafniej, niż dyktatorską dłonią w myśl spraw narodowych. CHŁOPICKI Satyrą trafnie kłuty, sok trucizn surowych wszczepiłem sobie w krew i krew się burzy. SKRZYNECKI Znam ją z dawna -- niech jeno dłoń krajowi służy. MARIA i ANNA grają i śpiewają <
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | literatura piękna, klasyka |
Wydawnictwo: | Avia Artis |
Rok publikacji: | 2018 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): | *Produkt jest zabezpieczony przed nielegalnym kopiowaniem (Znak wodny) |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.