- Książki Książki
- Podręczniki Podręczniki
- Ebooki Ebooki
- Audiobooki Audiobooki
- Gry / Zabawki Gry / Zabawki
- Drogeria Drogeria
- Muzyka Muzyka
- Filmy Filmy
- Art. pap i szkolne Art. pap i szkolne
O Akcji
Akcja Podziel się książką skupia się zarówno na najmłodszych, jak i tych najstarszych czytelnikach. W jej ramach możesz przekazać książkę oznaczoną ikoną prezentu na rzecz partnerów akcji, którymi zostali Fundacja Dr Clown oraz Centrum Zdrowego i Aktywnego Seniora. Akcja potrwa przez cały okres Świąt Bożego Narodzenia, aż do końca lutego 2023.łoby niezmiernie miło. - Poluźnił pelerynę i odrzucił kaptur na plecy. Pod wpływem ciepła materiał zaczął parować. - Potrzebujemy też pokoju. Z kominkiem - odezwał się ten z ciemną brodą. Mówił z przyjemnym śpiewnym akcentem, którego karczmarz nie potrafił zidentyfikować. Oberżysta postawił na kontuarze dwa kufle, pełne spienionego piwa. Przybysze unieśli je od ust. Rudy mlasnął z uznaniem. - Dobre piwo - powiedział, a oberżysta skłonił głowę w podzięce. - Słynę z niego - powiedział. A potem zawrócił się do brodatego: - W żadnym z pokoi na górze nie ma kominka. - Obcy lekko zmarszczył brwi, wyraźnie rozczarowany. - Ale na tyłach jest przybudówka z paleniskiem i osobnym wejściem, z dziedzińca stajennego. Wyraz rozczarowania znikł z twarzy przybysza. - Brzmi doskonale. - Po namyśle Halt musiał stwierdzić, że rzeczywiście tak jest. Osobne wejście, niewidoczne od strony ulicy i karczmy, zapewniało prywatność i bezpieczeństwo - w razie gdyby zjawili się ludzie Morgaratha. Ustalili cenę. Halt poprosił o jeden nocleg, ale na widok miny Crowleya zdecydował się na dwa. - Przez jedną noc nie zdążylibyśmy wysuszyć ubrań - zauważył Crowley. Halt musiał przyznać mu rację. Oberżysta, świadom, że przy tej pogodzie nie ma co liczyć na zbyt wielu gości, zaproponował, że wliczy w cenę posiłki. Dobili targu. - Możecie zaprowadzić konie do stajni - dodał. - Miejsca starczy. Halt dopił piwo i postawił kufel na kontuarze. - Zaprowadźmy je od razu i wytrzyjmy do sucha - powiedział. Nie lubił zostawiać konia bez opieki, szczególnie po długiej podróży na deszczu i w zimnie. - Mogą zaczekać dwie minuty, aż dokończymy piwo - zauważył Crowley. Halt popatrzył na niego, unosząc brwi. - Dokończysz piwo w dwie minuty? Crowley spojrzał na wielki, niemal pełen kufel w swojej dłoni. - Nawet w jedną - odparował. - Wolałem zachować margines bezpieczeństwa. Dopił i niechętnie wyszedł z Haltem na podwórze. Wprowadzili konie przez bramę, a potem do krytego wysokim dachem budynku, w którym mieściła się stajnia. W środku było czysto oraz przewiewnie i stało tam tylko jedno zwierzę - muł, który popatrzył na nich z umiarkowanym zainteresowaniem. Rozsiodłali konie, wytarli je do sucha za pomocą czystej słomy, a potem wprowadzili do dwóch sąsiadujących ze sobą zagród. Crowley napełnił żłoby sianem, a Halt poszedł po wodę na podwórze. Wracając, zauważył, że woda w wiadrze muła sięga tylko do połowy, a w dodatku jest mętna i zielona. Z westchnieniem zdjął wiadro z kołka i jeszcze raz poszedł do studni. Kiedy wrócił, zauważył, że Crowley patrzy na niego z szerokim uśmiechem na twarzy. - Co znowu? - spytał Halt z irytacją. - Udajesz, że taki z ciebie naburmuszony ponurak - odparł Crowley - a tu proszę, chodzisz po świeżą wodę dla muła, którego wcześniej nie widziałeś na oczy. Naprawdę potrafisz mnie rozbawić. - Zawsze do usług. Chociaż zdaje się, że nie jest to takie trudne. Halt jeszcze raz obejrzał konia i rząd. Zauważył, że derka spod siodła wisi nierówno, więc ją wygładził, by szybciej schła. Potem, wskazując kciukiem drzwi, zaproponował: - Chodźmy zobaczyć, jak wygląda nasz pokój. Zabrali sakwy i futerały z łukami i ruszyli przez błotniste podwórze w stronę przybudówki przyklejonej do tylnej ściany zajazdu. Kiedy weszli do środka, poczuli miłe zaskoczenie. Pokój był całkiem spory, miał dobrą cyrkulację powietrza, ściany zbudowano z solidnych belek i uszczelniono wszelkie szpary za pomocą gliny i zaprawy. Ogień już buzował na palenisku umieszczonym w tylnej części - kiedy byli w stajni, właściciel zajazdu wysłał do przybudówki jedną ze służących i teraz w pomieszczeniu panowało przyjemne ciepło, a żółte migotliwe płomienie rozświetlały wnętrze przytulnym blaskiem. Crowley podszedł do ognia i potarł dłonie. - Trzeba przyznać, że mieliśmy szczęście - powiedział z uznaniem. Halt kiwnął głową. - Owszem, bywałem w gorszych miejscach. Crowley pokręcił głową i posłał mu szeroki uśmiech. - Oszałamiasz mnie swym bezgranicznym entuzjazmem. Halt, stwierdziwszy, że miejsce rzeczywiście jest bardzo przyjemne, pomyślał, że mógłby zareagować nieco bardziej wylewnie i mruknął coś pod nosem. W pokoju stały dwa łóżka, na każdym z nich leżał gruby wełniany koc i wypchana sianem poduszka. Prześcieradeł brakowało, ale w porównaniu z posłaniami z gałęzi, na których spali przez kilka ostatnich nocy, i tak był to prawdziwy luksus. W nogach leżały złożone lniane ręczniki, a na stoliku ustawiono miskę i spory dzban z wodą. Prócz tego przy palenisku stały dwa fotele oraz niewielki stolik i trzy krzesła. Zdjęli peleryny i rozwiesili je na oparciach foteli, by szybko wyschły, następnie to samo zrobili z kaftanami i koszulami. Po chwili wilgotne ub
Szczegóły | |
Dział: | Ebooki pdf, epub, mobi, mp3 |
Kategoria: | dla dzieci i młodzieży, literatura przygodowa |
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rok publikacji: | 2015 |
Język: | polski |
Zabezpieczenia i kompatybilność produktu (szczegóły w dziale POMOC): |
Zaloguj się i napisz recenzję - co tydzień do wygrania kod wart 50 zł, darmowa dostawa i punkty Klienta.